Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Rozwazania w ciszy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jezeli chcemy sie modlic prawdziwie,musimy przedewszystkim nauczyc sie nadsluchiwac,
gdyz Bog przemawia w ciszy serca. Abysmy potrafili doswiadczyc tej ciszy, musimy miec
serce czyste,tylko wtedy ujrzymy Boga,uslyszymy i wysluchamy Go.
Kiedy modlitwa przychodzi z trudem, wtedy sami musimy sobie pomoc.
Nie mozemy stanac przed obliczem Boga, jesli nie wypracujemy w sobie ciszy wewnetrznej
i na zewnatrz.
Odczuwamy potrzebe znalezienia Boga,ale nie znajdziemy Go w nieustannym halasie.
Przyjrzyjmy sie naturze: jak cicho rosna drzewa,kwiaty,trawa, spojrzmy na gwiazdy,
ksiezyc i slonce w jakiej ciszy poruszaja sie w przestworzach.
Im wiecej otrzymamy na modlitwie i ciszy,tym wiecej bedziemy mogli dac z siebie
w naszym aktywnym zyciu.
Cisza sprawia,ze wszystko dookola spostrzegamy w innym swietle.
Potrzebujemy ciszy, aby dotknac naszej duszy. Nie jest istotne to co my mowimy,
jedynie to co Bog mowi do nas i przez nas. W ciszy zawsze oczekuje nas Jezus, zawsze
bedzie nas sluchal i przemowi do naszej duszy. Wtedy uslyszymy Jego glos.
Cisze wewnetrzna trudno osiagnac, jednak musimy podjac ten wysilek.
W ciszy znajdziemy nowa sile ducha i prawdziwa jednosc.

Nasze mysli beda jedno z myslami Pana Boga, modlitwy z Jego modlitwa,
nasze czyny z dzialaniem Bozym,nasze zycie z Jego zyciem.
Kazde nasze slowo bedzie daremne,jesli nie bedzie pochodzic z naszego wnetrza.
Slowa, ktorym Chrystus nie da swojego swiatla, jedynie poglebia ciemnosci.
Przyznam że czasami modlitwa bez słów (wiem jak to brzmi...) wydaje się bardziej konkretna i związana w wsłuchiwaniem się w głos Boga, niż własne paplanie w którym czasami mam wrażenie jakbym to siebie stawiał na pierwszym miejscu.
Stahs napisał(a):Przyznam że czasami modlitwa bez słów (wiem jak to brzmi...) wydaje się bardziej konkretna i związana w wsłuchiwaniem się w głos Boga, niż własne paplanie w którym czasami mam wrażenie jakbym to siebie stawiał na pierwszym miejscu.

Paplanie to taki właśnie egocentryzm, ale niekoniecznie musi tak być. Bardziej "efektywna" jest modlitwa w ciszy, kontemplacja, bo Bóg mówi w ciszy naszego serca. Ale jednocześnie wiem, że mój Przyjaciel Jezus chce także usłyszeć, co u mnie słychać :wink: to Mu mówię o różnych takich moich głupstewkach Uśmiech Czasem się łapię na tym, że zaczynam paplać i nie dopuszczam Pana do głosu, wówczas "słucham" Słowa Bożego.
Kyllyan, dzięki za pomoc. A tutaj kłódeczka. Uśmiech
Przekierowanie