Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: To się porobiło...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wszystko zaczęło się w dniu 7 czerwca przed południem i trwało godzin kilka. Dość, by się narąbało w życiu. Od tamtej pory do dziś samo pasmo niepowodzeń: kłótnie, animozje w szkole, wśród znajomych oraz tu na forum. Brak organizacji siebie, by coś na przód krok postąpić. Ciągle jakieś głupie nieprzemyślane decyzje, na szybko podejmowane oceny.

Nie zamierzam tu publicznej spowiedzi odbywać, bo to nie miejsce ku temu przynależne. Jednak na zadośćuczynienie chyba jednak właściwe.

Marku, Anniko, Heysel`u, Omyku, Mario, margerytko i wszyscy inni, którzyście się poczuli przeze mnie dotknięci, obrażeni - proszę was o wybaczenie i modlitwę w mej intencji.

Wynagrodzę jak tylko będę umiał za wszystkie me nieprawości.

A dla wszystkich taka rada (dobra, bo sprawdzona na własnej skórze) nie dajcie się zwodzić tym, którzy deklarują wiele, nie mając tak na prawdę zbytniego pojęcia o tym, do czego się deklarują.

Vigilate et resistite!
Marko, dziękuję i podpisać się sobie pozwolę pod powyższym. Wali mi się na głowę niewiarygodna ilość rzeczy i sił i cierpliwości brak. Po prostu nic tylko usiąść i ...

Wybaczcie.
Ks.Marek napisał(a):Wszystko zaczęło się w dniu 7 czerwca przed południem i trwało godzin kilka. Dość, by się narąbało w życiu. Od tamtej pory do dziś samo pasmo niepowodzeń: kłótnie, animozje w szkole, wśród znajomych oraz tu na forum. Brak organizacji siebie, by coś na przód krok postąpić. Ciągle jakieś głupie nieprzemyślane decyzje, na szybko podejmowane oceny.

Nie zamierzam tu publicznej spowiedzi odbywać, bo to nie miejsce ku temu przynależne. Jednak na zadośćuczynienie chyba jednak właściwe.

Marku, Anniko, Heysel`u, Omyku, Mario, margerytko i wszyscy inni, którzyście się poczuli przeze mnie dotknięci, obrażeni - proszę was o wybaczenie i modlitwę w mej intencji.

Wynagrodzę jak tylko będę umiał za wszystkie me nieprawości.

A dla wszystkich taka rada (dobra, bo sprawdzona na własnej skórze) nie dajcie się zwodzić tym, którzy deklarują wiele, nie mając tak na prawdę zbytniego pojęcia o tym, do czego się deklarują.

Vigilate et resistite!

tak sie akurat Marku kiedys stalo ze czesto bywalam w warszawskim klasztorze ss.Wizytek,
a bylo to w czasie kiedy jeszcze zyl.x.Twardowski;
siostry potrzebowaly mojej wiedzy i tak bylo ze krazylam duzo "po zonie klazury" i chociaz kiepsko pisze za to gadane mam niczego...;
wiec tak chodzilam i gadalam z siostrami- ja mowilam i one tez mowily...
i jedna z nich z blyskiem w oku i tlumionym usmiechem opowiedziala anegdotke o nich samych...
...otoz sp.x.Twardowski jak kazdy inteligentny czlek potrafil byc swoiscie zlosliwy...i czasami mowil o siostrach : "one takie mlode sa"
Uśmiech
...kto ma uszy niech slucha...
Uśmiech

kurczaki, prezbiterze drogi - mlody jeszcze jestes...
Dzięki, sorry, OK - więcej nie będę pisał bo się tu za słodko zrobi...
Ks.Marek napisał(a):A dla wszystkich taka rada (dobra, bo sprawdzona na własnej skórze) nie dajcie się zwodzić tym, którzy deklarują wiele, nie mając tak na prawdę zbytniego pojęcia o tym, do czego się deklarują.
> niestety w ciągu ostatnich tygodni doświadczam tego ze zdwojoną siłą..
margerytka napisał(a):kazdy inteligentny czlek potrafil byc swoiscie zlosliwy
Czasem zbyt często mnie się do zdarza...
Marek MRB napisał(a):więcej nie będę pisał bo się tu za słodko zrobi...
I masz rację. Trzeba być twardkim a nie mientkim
Ktoś :wink: mi zapodał świetne powiedzenie o zwracaniu uwagi, mogącym być obelgą...
Jakoś mnie to bardzo poruszyło i chyba wyprostowało nieco :wink:
czasem można "wyjść ze skóry" jak widzi się co niektóre teksty.
Ja też widzę że ostano już nie wytrzymuję nerwowo pewnego rodzaju spraw.
I ja równeż przepraszam, jeżeli kogoś niechcący skrzywdziłem zamiast wyjaśnić.
ddv napisał(a):czasem można "wyjść ze skóry" jak widzi się co niektóre teksty.
To źle o nas świadczy DDV. Trzeba sobie dać na wstrzymanie. Wyjść na spacer, muzyki posłuchać, pospać. Dac opaść emocjom, by nie wpuścić sie w bagno inwektyw, frustracji, etc.
Szczęśliwy Szczęśliwy Szczęśliwy PROWDA- Pozdrawiam =D>
Czasami poprostu trzeba przeczekać te "ciemne chmury". Te doświadczenia smutne,niestety,ale zawsze czegoś uczą. W moim przypadku determinacji.
Przekierowanie