Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Problem...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2

Guest

Witam.
Mam kilka wątpliwości.
Proszę kogoś kto mógłby mi coś wytłumaczyć o kontakt na GG:970366

[ Dodano: Sob 06 Gru, 2008 21:40 ]
http://www.youtube.com/watch?v=g5s6alhXt...re=related

Prosze o komentarze do tego filmu.... Oczywiście tu na forum bo nie wiem co o tym sądzić...
Dostałem link od znajomego......
Co można sądzić, przecież jasne że gościu robi parodię z Boga. Smutny
Niedojrzali ludzie takie rzeczy tworzą, oglądają i komentują.
Ks.Marek napisał(a):Niedojrzali ludzie takie rzeczy tworzą, oglądają i komentują.

Więc po co to oglądać i myśli zajmować?
aga napisał(a):Więc po co to oglądać i myśli zajmować?
Ja całości nie oglądałam. Ale zauważ, że to ludzi śmieszy, przecież tam nie ma nic śmiesznego Smutny
aga napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Niedojrzali ludzie takie rzeczy tworzą, oglądają i komentują.

Więc po co to oglądać i myśli zajmować?
No to tez piszę, że nie ma sensu, bo to niedojrzałe i prostackie strasznie.
Adu100 napisał(a):Prosze o komentarze do tego filmu...
muszę Ci coś wyznać:

jeśli chodzi o pierdoły - naprawdę duże pierdoły, które można spokojnie olać - nic nie ma szans w zestawieniu z ględzeniem mistrza frazesów i sloganów: pana Georga Carlina; nic nie ma szans, by stać się jeszcze większą pierdołą niż jego trucie - żadnych szans; wymyślił tak głupi sposób na popularyzowanie swoich tandetnych ateistycznych hasełek [oczywiście "tandetne hasełka" odróżniam od argumentów rzeczywiście ważkich, ale te są - jak widać na załączonym obrazku - obce panu Carlinowi], jaki tylko można sobie wyobrazić; zobacz: usiłuje przekonać ludzi tym swoim wymachiwaniem paluchów, że ma rację... tymczasem nie wie nawet, że religia nie uczy jakoby - tak twierdzi pan Carlin - Bóg był człowiekiem; co więcej - popitoliło mu się najwyraźniej z przykazaniami: nie dziesięć a osiem to zakazy...

najwyraźniej pan Carlin do dziesięciu nie za bardzo zliczyć potrafi - jego problem... coś mu się też pod skronią merda z rozpoznaniem woli Boga: skoro tak bardzo się boi, że Bóg chce jego forsy... to niech ją głęboko schowa, żeby mu jej czasem nie ukradł :diabelek:

szacunek więc dla pana Carlina, ale dla merdania pod czaszką - znikomy... jego stek sloganów to doprawdy solidne kretyństwo - ale nie będę używał wulgaryzmów, jak pan Carlin, bo nie chciałbym się zniżyć do płytkiego, zaprezentowanego przez niego, poziomu;

ten człowiek chce wmówić tłumom, że próbował uwierzyć w Boga - śmiechu warte... nie dotarł nawet do tego, kto jest odpowiedzialny za zło w świecie: więc jakby spluwał oskarża Stwórcę; niby chciał wierzyć...? chciał tylko wystawić wiarę na pośmiewisko; i jego "wierzenie" faktycznie okazało się zabawne - nawet dla niego samego :diabelek: wszak chciał 'kwiczeć z zachwytu' - że tak sparafrazuję jego myśl :diabelek:

jedno mnie tylko dziwi w tym jego "wierzeniu" - skoro tak bardzo nie uwierzył, to czemu ubliża Bogu...? gdyby faktycznie Go nie było, to po co zagłuszać w sobie świadomość Jego istnienia...? kulturalniej z jego strony - wobec wierzących - byłoby spokojnie przemilczeć; ale nie: pan Carlin woli urągać... urąga Bogu, który według niego nie istnieje - to po co Mu urąga...? po co nazywa Go "niekompetentnym kolesiem i ojczulkiem"...? czy chce w ten sposób urazić wierzących...? a może ich wiarę - jak i swoje "wierzenie" - usiłuje wystawić na pośmiewisko...? trochę to mało tolerancyjne religijnie, no ale taki już poziom wypowiedzi tego pana...

dalej - chce sobie czcić swoje Słońce - jego sprawa, chce się modlić do swego Joego - też jego sprawa; ale skoro modlił się (jak twierdzi) przez kilka lat, żeby Bóg zrobił coś z jego hałaśliwym sąsiadem, to najwyraźniej zabrakło mu pokory na zostanie człowiekiem religijnym: przy byle trudności zwątpił

chyba zapomniał, że Bóg to nie złota rybka od spełniania życzeń... :diabelek: dla pana Carlina Bóg to Humpty Dumpty i skoro bardzo chce w to wierzyć, to niech tak zostanie, ale - z łaski swojej - niech nie obraża przez to wierzących nazywając ich "relidiotami" (przynajmniej tak jest w tłumaczeniu, a głos mam wyłączony)

z resztą... jak chce, to niech obraża: to mu samo wystawia ewidentną cenzurkę :diabelek:
http://pl.youtube.com/watch?v=vgRPc7d9GPo czyli z tego już można się śmiać?
M. Ink. * napisał(a):niech nie obraża przez to wierzących nazywając ich "relidiotami" (przynajmniej tak jest w tłumaczeniu, a głos mam wyłączony)
mindless religious robot - bezmyślny religijny robot
heysel napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):niech nie obraża przez to wierzących nazywając ich "relidiotami" (przynajmniej tak jest w tłumaczeniu, a głos mam wyłączony)
mindless religious robot - bezmyślny religijny robot
skoro tak, to pozostaje skwitować przedstawienie pana Georga Carlina, że bezmyślny automatyzm jest równie groźny w religijności, co i w nietolerancyjnym antyreligijnym szyderstwie
A ja dodam tyle: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Prześladowania to dla nas okazja do dawania świadectwa, ale też i do wewnętrznej postawy refleksji ku nawróceniu, weryfikacji powołania, etc.
Nie wiem po co zajmować się tym tematem. Czy to jest nasz problem, czy osoby, która jest problemu powodem? Pewnie, że szkoda, ale bardziej człowieka, niż z powodu tego, co się dzieje. Nie jesteśmy jako katolicy po raz pierwszy wyśmiewani, więc chyba już ani ziębi, ani parzy.
aga napisał(a):więc chyba już ani ziębi, ani parzy
raczej polecam ten artykuł: http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&...1228466396

tu tylko lead:

Cytat:Tupanie po katolicku [Marcin Jakimowicz, Jacek Dziedzina]

Czy katolicy nad Wisłą skończą jak siedzący w loży szyderców staruszkowie z Muppet Show? Jak mają reagować na przekraczanie kolejnych granic i coraz agresywniejszą medialną nagonkę?
Nie będę czytać, bo mi się nawet nie chce. A wszystko zależy od punktu widzenia... czy ktoś ma na przykład poważniejsze sprawy na głowie... bo co mi przyjdzie z oburzania się?
Obejrzałam fragment tego filmu. I powiem tylko jedno: ŻAL MI TEGO CZŁOWIEKA.
Stron: 1 2
Przekierowanie