Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Pomoc w sprawie Oazy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jak w temacie. Chodzi mi o konspekty do prowadzenia spotkań. Jeśli jest taka możliwość, to proszę o podesłanie. Najlepiej za poleceniem zapłaty.
Pierwszy raz spotykam się z taką prośbą, może wkońcu ktoś się weźmie porządnie za należyte prowadzenie tych spotkań. A więc szczerze gratuluję i popieram przygotowywanie spotkań. Ze swojej strony polecam zwrócenie uwagi na charyzmat grupy i jej cel.
Bo np. u mnie w parafii to Oaza ograniczona jest do śpiewania i grania, gdzie banda dzieci wyśmiewa się z animatorki, a co ksiądż robi to poprostu nie ma o czym mówić. Wielkim nieporozumieniem jest to, że często miejsce spotkań "w Imię Jezusa" staje się miejscem spotkań do zbiorowego grzechu - dlatego zwracam wszystkim moderatorom uwagę na to, żeby pilnowali grupy (zwłaszcza dzieci i młodzieży)
Pamiętajcie o celu spotkania i sprawdzajcie czy to co robicie jest Boże czy bezużyteczne...
Po ostatnich doświadczeniach widzę, że trudno jest mówić dziś młodym o Panu Bogu, oj trudno. Trzeba sie nieźle napracować, by konspekty były takie, ażeby nie paliły, lecz zachęcały do pracy w poszukiwaniu Źródła Bożego.
Jaką grupę x prowadzi? Mam konspekt dla ONŻ 1 stopnia - tzw 10 kroków. Mogę pożyczyć.
Albo kupię w diakonii słowa u nas w arch i wyślę. Tylko muszę wiedzieć jaką grupę ksiądz będzie prowadził.
To jest w większości wypadków materiał gimnazjalny (1-2klasa). Ale i tak to niczego nie załatwia. Po prostu jest cięzko, by zmotywować do pracy...
Jeżeli brakuje ascezy to ciężko , ah ciężko.
Ludzie młodzi muszą przyjąć, że aby móc żyć i służyć Chrystusowi asceza jest potrzebna.
Rachel napisał(a):Jeżeli brakuje ascezy to ciężko , ah ciężko.
O czym my tu mówimy Mario. Asceza u 15 latków? To jak trądzik młodzieńczy u 90 latków...
Rachel napisał(a):Jeżeli brakuje ascezy to ciężko , ah ciężko.

Dla nich jakakolwiek chęć i/lub próba ograniczenia własnego konsumpcjonizmu jest już ascezą Język

Może trzeba zachęcać do prób kontroli "chciejstwa" małymi krokami...
Annnika napisał(a):Może trzeba zachęcać do prób kontroli "chciejstwa" małymi krokami...
A może coś więcej na ten temat? Bo jakoś sam nie bardzo wiem, o co chodzi w tym, co piszesz, Aneczko.
Annnika napisał(a):Rachel napisał/a:
Jeżeli brakuje ascezy to ciężko , ah ciężko.


Dla nich jakakolwiek chęć i/lub próba ograniczenia własnego konsumpcjonizmu jest już ascezą

Może trzeba zachęcać do prób kontroli "chciejstwa" małymi krokami...
O to mi chodzi Annniko. Aby potrafili zrezygnować z czegoś co im nie jest koniecznie do życia potrzebne. Bo teraz jest fala , że mam dla posiadania a nic to nie wnosi w rozwój człowieka ale zamyka go.
Rachel napisał(a):Bo teraz jest fala , że mam dla posiadania a nic to nie wnosi w rozwój człowieka ale zamyka go.
Kurczę! Kobiety, piszcie po polskiemu, co? :wink:
Ks.Marek napisał(a):Rachel napisał/a:
Bo teraz jest fala , że mam dla posiadania a nic to nie wnosi w rozwój człowieka ale zamyka go.
Kurczę! Kobiety, piszcie po polskiemu, co?
Ks dziś jakoś mało pojmujący :wink:
Jest sobie młodzik, i będąc w grupie najczęsciej co czyni to szpanuje co to on nie ma. Uśmiech W ten sposób krązy wokół siebie, tworząc coraz mocniejszą pętle egocentryzmu. A przecież chodzi o to aby oni wyszli do innych. Bo głosznie Ewangelii nie czynimy dla siebie, i nie ma tez na celu skupiania uwagi na sobie ale na osobie Chrystusa. Więc poprzez umiejętność rezygnacji z drobnych rzeczy, potrafi zyć i służyć, bez oczekiwania czegoś za to. A tak poprzez własny egocentryzm moze tylko oczekiwać na nagrody. Rozumie ks?
Asceza wydaje im się czymś absolutnie "chorym". Świat uczy ich, że żeby żyć lepiej trzeba więcej chcieć. Konsumpcjonizm, materializm, szpanerstwo. I ja się nawet ich postawie nie dziwię, skoro wielu niema absolutnie wzoru, który byłby autorytetem.

I co teraz:

Należałoby znaleźć małą kwestię na początek, żeby pokazać, że czasami drobne wyrzeczenie daje efekty - korzyść. Dla nich już ta rzeczywistość jest abstrakcją.

Jestem zbyt zmęczona na jaśniejsze wyklarowanie - nie wyjaśniłam jak chciałam Smutny

Chodzi m o to, że trzeba spróbować zrozumieć dlaczego dla nich rezygnacja jest nielogiczną abstrakcją.
Rachel napisał(a):i będąc w grupie najczęsciej co czyni to szpanuje co to on nie ma.
Akurat nie ma tego u mnie :wink:
Nawoływanie do wyrzeczeń i ascezy młodych ludzi, którzy nie mają pojęcia po co mieliby to robić jest z góry skazane na niepowodzenie. Najpierw trzeba im dac podstawy. Jakaś diakonia liturgiczna, diakonia Słowa, podwórkowe kółko różańcowe. ogólnie jakieś grupki wspólnie robiące cos dla parafii.
Stron: 1 2
Przekierowanie