Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Śpiew w językach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Ostatnio podobało mi się przerwanie księdza śpiewu na spotkaniu. Miało to nacelu aby nie śpiewać haotycznie ale żeby słuchać siebie na wzajem. Było to trudniejsze ale chyba nawet fajnie nam wyszło.
Jak to jest naprawde ?? Czy gdu się śpiewa w językach to trzeba słychac to co śpiewa prowadzący ??
Bo mówił ksiadz, że Duch Święty przychodzi w pożądku i że trzeba śpiewać tak jak On prowadzi.

Jak to właściwie jest ??
Możesz słuchać prowadzącego, ale nie musisz. W końcu jesteś wolny! Jednocześnie nalezy pamiętać jak napisał św. Paweł, że taki który się modli jezykami to jego duch odnosi pożytek ale rozum nie. To co jest wyśpiewywane jest wiadome Bogu, nie nam. Stąd zachęcam do modlitwy - śpiewie w językach. Natomiast jesli chodzi o porządek to zwyczajnie modlimy się - spiewamy wtedy w językach kiedy prowadzący zacznie. Wtedy jest porządek. Było by dziwne i następowało by wielkie zamieszanie gdybyśmy zaczynali sobie śpiewać obojetnie kiedy. Prowadzący modlił by się słowami a częśc za nim, reszta w językach..... To było by szaleństwo! :?
ja w sumie zawsze słucham prowadzącego, jakieś to mi się logiczne wydaje, ale to może też dlatego że jestem beztalenciem muzycznym więc jakiekolwiek wariacje odpadają

wolność wolnością ale chyba nie można przesadzać bo wtedy nie dałoby rady pociągnąć śpiewu jakby każdy w swoim "kierunku" zaczął śpiewać
Rasta napisał(a):Ostatnio podobało mi się przerwanie księdza śpiewu na spotkaniu. Miało to nacelu aby nie śpiewać haotycznie ale żeby słuchać siebie na wzajem. (...)
Jak to jest naprawde ?? Czy gdu się śpiewa w językach to trzeba słychac to co śpiewa prowadzący ??
Ja tam w sumie to po części słucham prowadzącego a po części innych. Nie wiem jak, ale chyba z tym śpiewem to nie jest najgorzej. Czasem śpiew w językach nie wychodzi, ale czasem sam się dziwię, że razem Wspólnota potrafi tak cudownie wielbić Boga.
To u Was jest prowadzący? :shock: U mnie wszyscy na spontan śpiewają, aczkolwiek lepiej to wychodzi kiedy jest jakiś głos przewodni - czyli na przykład księdza, który śpiewa głośno ( ale nie tylko on ). Wtedy jakoś ludzie "odważniejsi" się robią i też głośniej śpiewają, bo czasami jak nie ma tych co głośno śpiewają i jakby przewodzą, to każdy tylko coś tam pod nosem mruczy.
W ogóle dziwny ten dar. Nie potrafię się na niego otworzyć. Kiedyś wydawało mi się, że się na niego otworzyłam, że w końcu mi się udało, ale do tej pory nie jestem pewna czy to był dar języków, chociaż powiadają, że ma go każdy po chrzcie w Duchu Swiętym. W każdym razie zaniechałam posługiwania się nim ( jesli był to dar języków ), nie wiem nawet dlaczego. Może właśnie z braku pewności, że był to faktycznie ten dar...? :?
Myślę, że prowadzący głos to podstawa. Jakby każdy kiedy chce sobie spiewał w językach powastwałby wielki haos. Ale czy każdy powinien śpieac pod prowadzącego tak jak ksiadzkazał to mnie zastaanawia.
Offca napisał(a):To u Was jest prowadzący? :shock: U mnie wszyscy na spontan śpiewają, aczkolwiek lepiej to wychodzi kiedy jest jakiś głos przewodni - czyli na przykład księdza, który śpiewa głośno ( ale nie tylko on ).
No u nas to różnie wychodzi. Czasem prowadzący jest głos kilku osób, które śpiewają głośniej lub mają mikrofony. Wtedy to jakoś lepiej wychodzi. Bo gdy tego brakuje, to jest podobnie jak piszesz, że kazdy coś tam pod nosem mruczy i jakoś gorzej to wychodzi.
No zawsze jest jeden głos, ktory to prowadzi. Nie ma u nas tak ,ze kazdy spiewa sobie jak tam sobie chce.
Myślę, że śpiew wychodziłby płynniej gdyby większa częśc zaczęła śpiewać w językach. Wiadomo, że takowy charyzmat wspólnota nasza posiada. Tu chodzi o przełamanie się i śpiewanie.

Anonymous

to jak to jest, każdy może śpiewać w językach, każdy ma takowy dar?? bo ja już nic nie wiem.. :?
Cytat:to jak to jest, każdy może śpiewać w językach

Odpowiedź: każdy może śpiewać w językach. Dla uścislenia chodzi mi o dar epifanijny - charyzmatyczny. W tekscie orginalnym jest on wyrażany za pomoca słowa glossai zwanym glosolalią czyli ekstatycznymi wypowiedziami, niezrozumiałymi dla nas, choć dla Boga wiadomymi. Nalezy to odróznić od daru jezyków xsenolalii /por. Dz 2, 13-14/, będącym darem charyzmatycznym, ale jest to mowa zrozumiała dla odbiorców. Choc sam obdarowany wypowiada coś bądź zdania w mowie, której się nie uczył wcześniej.

Cytat: każdy ma takowy dar??

Odpowiedź: każdy może mieć takowy dar. Choć jest to stwierdzone na podstawie doświadczenia a nie orędzia Pisma św. Wszyscy, którzy chcą modlić się w taki sposób, otrzymują taki dar. :wink:

Anonymous

czyli wystarczy chcieć i zupełnie otworzyć się na działanie Ducha Św.??
Dar języków może mieć ten kto ma struny głosowe. Wiadomo, że osoba nie umiąca mówić takim charyzmatem się modlić nie bedzie.
I to co właśnie piszesz, trzeba się otworzyc na dziuałanie Ducha Świetego.


P.S. Zapraszam Cie "Ja" do zarejestrowania będzie się nam lepiej zwracać do siebie Oczko
ja napisał(a):czyli wystarczy chcieć i zupełnie otworzyć się na działanie Ducha Św.??
Oczywiście wystarczy tylko prosić o ten dar i otworzyc sie na niego.

Anonymous

więc jesli poproszę, uzbroję się w cierpliwość i otworzę się całkowicie na działanie Ducha Św., to ten dar otrzymam??
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie