Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Tajemnica spowiedzi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
W jakim zakresie tajemnica spowiedzi obowiązuje penitenta?
Kapłana obowiązuje absolutne milczenie n/t twojej spowiedzi. Z twojej strony zas:
1. Nie może być zgorszenia
2. Nie powinnaś stwarzać zagrożenia wydania tajemnicy twej spowiedzi, w taki sposób, jak to miało miejsce, kiedy zaczął temat Sivis. Zdradzając wokół niuanse przebiegu spowiedzi, zwłaszcza pokuty, czy nauki, może zaistnieć ryzyko, że się ktoś połapie, z jakich grzechów się spowiadasz.
Nie było tu już takiego tematu, Księże :?:
Ja właśnie tez nie jestem pewna, czy tego tematu już nie było.

A co wobec tego "grozi" penitentowi, co się z czymś wygada? No bo przecież czasem tak normalnie się gada o różnych rzeczach i niektórzy przecież wiedzą, z czym ktoś ma problem, nie?
aga napisał(a):A co wobec tego "grozi" penitentowi, co się z czymś wygada?
ludzie go mogą na jęzory wziąć, a i ksiądz może być oskarżony o zdradę spowiedzi, przez tegoż penitenta, którego spowiedź się wydała.
w szkole średniej uczył mnie religi pewien ksiądz, który nagminnie powtarzał " pewna pani ostatnio mi sie spowiadała......." i wyliczał, dawał te przykłądy na wyjaśneinie ów grzeszków i przestrogę dla nas, a co było najsmieszniejsze, to my zgadywaliśmy "to była panie kowalska!" na co ksiądz " nie, nie pani Kowalska" i tak toczyła się wyliczanka, czasami nie trafialismy, ale jak trafiliśmy, to sie nie odezwał i zmieniał temat.
Stąd też kiedy ja mówię np dzieciom o spowiedzi, o grzechu, o dylematach moralnych, wówczas nie mówię >>pani, pan<< tylko ludzie... A i konteksty też zmieniam, bo wiadomo - świat jest mały. Poza tym, mówię bardzo ogólnie - nie o człowieku, który zgrzeszył, tylko o grzechu konkretnym. Np: kiedy ludzie spowiadają się z wykroczeń drogowych, to zawsze podkreślam, że to grzech przeciw V przykazaniu; kiedy ktoś wyznaje na spowiedzi, że ogląda pornografię, wówczas próbuję kierować jego myślenie na tereny czystości jego osobistej oraz rodziny etc.
daniela...to d...a nie ksiądz Smutny
alus napisał(a):daniela...to d...a nie ksiądz Smutny

Nie ma to jak kogoś poddanego gorszycielstwu w Kościele utwierdzić w jego negatywnych poglądach :roll:
Ksiądz rzeczywiście był co najmniej nieroztropny.
Są ludzie i parapety - to występuje również wśród kapłanów - wszak są tylko ludźmi.. Uważam jednak, że powinni trzymać język za zębami, bo jak sama nazwa wskazuje obowiązuje ich TAJEMNICA spowiedzi - czyli nie powinna ona wyjść poza kratki konfesjonału. Ksiądz, który nie dotrzymuje jej jest conajmniej godny politowania.

Btw.

http://pl.youtube.com/watch?v=7V2cCdtKWdM Duży uśmiech

"ksiądz: (...) wierzy pan Pałubickiemu, człowiekowi, który ma 16-letnią kochankę na Żurawiej?

mężczyzna: gdzie?? 16-tkę wyrwał?? taki stary dziad??

ksiądz: cholera! tajemnica spowiedzi!

mężczyzna: raz na rok można się wysypać.. (...)"

(10:00 minuta i do końca)
Konstatacja o błędach kapłana, nie jest poparciem dla negatywnych poglądów kogokolwiek.
Gosia napisał(a):Są ludzie i parapety - to występuje również wśród kapłanów - wszak są tylko ludźmi.. Uważam jednak, że powinni trzymać język za zębami, bo jak sama nazwa wskazuje obowiązuje ich TAJEMNICA spowiedzi - czyli nie powinna ona wyjść poza kratki konfesjonału. Ksiądz, który nie dotrzymuje jej jest conajmniej godny politowania.

"Co najmniej" to mało powiedziane. Spada na niego poważna kara na mocy samego prawa (jak to tam leci po łacinie, bo zapomniałam Język) w momencie popełnienia przestępstwa, a więc nawet jak nikt się dowie to i tak że tak powiem facet ma problem. Smutny
http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/n...05/09.html

ks. Wiesław Wenz napisał(a):Z nauki Kościoła jasno wynika, że spowiednik jest bezwzględnie zobowiązany do zachowania tajemnicy spowiedzi, i to niezależnie od tego, czy penitent uzyskał rozgrzeszenie, czy też kapłan nie mógł go rozgrzeszyć. Stąd również sam fakt udzielenia rozgrzeszenia lub jego wstrzymania jest objęty tą sakramentalną tajemnicą. Naruszenie tajemnicy spowiedzi stanowi zawsze jeden z najcięższych grzechów szafarza sakramentu miłosierdzia. Jest to nie tylko wykroczenie moralne kapłana lecz również najpoważniejsze kanoniczne nadużycie. Dlatego spowiednik naruszający tajemnicę sakramentalną bezpośrednio, a więc wprost, zostaje ukarany najcięższymi sankcjami kanonicznymi, z koniecznością odniesienia się do Stolicy Apostolskiej w celu ich uchylenia (kan.1388 §1). Wykroczenie naruszenia tajemnicy spowiedzi – w wymiarze kanonicznym, jak i moralnym - występuje wówczas, gdy kapłan świadomie i dobrowolnie wskazuje i ujawnia osobę penitenta, gdy ujawnia jego konkretny grzech lub okoliczności grzechu, a więc materię zastrzeżoną tajemnicą spowiedzi. Naruszenie tajemnicy sakramentalnej jest zawsze grzechem śmiertelnym, a spowiednik – jak już wskazaliśmy – popada w ekskomunikę zarezerwowaną Stolicy Apostolskiej.
Przyczyną pośredniego naruszenia tajemnicy sakramentalnej jest zwykle lekkomyślność i naiwne przekonanie szafarza, że przez takie czynności nic złego nie czyni. Pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi może nastąpić przez słowa, gesty, znaki, czyny, które słuchającym (świadkom kapłańskiego działania) mogą zdecydowanie ułatwić rozpoznanie penitenta i wyznanych przez niego grzechów, jak również kiedy osoba słuchająca rozpoznaje elementy wyznawanej materii, bowiem ten kapłan był jej spowiednikiem. Jest to postawa groźna, bowiem na skutek braku szacunku ze strony kapłana do prawdy powierzonej Bogu przez penitenta, może zrodzić się w tym ostatnim brak zaufania do spowiednika i sakramentu. Może również zniknąć samo przekonanie o potrzebie zachowania absolutnej nienaruszalności tajemnicy spowiedzi. Pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi ma również miejsce wtedy, gdy po odbytej spowiedzi zmieniają się codzienne i osobiste relacje pomiędzy spowiednikiem a penitentem, co może przyczynić się, zwłaszcza w małym lub zamkniętym środowisku, do powstania negatywnej opinii o korzystającym z posługi sakramentalnej. Zarówno bezpośrednia, jak i pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi, tak w odniesieniach do samego penitenta, jak i wobec innych osób, zawsze narusza wprost świętość i godność Chrystusowego sakramentu pojednania z Bogiem i z Kościołem, co moralnie kwalifikuje się jako popełnienie grzechu śmiertelnego.
No dobrze a czy znany jest przypadek żeby ktoś beknał za to ostatnio?
smokeustachy napisał(a):No dobrze a czy znany jest przypadek żeby ktoś beknał za to ostatnio?
Za to wykroczenie jest ekskomunika latae sententiae - wiążąca mocą samego prawa. Nie sądzę, by ktoś dysponował wiedzą, ile pism do stolicy apostolskiej w tej sprawie wpływa. W końcu rzecz dotyczy spowiedzi.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie