Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Dowcipy komputerowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Przychodzi facet do kawiarenki internetowej. Chce wysłać maila. Pyta:
- Czy są jakieś wolne komputery?
- Nie, u nas wszystkie są szybkie - odpowiada właściciel.

*************************************************************

Czym rozni sie informatyczka w spodniach od informatyczki w spódnicy?
- "Czasem dostępu."

*************************************************************

Informatyk namówiony przez żonę poszedł w niedzielę do zoo na spacer z dzieckiem.
- Tato patrz jaka dziwna gęś! - mówi dziecko wskazując na egzotyczne zwierzę.
- Dziecko, to nie jest gęś, tylko pelikan, z tego się robi wkłady do drukarek atramentowych.

*************************************************************

Elektryk, mechanik i informatyk jadą samochodem. Nagle z samochodem zaczyna się dziać coś dziwnego. Elektryk natychmiast stwierdza:
- Instalacja elektryczna nawala.
- Nie to silnik pada - zaprzecza mu machanik i w moment wybucha sprzeczka. W końcu proszą informatyka o rozstrzygnięcie. Ten stwierdza:
- Wiecie co? A może zgaśmy go i odpalmy z powrotem...

*************************************************************

Przychodzi facet do lekarza i stwierdza, że go boli lokieć. Ale lekarz każe mu przynieść mocz do analizy komputerowej. No to się facet wkurzył i postanowił dać komputerowi popalić. Wziął mocz swój, żony, córki, syna, dolał oleju silnikowego. Na drugi dzień zaniósł to do lekarza. Ten wlał to do komputera i po chwili wysówa się karteczka z diagnozą: "Jest niedobrze: żona cię zdradza, syn bierze prochy, córka jest w ciąży, silnik w samochodzie jest do wymiany, a ty nie onanizuj się w wannie, bo stukasz się w krawedź, a od tego lokieć boli."

[ Dodano: Wto Lut 08, 2005 8:15 pm ]
Rozmowa telefoniczna.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
To najprawdziwsza rozmowa telefoniczna z "linii pierwszej pomocy" zarejestrowana na taśmie magnetofonowej.

- Dzień dobry. W czym mogę pomoc?
- Tak, cóż. Mam problem z Wordem.
- Jakiego rodzaju problem?
- Pisałem na komputerze, i nagle pisane słowa gdzieś sobie poszły.
- Poszły sobie?
- Znikły!
- Hmm, jak teraz wygląda pański ekran?
- Nic.
- Nic?
- Jest pusty. Nic się nie dzieje gdy pisze.
- Dalej pan jest w Wordzie, czy już pan z niego wyszedł?
- Skąd mam to wiedzieć?
- Czy widzi pan C: prompt (nieprzetłumaczalna gra słów) na ekranie?
- Co to takiego - sea-prompt (nieprzetłumaczalna gra słów)?
- Mniejsza z tym. Może pan poruszać kursorem?
- Ale tu nie ma żadnego kursora! Już mówiłem, ze on nie reaguje na żadne moje działania.
- Pański monitor jest podłączony do prądu?
- Monitor? Co to takiego?
- To przedmiot stojący przed panem. Ma duży ekran wyglądający prawie jak telewizor. Świeci się na nim małe światełko informujące o tym, ze jest podłączony do prądu?
- Nie wiem.
- Cóż, w takim razie niech pan spojrzy na tył monitora i znajdzie kabel. Widzi pan go?
- Tak, chyba tak.
- Wspaniale. Niech pan za nim podąża i powie mi czy jest wciśnięty do dziury w ścianie.
- Jest.
- Gdy patrzył pan na tył monitora czy zauważył pan, że tam są dwa kable?
- Nie.
- Cóż, niech mi pan uwierzy, ze jednak są. Niech pan zerknie tam jeszcze raz i znajdzie ten drugi kabel.
- Ok, mam go.
- Jest wciśnięty w dziurę w komputerze?
- Nie mogę dosięgnąć...
- Uh huh. A nie może pan po prostu zobaczyć?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo tu jest całkiem ciemno.
- Ciemno?
- Tak - światło w biurze jest wyłączone. A z okna słońce tu prawie nie dociera.
- Niech więc pan włączy światło.
- Nie mogę.
- Nie może pan? Dlaczego?
- Ponieważ nie ma prądu?
- Nie ma... nie ma prądu? Aha, ok, to wiele tłumaczy. Czy zachował pan pudełko, instrukcje i inne rzeczy z którymi kupił pan komputer?
- Tak. Mam to wszystko w szafce.
- Dobrze. Niech pan zapakuje to wszystko i odniesie do sklepu, w którym pan kupił komputer.
- Jest aż tak źle?
- Niestety tak.
- A więc dobrze. Co mam powiedzieć w sklepie?
- Że tacy kretyni jak pan nie powinni mieć dostępu do komputera!

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Part 1.
Trzech hackerów i trzech userów sie wybrało w podroz pociagiem. Userzy kupili 3 bilety, hackerzy jeden na wszystkich.
Jadą.
Widza, ze zbliza sie kontrol. Hackerzy biora swoj bilet i zamykaja sie we trojke w kiblu. Przychodzi kontrol, sprawdza bilety userom, odchodzi. Przechodzac obok kibla widzi, ze ktos tam sie zamknal. Puka. Hackerzy wysuwaja bilet przez szpare pod drzwiami, kontroler sprawdza, dziekuje, wsuwa spowrotem bilet i odchodzi.

Part 2.
Ci sami userzy i hackerzy jada w podroz powrotna. Userzy biorac przyklad z hackerow kupuja jeden bilet na trzech, hackerzy nie kupuja wcale!
Jadą.
Zbliza sie kontrol. Userzy biora swoj bilet i biegna do kibla, zamykaja sie. Hackerzy ida za userami, pukaja w drzwi do kibla, userzy wysuwaja bilet przez szpare pod drzwiami, hackerzy biora bilet i biegna do drugiego kibla na drugim koncu wagonu...

Morał.
Nie kazdy algorytm wymyślany przez hackerów potrafią wykorzystać userzy.

P.S.
Dla nieobeznanych z pojęciami komputerowymi:
user jest to zwykły użytkowik komputera
algorytm - sposób działania, koncepcja zastosowana w programie komputerowym

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach, dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Pieter się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotr - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...

Dwaj informatycy przechwalają się co potrafi ich komputer. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet automatycznie załącza linuxa i czeka aż przy nim usiądę.
- Eee, to nic - mówi drugi - jak ja wracam z pracy, to mój komputer na dzień dobry merda joystickiem!

Co się dzieje, gdy lamer wchodzi do Internetu?
- Nogi wystają mu z monitora.
Mówi żona!
Drogi serwisie techniczny!
W ubiegłym roku zmieniłam CHŁOPAKA na MĘŻA i zauważyłam znaczny spadek wydajności działania, w szczególności aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA, które działały dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU.
Dodatkowo MĄŻ - widocznie samoistnie - odinstalował kilka bardzo
wartościowych programów takich jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE, a w
zamian zainstalował zupełnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA
NOŻNA i BOKS. ROZMOWA nie działa zupełnie, a aplikacja SPRZĄTANIE
DOMU po prostu zawiesza system.
Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIA aby naprawić problem, ale
bezskutecznie.
Desperatka.


Droga Desperatko!
Na wstępie pragniemy zwrócić Twoją uwagę, iż CHŁOPAK jest pakietem
rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ jest systemem operacyjnym.
Spróbuj wprowadzić komendę: C:\\\\MYŚLAŁAM_ŻE_MNIE_KOCHASZ,
ściągnąć ŁZY oraz zainstalować WINĘ. Jeśli wszystko zadziała jak
powinno, MĄŻ powinien
automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA i KWIATY. Pamiętaj
jednak, iż nadużywanie tych aplikacji może doprowadzić MĘŻA do
wystąpienia błędu GROBOWA_CISZA lub PIWO. PIWO jest bardzo
nieprzyjemnym programem, który w pewnych sytuacjach może włączać
plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3
Cokolwiek byś robiła, pamiętaj jednak, żeby nie instalować
TESCIOWEJ. Nie próbuj też instalować nowego programu CHLOPAK. To nie
są współpracujące aplikacje i zniszczą MĘŻA. Sumując: MAŻ jest
wspaniałym programem, ale ma ograniczoną pamięć nie może szybko
włączać nowych funkcji. Musisz przemyśleć możliwość
zakupu dodatkowego oprogramowania dla poprawienia pamięci i
wydajności. Ja osobiście polecam GORĄCE_ JEDZENIE lub SEX_BIELIZNĘ .
Powodzenia,
Serwis techniczny.
Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.
Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?


Tato, jak przyszedłem na świat? - No dobrze, mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę. Tata poznał mamę na chatroomie. Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory sticka. Jak tata był gotowy z uploadem, zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla. Niestety, było już za późno, żeby nacisnać ,,cancel'' albo ,,escape'', a i meldunek ,,chcesz na pewno ściągnąć plik?'' już na poczatku skasowaliśmy w opcjach ,,ustawienia''. Antywirus mamy już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z robakiem taty. Więc nacisnęliśmy klawisz ,,enter'' i mama otrzymała komunikat: ,,przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy''.

[ Dodano: Nie 29 Maj, 2005 ]
sory za ten pierwszy skopiowalo mi sie zadużo
Z pamiętnika informatyka:
- wracam do domu, patrzę, a tam zona lezy naga z obcym facetem.
A oczy u nich jakieś takie chytre. Rzucam się do komputera: faktycznie, zmienili hasło... :|

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Synek Billa Gatesa pyta się ojca:
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, poźniej zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...

W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?

- To wszystko wymyslili Linux'iarze, córeczko, żeby się przespać za darmo...
Sklep komputerowy. Mily glos kobiecy w sluchawce:
- Dzien dobry. Potrzebne mi sa takie Okienka do komputerow? Macie? To wspaniale!!!
- A ile one kosztuja?
- 280 dolarow plus tax?
- Mmm, a jakbym kupila jedno Okienko to nie byloby taniej?
Skąd wiesz, że spędzasz za dużo czasu przy komputerze:
* Branie prysznica porównujesz do downloadingu.
* Budzisz się o siódmej zachowujesz swoje życie, idziesz spać dalej mając nadzieję, że gdy się obudzisz o dziesiątej załadujesz uprzednio zapisane życie.
* Być zorganizowanym według Ciebie oznacza posiadać różnokolorowe karteczki, które można wszędzie przykleić.
* Całujesz stronę główną swojej dziewczyny.
* Czeki wypisujesz liczbami hexadecymalnymi.
* Czytając książkę naciskasz spację by zmienić stronę lub szukasz paska przewijania, by zmienić stronę.
* Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz "0" by wyjść "na zewnątrz".
* Gdy się zatniesz pisząc program zamiast najpierw znaleźć apteczkę rozpoczynasz kompilację.
* Idziesz do pracy, gdy jest ciemno i wracasz, gdy jest ciemno - nawet w lecie.
* Jesteś tak obeznany w sieci, że stwierdzasz bezużyteczność AltaVisty.
* Kiedy twój samochód rozbija się na barierce nad przepaścią instynktownie poszukujesz przycisku WSTECZ.
* Kiedy w windzie naciśniesz zły przycisk szukasz przycisku Cofnij, gdy do nie znajdziesz jesteś rozczarowany kiepskim interfejsem użytkownika.
* Kiedy zamykasz okno twoje palce przyjmują pozycję Alt+F4.
* Kupujesz sobie nowy komputer i tydzień później jest on już przestarzały.
* Liczysz w ten sposób: "0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, A, B, C, D...".
* Listonosz przynosi biling rachunku telefonicznego twojego telefonu w pudełkach.
* Logo firmy jest dostosowywane do jej wizerunku raz w roku.
* Mając załamanie psychiczne narzekasz, że twoja pamięć nie jest sfragmentowana.
* Masz tatuaż z napisem: "To ciało wygląda najlepiej pod Netscape 3.0 lub nowszym".
* Masz zainstalowany program, który odlicza dni do Twojej emerytury.
* Masz 15 rożnych numerów telefonu pod którymi możesz złapać 3 członków swojej rodziny.
* Miewasz sny w HTML'u.
* Mówiąc o okrągłych liczbach masz na myśli: 0, 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64...
* Najgorszą rzeczą przy resetowaniu komputera jest utrata tapety.
* Nazwałeś swoje dzieci: Eudora, Mozilla i Trumpet.
* Na swoją matkę mówisz: "ta bez modemu".
* Nie wiesz jakiej płci są twoi najbliżsi przyjaciele, bo mają neutralne nicki i nigdy ich o to nie pytałeś.
* Nie wyjeżdżasz na wakacje do miejsc pozbawionych sieci.
* Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.
* Nigdy nie słyszałeś sygnału zajętości z głośnika w modemie, bo nigdy się nie rozłączasz.
* Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocy prawdziwych kart.
* Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku, choć pracowałeś już dla 3 rożnych firm.
* Ostatecznie wyjeżdzasz na wakacje, ale po zakupieniu modemu komórkowego i laptopa.
* Ostatnią myślą przed zaśnięciem jest: "Wszystko pozamykane".
* Paplasz przez e-mail wiele razy w ciągu dnia z jakimś typem z Ameryki, choć jeszcze nie rozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.
* Patrzysz na linki na cudzej stronie i zapisujesz wszystkie niezaznaczone jeszcze jako nie zwiedzone.
* Piszesz prace domowe w HTML'u i oddajesz nauczycielom URL'e.
* Pisząc list na końcu każdego wiersza wstawiasz .
* Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem w domu odbierasz telefon.
* Podnosząc słuchawkę telefonu wybierasz numer IP.
* Przedstawiasz się jako: "adam@nazwa.twojej.domeny".
* Przewijasz swoje bookmarki przez 15 minut.
* Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmi jest fakt, iż nie posiadają adresu mailowego.
* Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujesz podać hasło.
* Próbujesz się przeładować z rana.
* Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obok za pomocą e-maila, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają odpowiedź również pocztą elektroniczną "OK daj mi 5 minut".
* Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiom na biurku.
* Sprawdzasz pocztę i jak ujrzysz napis: "Nie masz nowych wiadomości" - sprawdzasz jeszcze raz.
* Spędzasz połowę wakacji z laptopem na kolanach.
* Szukasz ikonki Kosza, aby wyrzucić śmieci.
* Szukasz ikonki, aby otworzyć okno w sypialni.
* Śnisz 256 kolorami.
* Twoi rodzice opisują Ciebie słowami "on pracuje przy komputerze".
* Twoi znajomi myśleli, że umarłeś, kiedy wczoraj nie pojawiłeś się na IRC.
* Twoi znajomi przestali pisać do Ciebie e-maile... po prostu logują się do twojego kanału na IRC.
* Twoja wirtualna dziewczyna rzuciła cię dla faceta z większą liczbą odwiedzin na liczniku jego strony internetowej.
* Twoje okulary mają wypalony od monitora napis: "http://"
* Twój pies ma swoją stronę internetową.
* Urlop od lat oznacza dla Ciebie jedynie ekwiwalent.
* Większość dowcipów, które znasz, przeczytałeś w internecie.
* Wsiadając do windy naciskasz dwukrotnie przycisk piętra, na które chcesz pojechać.
* Wstajesz o trzeciej w nocy, sprawdzasz pocztę i kładziesz się z powrotem spać.
* Wyszedłeś z pokoju i uświadamiasz sobie, że nie masz tego w bookmarkach.
* W pociągu przez okno oglądasz przewijający się krajobraz.
* Zaczynasz wyszukiwać adresy HTTP na ścianach w poczekalniach.
* Zapytany o rozkład jazdy, zastanawiasz się czy jest 16 czy 32 bitowy.
* Znasz lepiej adres sieciowy od adresu zamieszkania.
* Zostawiasz włączony głośniczek modemu po połączeniu, gdyż uważasz, że brzmi jak dźwięk oceanu... najlepszy dźwiek do surfowania po sieci.
* Zwiedziłeś wszystkie linki Yahoo i jesteś w połowie AltaVisty.
*
* Czytałeś tą listę ciągle przytakując.
* Zastanawiasz się, komu możesz tą listę przesłać dalej.

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Komunikaty błędów systemu Windows
WinErr: 001
Windowsy załadowane - System w niebezpieczeństwie.
WinErr: 002
Nie ma błędu - jak na razie.
WinErr: 003
Błąd w dynamicznym połączeniu danych - teraz jest w każdym twoim pliku.
WinErr: 004
Błędny błąd - wszystko w porządku.
WinErr: 005
Próba użycia wielozadaniowości - system zaskoczony.
WinErr: 006
Dziwne: jest jeszcze miejsce na dysku.
WinErr: 007
Błąd gotówkowy - za mało wydałeś na hardware.
WinErr: 008
Błąd ochrony przy 0FF:1H0: próbowałeś uruchomić dwie aplikacje na raz.
WinErr: 009
Straszliwy błąd przy 1H0:25F - Cholera wie, co się stało.
WinErr: 00A
Uwaga! Plik, który edytujesz, ma ponad 3kB długości. Brak miejsca na tworzenie zapasowych kopii!
WinErr: 00B
Brak miejsca na dysku - zwolnij przynajmniej 75 MB.
WinErr: 00C
Brak pamięci - dodaj więcej, więcej! WIĘCEJ!
WinErr: 00D
Okno zamknięte - nie wyglądaj na zewnątrz.
WinErr: 00E
Okno otwarte - lepiej nie zaglądaj do środka.
WinErr: 00F
Ciekawe - Może nam powiesz, co się stało?
WinErr: 010
Komunikat zarezerwowany dla błędów następnych wersji.
WinErr: 011
Błąd ochrony - nic nie ruszaj! Biegiem do serwisu!
WinErr: 012
Nie wykryta klawiatura - naciśnij F1 żeby kontynuować.
WinErr: 013
Nieoczekiwany błąd - ???!@!
WinErr: 014
System się zawiesił - Naciśnij coś. I tak straciłeś dane.
WinErr: 018
Błąd fatalny - System zniszczony. Kup sobie nowy.
WinErr: 019
Błąd użytkownika - to nie nasza wina. Wcale, bo nie!
WinErr: 01A
Błąd ochrony - zmazałem pliki systemowe. Proszę zainstalować system jeszcze raz.
WinErr: 01B
Błąd ochrony - prezydent nie żyje.
WinErr: 01C
Błąd niedokładności - niedokładność może być niedokładna.
WinErr: 01D
System padł - niech żyje system.
WinErr: 01E
Błąd wyczekiwania - Proszę czekać. I czekać. I czekać. I czekać.
WinErr: 01F
Komunikat zarezerwowany dla błędów następnych wersji.
WinErr: 020
Błąd w kodzie błędów - Następne komunikaty o błędach zostaną utracone.
WinErr: 042
Wirus! - Próbowałeś uruchomić w sesji dosowskiej wirusa, ktory działa tylko pod windowsami - naciśnij OK, żeby uruchomić go w sesji windowsowej.
WinErr: 079
Mysz nie zainstalowana - naciśnij jej lewy przycisk żeby kontynuować.
WinErr: 103
Błąd zapełnienia buforu błędu - za dużo błędów do obsługi.
WinErr: 678
Czy chcesz zakończyć sesję Windows? Czy może grasz jeszcze raz?
WinErr: 683
Błąd wyczekiwania - użytkownik zasnął w czasie czekania na boota systemu.
WinErr: 815
Brak pamięci - wolnych tylko 50.312.583 bajtów.
"Czerwony Kapturek" 2005 wersja systemowa

Dawno, dawno temu, była sobie mała internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowala sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. zaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję. Mama"
Tak wiec nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i załogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci pliki, które właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała.
K-pturek odpowiedział:
* Loguję się na konto Babci, żeby przeFTPować parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej.
Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy.
Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał "k-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia, gdy zorientowała się, że to nie K-pturek tylko ktoś inny, natychmiast skillowala mu process, ale niestety E-wilk był szybszy. Zrobił jej ICMP flood'a na wszystkie porty, których firewall babci nie pilnował, firewall się wywalił, a E-wilk zmienił hasło Babci. Potem przyznał sobie prawa ROOTa i zmienił system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgościł się na koncie babci podszywając się pod dotychczasową właścicielkę.
Po chwili załogował się K-pturek i po wejściu na konto babci zorientował się, że coś się tu zmieniło. Zatalkował szybko do babci i zapytał:
* Babciu, a dlaczego masz taką wielką quotę na dysku ?
* Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki.
* Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ?
* Żeby lepiej skatalogować Twoje pliki.
K-pturek poczuł, że cos tu jest nie tak:
* Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ?
* Żeby Cię lepiej scrackować
Po takiej rozmowie nawet mały łatwowierny K-pturek rozpoznał, że to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdziła, że jej rozmówca talkował z konta e-wilk@hacker.las.com
K-pturek natychmiast wysłał maila do security@cyberspace.cop.org żeby poskarżyć się na oszusta.
Przebiegły E-wilk spróbował zablokować K-pturkowi serwer POP3 przeciążając pamięć, ale na szczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć guzik Wyślij.
Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride'ował mu prawa dostępu i sam sobie przyznał profil ROOTa. Zanim E-wilk się zorientował, Sysop skillował mu proces i założył bana na całą domenę. A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabele partycji starego systemu Babci, dzięki czemu można było odtworzyć starą konfigurację.
Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogła dokończyć formatowanie w HTMLu i postawiła wspaniałą stronę webową z dostępem 100 kilo na sekundę. Stronę Babci podziwiali wszyscy jak Siec długa i szeroka, i w krótkim czasie nabili jej rekordowa liczbę hitów.
... I wszyscy surfowali długo i szczęśliwie

The End
Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach.
Informatyk rozmawia ze swoimi przyjaciólmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznalem swietna blondyne!
- Och Ty szczesciarzu!
- Zaprosilem ja do siebie, wypilismy troche, zaczalem ja dotykac...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie moze byc!
- Zdjalem z niej spódniczke, potem majteczki, polozylem na stole tuz obok laptopa...
- Poważnie ?! Kupiles laptopa? A procesor jaki?
Uwagi internauty-kierowcy:
- Trasa Bielsko-Tychy po odwilzy przypomina gre Asteroids. Siedzisz przed ekranem, a z przeciwka nadlatuja dziury.


Jaka jest róznica miedzy informatykiem 1 i 5 roku?
- informatyk 1 roku mysli, ze 1 kB to 1000 B.
- informatyk 5 roku mysli, ze kilometr to 1024 metry.
Pamiętnik "admina":-)

8:03
Dzwoni telefon...

8:09
Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa ?

8:20
Rano chyba ktoś dzwonił... Nieeeee, zdawało mi się.

8:32
Dzwoni telefon... No dobra. Idę. Cz�owiek z księgowości skarży się, że nie może ściągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu Standardowej Odpowiedzi Administratora Nr 112: "Dziwne. U mnie działa". Czekam chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam expres do kawy z UPS-a, podłączając jego serwer. Mówię, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony użytkownik.

8.45
Dzwoni kolejny klient. Pyta jak zmienić czcionkę w AmiPro. Udzielam grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi procesora. Kiedy znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju...

9:20
Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi że zgubiła hasło. Radzę żeby poszukała w torebce, na podłodze samochodu i koszu na śmieci. Spodziewając się że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe hasło.

9:25
Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.

10:00
Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma się nijak do czcionek w AmiPro. Zaskoczony przyznaje mu racje zarzekając się że nigdy nie mówiłem o procesorze. Gość jest uparty. Przekierowuję rozmowę na portiernię.

10:30
Lunch

14:00
Powrót z lunchu.

14:15
Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni i sadzam przy IBM PC-XT. Pokazuje mu jak go odpalić.

14:47
Pecet Staszka zakończył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję nowego, że przy starcie powinien wybrać <<Network Station>> a nie <<Local Station>> i robię reset. W międzyczasie przygotowuje dla nowego login i z dziką pasją ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.

15:14
Dzwoni gość z pytaniem, jak dołącza się pliki do mail'a. Nie mówiąc nic naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam słuchawkę. Ci na portierni maja dziś masę roboty.

15:33
Podłączam do koncentratora expres do kawy, aby zobaczyć co się stanie. Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.

16:00
Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że koncentrator się dzisiaj zabawnie zachowuje.
Siedzi trzech gości w łódce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje BAN!
Ta księżniczka co się tak wierciła to wkońcu rzekła....jak mam ...(i tu należy wypipkować) .........wszędzie daleko

Zaraz, to nie ta bajka... dobrze, już mam właściwą, więc zacznę jeszcze raz:

Pewnego razu szedł sobie chłopak przez las. Idzie, idzie, idzie, idzie (nie wiem, jak daleko ma jeszcze...) No dobra... W końcu słyszy jakiś głos dobiegający z ziemi:
- Hej! Człowieku!
Schylił się, myśląc, że to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf, szuka, szuka a tu ŻABA. Pyta się jej:
- A coś Ty za jedna?
Żaba mu odpowiedziała:
- Jestem zaklętą księżniczką. Jeżeli chcesz, to możesz mnie odczarować. Wystarczy, że mnie pocałujesz.
A on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabkę i schował do kieszeni w koszuli. Żabce języka w gębie zabrakło (umrze biedactwo z głodu, bo nie będzie miała czym much łapaćUśmiech Po chwili ochłonęła i kusi z kieszeni biednego chłopca:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to... to... to będziesz mógł przez tydzień robić ze mną co zechcesz! - szybko dokończyła obietnicę żabka.
Chłopak ponownie nic nie odrzekł. Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już nieco przyzwyczajona, po pierwszym szoku, ochłonęła trochę szybciej. Po chwili znów odzywa się do niego w te słowa:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to będziesz mógł przez miesiąc robić ze mną co zechcesz! - widać zdesperowana była biedaczka...
A biedne, kuszone chłopię nic... Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka na to wzięła się na odwagę (była wszak bardzo przyzwoitą i dobrze wychowaną księżniczką) i powiedziała:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz, to będziesz mógł przez rok robić ze mną, co zechcesz!

A chłopiec tylko wyjął żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już całkiem zrozpaczona, straciła nadzieję na zdjęcie klątwy rozpłakała się i pyta się go:
- Powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok robić ze mną co zechcesz, a ty nic...
Na co wreszcie zareagował. Wyjął żabkę i odpowiedział jej:
- Widzisz żabko... ja jestem informatykiem. Na co mi dziewczyna? A taka gadająca żabka, to bardzo fajna rzecz... Uśmiech
[Obrazek: wypad5ux.gif]
tak na szczescie u nas nie jest Duży uśmiech :roll2:
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie