06-10-2007, 22:29
Od 4 lat i 4 miesięcy mam ten zaszczyt pełnić urząd kapłana w Kościele Pana Jezusa. Cieszę się z tego bardzo, choć czasem gości również smutek. Ale cóż warte byłoby życie, gdyby cały czas było tak samo? Pewnie nuda by nas zżarła. A tak można się ćwiczyć w wielu różnych dyscyplinach, które wpisują się w nasze życie.
W tej chwili jestem już z druga kobietą w swym kapłańskim życiu i muszę powiedzieć, że mi z nią lepiej idzie, niż z pierwszą Dogadujemy się nawet całkiem całkiem. Pierwsza moja miłość, Dorota z Mątowów przygotowała mnie w dużym stopniu do powtórnego ożenku, po rozwodzie który dał mi mój biskup. :mrgreen: Zaczynam nabierać krzepy. Rozalia z Palermo daje poczucie stabilności, życzliwości i wytwałości. Cały czas mi mówi: To jest Cossa Nostra systematycznie i wytrwale prowadzić siebie oraz innych ściężka sprawiedliwości i pokoju. Czasem cos się poplącze, powybucha... ale cóż, po prostu życie.
Jak widać po liczbie wpisów na forum, nie mało czasu spedzam w sieci. Ale chyba tez jestem "pomocnym" księdzem, co można równiez po odpowiednich rubrykach forum wnioskować.
Jak ktoś chce mnie bliżej poznać, niech podejmie ten wysiłek i
albo niech pyta
albo niech mnie odwiedzi. :mrgreen:
W tej chwili jestem już z druga kobietą w swym kapłańskim życiu i muszę powiedzieć, że mi z nią lepiej idzie, niż z pierwszą Dogadujemy się nawet całkiem całkiem. Pierwsza moja miłość, Dorota z Mątowów przygotowała mnie w dużym stopniu do powtórnego ożenku, po rozwodzie który dał mi mój biskup. :mrgreen: Zaczynam nabierać krzepy. Rozalia z Palermo daje poczucie stabilności, życzliwości i wytwałości. Cały czas mi mówi: To jest Cossa Nostra systematycznie i wytrwale prowadzić siebie oraz innych ściężka sprawiedliwości i pokoju. Czasem cos się poplącze, powybucha... ale cóż, po prostu życie.
Jak widać po liczbie wpisów na forum, nie mało czasu spedzam w sieci. Ale chyba tez jestem "pomocnym" księdzem, co można równiez po odpowiednich rubrykach forum wnioskować.
Jak ktoś chce mnie bliżej poznać, niech podejmie ten wysiłek i
albo niech pyta
albo niech mnie odwiedzi. :mrgreen: