Ks.Marek napisał(a):Protestuje! Zakadasz coś, co nie ma miejsca. Pojęcie Boga w wielu płaszczyznach będzie takie samo u każdego.
To wskaż jak osiągnąć komplementarność osobowego Boga z bezosobowym Bogiem. I wytłumacz mi dlaczego w dyskusji z Tobą, dy dotyczy ona chrześcijaństwa, muszę przyjąć Twój obraz Boga, żeby cokolwiek z niej miało sens. I na odwrót jest tak samo.
Cytat:To wskaż jak osiągnąć komplementarność osobowego Boga z bezosobowym Bogiem
Nie to akurat na ten moment jest najważniejsze. Wpierw ustalmy jedno: pojęcie "Bóg" nie jest zbiorem pustym. Nawet na poziomie językowym ma jakieś treści w sobie zawarte. Więc już jest podstawa do rozmowy.
Ks.Marek napisał(a):pojęcie "Bóg" nie jest zbiorem pustym. Nawet na poziomie językowym ma jakieś treści w sobie zawarte. Więc już jest podstawa do rozmowy.
Dla ateisty semiotycznego jest zbiorem pustym. Wg niego słowo "Bóg" nie niesie ze sobą żadnej informacji.
Wikipedia napisał(a):Ateizm semiotyczny, polegający na tym, iż słowo "Bóg" nie godzi się z tzw. wymogiem Hume'a. Brzmi on następująco: "Słowo ma znaczenie poznawcze wtedy i tylko wtedy, gdy odnosi się, bezpośrednio lub pośrednio, do doświadczenia. Rozumiemy je, gdy potrafimy go użyć w zdaniu rozstrzygalnym przez doświadczenie.". Wyrazu „Bóg” nie można odnieść do doświadczenia, ani w sposób bezpośredni ani pośredni, więc jest on pozbawiony sensu.
heysel napisał(a):Wg niego słowo "Bóg" nie niesie ze sobą żadnej informacji.
Ale to fałsz w prost. Ktos je wymyślił. Jeśli wierzący, to nadał mu treści adekwatne do wiary, jeśli niewierzący, to zbiór zabiera argumenty przeciw Bogu.
Ks.Marek napisał(a):Ale to fałsz w prost.
To w tym momencie bez znaczenia. To co jest ważne to to, że są ludzie dla których słowo Bóg to bełkot.
Ks.Marek napisał(a):Ktos je wymyślił.
Jeżeli go nie zdefiniował to wymyślił bełkot ;P .
Ks.Marek napisał(a):jeśli niewierzący, to zbiór zabiera argumenty przeciw Bogu.
Nie zbiera jeśli uważa, że pojęcie Bóg jest bełkotem.
Jeśli nawet bełkot, to po prostu jest. Zbiór i tak nie jest pusty. A bełkotu nie da się zdefiniować, wiec on nie istnieje. To pojęcie abstrakcyjne, które pozbawione jest sensu.
Ks.Marek napisał(a):Jeśli nawet bełkot, to po prostu jest.
Ks.Marek napisał(a):A bełkotu nie da się zdefiniować, wiec on nie istnieje.
Sam sobie przeczysz.
Ks.Marek napisał(a):Zbiór i tak nie jest pusty.
Udowodnij, że dla ateisty semiotycznego zbiór "Bóg" nie jest pusty.
heysel napisał(a):Udowodnij, że dla ateisty semiotycznego zbiór "Bóg" nie jest pusty.
Zawiera opis tego, czego nie ma. Czyli sam w sobie coś zawiera.
Ks.Marek napisał(a):Zawiera opis tego, czego nie ma. Czyli sam w sobie coś zawiera.
Bzdura. Dla ateisty semiotycznego słowo "Bóg" nie niesie ze sobą żadnej, jest tym samym co "wrfgdffkj".
heysel napisał(a):Ks.Marek napisał(a):Zawiera opis tego, czego nie ma. Czyli sam w sobie coś zawiera.
Bzdura. Dla ateisty semiotycznego słowo "Bóg" nie niesie ze sobą żadnej, jest tym samym co "wrfgdffkj".
Po 1: Samo słowo już znaczy jakąś rzeczywistość
Po 2: jeśli to nawet "wrfgdffkj", to też coś znaczy, jest to jakaś artykulacja.
To się zabawmy :
Załóżmy, że masz przed sobą ateistę semiotycznego. Pytasz się go, czy chce porozmawiać o Bogu. A on Ci odpowiada : Nie wiem co to Bóg.
Co robisz dalej ?
Jeśli on oznajmia mi, iz nie wie co Bóg, to wówczas zapytam go, czy chce się dowiedzieć. Jeśli wyrazi chęć to dobrze, jeśli nie, to daremna rozmowa ze ślepym o kolorach.
Ks.Marek napisał(a):Jeśli on oznajmia mi, iz nie wie co Bóg, to wówczas zapytam go, czy chce się dowiedzieć. Jeśli wyrazi chęć to dobrze
No to wyraża zgodę, mówisz mu swoją definicję słowa "Bóg". Ale przed tym jak mu powiedziałeś rozmawiał on z panteistą i ten przedstawił mu swoją definicję słowa "Bóg". Zatem ateista semiotyczny stwierdza : Definicje podane przez Ciebie i panteistę są wzajemnie sprzeczne. Wiem czym dla Was jest "Bóg", ale nadal nie posiadam jednoznacznej definicji, więc nie wiem czym jest Bóg ...
Wówczas próbuję mu wyjaśnić w czym tkwi błąd panteisty. Stwórca nie może być jednocześnie stworzeniem.
Ks.Marek napisał(a):Stwórca nie może być jednocześnie stworzeniem.
Panteistyczny Bóg to substancja, a nie Stwórca.