28-09-2004, 17:00
28-09-2004, 17:11
Na dziń dzisiejszy ciagle nie moge powiedziec, ze jest co moja codziennoscia
Ale czytam, czesto jest Ono w moich dłoniach.
Ale czytam, czesto jest Ono w moich dłoniach.
28-09-2004, 20:08
czytam codziennie gorzej mi idzie z medytacją :oops:
28-09-2004, 22:28
I znowu nie ma odpowiedzi którą chciałabym zaznaczyć
Czytam, a raczej staram się czytać jak najczęściej - o tak. Kupiłam sobie nawet wczoraj nowe Pismo i jestem bardzo zadowolona. Wreszcie mogę je nosić na spotkania modlitewne, bo to mniejsze i lżejsze wydanie
Czytam, a raczej staram się czytać jak najczęściej - o tak. Kupiłam sobie nawet wczoraj nowe Pismo i jestem bardzo zadowolona. Wreszcie mogę je nosić na spotkania modlitewne, bo to mniejsze i lżejsze wydanie
29-09-2004, 21:45
Ja tez staram sie czytac codziennie Pismo Św...ale nei zawsze mi to wychodzi ...a o medytacji to juz wogole nie wspomne... (a tak bardzo mi jej brakuje... ;( )
pozdr.KASIA
pozdr.KASIA
01-10-2004, 22:35
czytam ale sporadycznie. Bo nie zawsze ma na to czas. A z medydtacja to juz nie wspomne.
02-10-2004, 20:32
a ja czytam codziennie chociaz mam czesto problem z medytacja ale staram sie to poprawiac
03-10-2004, 20:58
Napisze co mi przyszlo po przemysleniach moich raczej z moich doswiadczen.
Czas potrafimy znalezc na przeczytanie PŚ, bo traktujemy to raczej jako lektre. Jesli chodzi o medytacje nie widzimy zbytniego sensu. Nie potrafimy buc wierni Panu Bogu. Zakladamy cos ale potem przeszkadzaja nam TV, komp, i oczywiscie calllllllllllly dzien sie uczymy i nie ma miejsce na medytacje.
Tak chyba wlasnie jest.
Czas potrafimy znalezc na przeczytanie PŚ, bo traktujemy to raczej jako lektre. Jesli chodzi o medytacje nie widzimy zbytniego sensu. Nie potrafimy buc wierni Panu Bogu. Zakladamy cos ale potem przeszkadzaja nam TV, komp, i oczywiscie calllllllllllly dzien sie uczymy i nie ma miejsce na medytacje.
Tak chyba wlasnie jest.
03-10-2004, 21:05
A wystarczy tylko "ustawić" swoje piorytety!!!!!! Wtedy znajdzie się czas na wszystko....
04-10-2004, 21:09
No tak ale trudno medytowac..jesli sie mysli..np. z czego sie jutro bedzie pytanym, badz tez co trzeba jeszcze zrobic...
pozdr.KASIA
pozdr.KASIA
04-10-2004, 21:22
Nie no jak juz medytuje to looz. Ale ciagle nie moge ustawic tych Gregorianowych piorytetow
04-10-2004, 21:24
Spoko, spoko, ale.............
Chyba nie można tak myśleć! :cry: Zawsze coś będzie: a to jutro sprawdzian, a to jutro wyjazd, a to jutro randka z wymarzonom dziewczyną/chłopakiem itd. Każda wymówka jest dobra.
Wcale nie potępiam uczenia się i robienia czegokolwiek, jednak........ oddajmy głos Jezusowi! :o
:arrow: W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona». /Łk 10, 38-42/
Właśnie potrzeba tylko jednego! Maria umiała skupić się na jednym - w danym momencie - Jezusie! Jeśli się uczę to sie skupiam na tym, jeśli się modlę to skupiam się na Jezusie! Wyobraźcie sobie: przychodzi chłopak na randkę i sobie siedzi z dziewczyną, ona jest zachwycona jego obecnością, a ten choc to jego wymażoan myśli oczymś innym. Czy to ma sens? :?
Wiadomo to jest trudne, ale nie można wkoło się wymawiać. Wszystko jest możliwe ---> Flp 4, 13
Chyba nie można tak myśleć! :cry: Zawsze coś będzie: a to jutro sprawdzian, a to jutro wyjazd, a to jutro randka z wymarzonom dziewczyną/chłopakiem itd. Każda wymówka jest dobra.
Wcale nie potępiam uczenia się i robienia czegokolwiek, jednak........ oddajmy głos Jezusowi! :o
:arrow: W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona». /Łk 10, 38-42/
Właśnie potrzeba tylko jednego! Maria umiała skupić się na jednym - w danym momencie - Jezusie! Jeśli się uczę to sie skupiam na tym, jeśli się modlę to skupiam się na Jezusie! Wyobraźcie sobie: przychodzi chłopak na randkę i sobie siedzi z dziewczyną, ona jest zachwycona jego obecnością, a ten choc to jego wymażoan myśli oczymś innym. Czy to ma sens? :?
Wiadomo to jest trudne, ale nie można wkoło się wymawiać. Wszystko jest możliwe ---> Flp 4, 13
06-11-2004, 22:48
Ja czytam codziennie przy wieczornej modlitwie, tuż przed snem. Wtedy nie jestem rozkojarzony. Nie myślę o tym, czy jutro będzie sprawdzian, czy cuś inszego, bo skąd mam mieć pewność, że jutro wogóle będzie? Polecam przeczytać Mt 6,25-34
27-12-2004, 22:35
jesli chodzi o mnie to raczej czytam z doskoku i to ksiegi w calosci... nie mam za bardzo czasu i sily na codzienna medytacje. a PŚ czytam, bo musze... zaliczam znajomosc treści kolejnych ksiag a wracajac bardzo pozno do domu rqczej nie moge sie skupic na medytacji... takie zycie
27-12-2004, 23:25
Myslisz, ze nie da sie jakos wygospodarowac czasu 15 minut na codzienna medytacje :?:
hmmmmmmm ja myslę, że sie da tylko to nasze lenistwo mi tez się często nie chce :/
hmmmmmmm ja myslę, że sie da tylko to nasze lenistwo mi tez się często nie chce :/