Ks.Marek napisał(a):Ale wg mnie nalezy stawiac na formacje przed Woodstockiem, aby sama idea tegoż umarła, ewentualnie, by została maksymalnie zminimalizowana.
Całkowicie popieram.
A propo, w całej Polsce są ambasady lednickie, które w czasie całego roku mają spotkania, na co dzień żyją duchowością lednicy, nauczaniem JP II. Ambasadorzy są zobowiązani do dawania świadectwa wiary, do formacji duchowej. Poza tym w wakacje odbywa się nad lednicą "zlot orląt" i przez 4 tyg trwają rekolekcje, do tego jest jeszcze lednica seniora.. Idea Lednicy żyje przez cały rok... To co młodzi ludzie usłyszą, przeżyją nad Lednicą przenoszą do codzienności, to pozostaje w sercach ludzi, którzy tam pojadą...
Karusia napisał(a):Miłość chodzi po Woodstocku
No może trochę tej miłości tam jest, ale jest tam też alkohol, papierosy, narkotyki... To jest robione na uraa.. Pokażmy światu, że jesteśmy, wykrzyczmy to, wyszalejmy się... Aby było głośno o nas. Jest w tym wiele emocji, jest czymś bardzo chwilowym... Idea woodstoka jest wspaniała, ale realizacja pozostawia wiele do życzenia... I to mi się w woodstoku nie podoba... Wydaje mi się też, że nie przemienia on życia ludzi....
A Lednica? Posłużę się tu świadectwem nie pamiętam już skad je znam, czy z forum lednickiego, czy z jakiegoś czata nt. Lednicy. Pewna dziewczyna zachęciła do wyjazdu nad lednicę kilku chłopaków, oni myśleli, że to coś takiego jak woodstok, w plecaki nabrali piwa (mimo, że było to złamanie regulaminu). Plecaki mieli ciężkie... głodni, bo nie mieli zbyt wiele miejsca na jedzenie, zmęczeni wrócili do domów... nie tknęli nawet jednego piwa... Ona spytała się ich dlaczego, a oni odpowiedzieli "żartujesz? w takim miejscu, za rok też pojedziemy?" Wśród świadectw lednickich są też takie, że alkoholicy, narkomani tylko dzięki temu spotkaniu, bez pomocy innych ludzi rzucili nałogi i jeszcze do nich nie wrócili, bo są umacniani kolejnymi spotkaniami....
Lednica nie chce rozgłosu... Ważne jest to tylko, że jest to spotkanie, że jesteśmy blisko Chrystusa... Ważne jest skupienie, modlitwa... I to mi się w Lednicy podoba...