19-04-2008, 14:32
Czyli samotność mnie ściga.
Już dopadła,
trzyma w garści.
"Nigdy nie będziesz niczyja" - mówi.
A ja bez pokory
ale przegrana.
Obrzydzona.
Niedługo zniknie i ból.
Znowu powitam pustkę.
Rezygnacja.
Już dopadła,
trzyma w garści.
"Nigdy nie będziesz niczyja" - mówi.
A ja bez pokory
ale przegrana.
Obrzydzona.
Niedługo zniknie i ból.
Znowu powitam pustkę.
Rezygnacja.