Daniela napisał(a):hailee napisał(a):-A na czym opierają się scenarzyści jak nie na życiu??
na zyciu? możliwe...ale popierają chore sytuacje życiowe ( mąż w łóżku a przyjaciel pod łóżkiem, a jak przyjaciela rozbolą nerki, to zamiana ról )

=D> buhahaha, dziewczyno, w jakim świecie Ty żyjesz? gdzieś Ty się uchowała?
ja ze swoim durnym talentem do wtrącania się do wszystkiego zawsze mieszałam się w jakieś intrygi etc. i wiem, że nawet takie rzeczy się zdarzają. Mam kontakt z różnymi dewiantami i ludźmi, którzy na wszelaki sposób eksperymentują, więc nic mnie już nie zdziwi :roll: Sama nieraz wplątywałam się w takie historie, że jak komuś potem to opowiadałam to tylko nieliczni mi wierzyli

właśnie Ci prawdziwi przyjaciele...
Daniela napisał(a):hailee napisał(a):a teraz mu doradzam jeśli chodzi o jego kontakty z dziewczynami
hehe, no no, oby cię kieyś te dziewczyny nie wzięły w przysłowiowe "kamienie. Może bedziesz miała szczęście i Twojemu facetowi też będzie doradzała jakas była dziewczyna;p POWODZENIA.
Ależ nie mam nic przeciwko, każdy wie jaka jestem (przynajmniej na tyle, na ile dam się poznać) i jakoś nie mam obaw jeśli chodzi o takie doradzanie. Każdy własne zdanie na czyjś temat ma, może poznawać opinie innych osób, ale nie musi się ich słuchać.
A jesli jakaś panna będzie na mnie nagadywać to trudno.. peszek

Każdy powinien słuchać swojego serca- jeśli sugeruje się innymi to hmm..nie jest mnie wart

ale DZIĘKUJĘ
Daniela napisał(a):hailee napisał(a):ze mogę na niego liczyć w razie jakichś problemów czy coś, udowodnił mi to
hmmm udowodnił powiadasz.....
tak, udowodnił i to nie raz, nie dwa ale wielokrotnie i na każdym kroku udowadnia.
Daniela napisał(a):hailee napisał(a):a co Ty możesz wiedzieć??
może nie wiem za dużo, są ludzie, którzy więcej wiedzą na temat zycia niż ja, ale na pewno nie są nimi zakompleksieni żyjący w wyimaginowanym świecie ludzie.
że niby to jakaś aluzja do mnie? :? :roll: śmiało mogę powiedzieć, że wiem więcej nt. życia niż Ty, moja droga....
Daniela napisał(a):hailee napisał(a):powinno mieć tak ze trzech najwięcej
nie wiedziałam, że istnieje jakiś limit;p
jaka jest różnica mdzy przyjacielem a prawie przyjacielem?
to już wyjaśnił x.M.. ale to zależy od tego jaką kto ma definicję przyjaźni. Jeśli Ty nazywasz swoim przyjacielem kogoś, na kogo nie możesz liczyć, komu nie ufasz w 100%, kto pewnie nie zawsze jest z Tobą szczery i przedkłada swój interes ponad "przyjaźń" to wiesz....współczuję Ci...
dalsze Twoje dywagacje po prostu nie mają sensu, nie zamierzam się tu z Tobą kłócić, powiedzmy, że szanuję Twoje zdanie, ale mam inne poglądy.