Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Uczucie religijne
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Chciałbym poruszyć ważną sprawę uczucia religijnego a kwestią wiary.
Może ktoś czuje się na siłach podjąć ten temat.

pozdrawiam
kuchcik79 napisał(a):uczucia religijnego
A co przez to rozumiesz?
Jedno łączy się z drugim. Uczucia religijne są związane z wyznaniem, z tym w co człowiek wierzy.
Z czym bowiem wiązały by się uczucia religijne w przypadku osoby niewierzącej? Niema konkretnego odniesienia.
myślę, że problem jest ważny i warto określić co to są "uczucia religijne" w obliczu istotnego przepisu:

Cytat:Art. 196 K.K.

§1. Kto obraża uczucie religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny
jest to ważne również ze względu na toczącą się dyskusję o relacji między rzeczonym przepisem a wolnością słowa - "jak dalece może być posunięta wolność słowa, by nie raniła czyichś uczuć religijnych?" zob. np. tutaj
Pisałem już gdzieś. Pojęcie obrazy uczuć religijnych jest terminem pochodzącym z oświecenia. Jeśli ktoś pluje na krzyż, bluźni - jak to czynią osoby opętane...Takie coś nie jest tylko i wyłącznie sprawą jakichś subiektywnych odczuć.
kuchcik79 napisał(a):Chciałbym poruszyć ważną sprawę uczucia religijnego a kwestią wiary.
Może ktoś czuje się na siłach podjąć ten temat.
osobiście uważam,że religia i wiara nie koniecznie muszą się ze sobą łaczyć, czasami c hcąc zachować wiarę trzeba mieć dystans do religii.
pafni napisał(a):czasami chcąc zachować wiarę trzeba mieć dystans do religii.
Pafni, chyba masz zdecydowanie rację.
:shock:

"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą"... Jk 2, 19

cóż...
Pytanie- czy dany ktoś posiada rzeczywiście wiarę w Boga, czy tylko przywiązany jest do pewnych prawd religijnych i nie ma to żadnego wpływu na jego życie? Mozna być bardzo religijnym człowiekiem, a żyć jakby Boga nie było. Można chodzić do kościoła i praktykować religię i w gruncie rzeczy nie wierzyć. Coś w rodzaju niewierzącego praktykującego. Deklaruje nawet wiarę, ale w praktyce Bóg objawiony w Jezusie Chrystusie jest tylko od niedzieli i święta. Ba - zaraz po wyjściu z Eucharystii można żyć na sposób pogański. Samą Eucharystię mozna przezywać z pozycji przykrego obowiązku. Ale skoro tak każe tradycja i rodzice tak wychowali - to idę. Trzeba ją wszak odwałkować. Wynudzić się. Taka postawa jest może i religijna, ale co ona ma wspólnego z wiarą? Np. Credo mówi- wierzę w odpuszczenie grzechów- a ten ktoś całe życie nosi w sobie zadrę do drugiego. Credo mówi - wierzę w ciała zmartwychwstanie, życie wieczne, a boję się odrobinę oddać swojego zycia drugiemu.
Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego - a traktujemy Go jakbyśmy lepiej znali sie na wszystkim od Niego. I jakby wszystko od nas zależało. itd itp.

Cytat:Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą"... Jk 2, 19

Bardzo dobry cytat zapodałeś.
Cóż z tego, że nawet i wiemy że Bóg istnieje, jeśli traktujemy go w sposób albo niepoważny, albo jak chłopca na posyłki. Zrób to, zrób tamto, a jak nie to sie obrażę na Ciebie i za karę zrezygnuję z sakramentu. Czy to jest wiara, czy tylko religijność?
Wiedzieć że Bóg istnieje to jeszcze nie jest wiara. Pojawia sie pytanie- jaki Bóg, a może bóg? Czy to jest Bóg Biblii objawiony w Jezusie Chrystusie, czy może jakaś nasza nerwica lub fantazja na Jego temat? Może np wyobrażamy sobie Boga jako groźnego starca siedzącego gdzieś na chmurach z kijem w ręku, tylko czychającego by tak po uszach zdzielić tym kijem, jeśli tylko coś zrobimy nie po Jego myśli. I czynimy nawet zgodnie z zasady wiary, ale ze strachu... Czy to jest wiara w Ojca objawionego w Jezusie Chrystusie, czy wiara w jakiegoś pogańskiego bożka, którego nazwano Jahwe? Mówimy siedem wezwań w modlitwie powszechnej, ... Ojcze nasz, któryś jest w Niebie- traktujemy go jako Ojca? - wołamy do niego Abba- tatuniu? Święć się imię twoje- a robimy wszystko by nasze imię i nasza chwała była uświęcona. Nawet w modlitwie przed posiłkiem mówimy - pobłogosław nas i te dary.... zamiast Bądź Panie, Ojcze, Tatusiu błogosłowiony za te dary.... - Przyjdź Królestwo (królowanie) ...- a uciekamy przed nim. Bądź wola Twoja- to czemu ciągle wymuszamy Nim i na naszych bliźnich naszą wolę?
I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom. - Jeśli by Bóg tak odpuszczał nam nasze grzechy jak my odpuszczamy je tym co zawinili wobec nas, to.... chyba lepiej nam sie nioe narodzić. itd.....

Gdybym nie miał dystansu do religii, nigdy bym nie uwierzył, lecz trwał w praktycznym ateiźmie. Mimo formalnej i deklaratywnej przynależności do Kościoła.
Mam wrażenie, że nie wszyscy są w pełni świadomi, czym jest religia... Oddajmy głos specjalistce - prof. Zofii J. Zdybickiej SJK:

Cytat:Źródło: Z. J. Zdybicka. Czym jest i dlaczego istnieje religia? W: H. Zimoń (red.). Religia w świecie współczesnym. Zarys problematyki religiologicznej. Lublin: TN KUL 2000 s. 59 n. (całość s. 53-69).

Religia stanowi układ relacji człowieka do jakiejś Istoty Najwyższej lub najwyższej wartości, uświadomiony i wyrażający się w specjalnym zachowaniu człowieka: uznaniu zależności, pragnieniu oddania czci, dążeniu do jak najściślejszego związania się z nią.

Religia stanowi zawsze odniesienie, skierowanie, czyli relację człowieka „ku” rozmaicie w różnych religiach rozumianemu Transcendensowi, bóstwu (sacrum), który w jakiś sposób dopełnia życie ludzkie, ludzką egzystencję.

Dla pełniejszego zrozumienia i wyjaśnienia, czym jest religia, trzeba dokładnie określić: 1) przedmiot relacji religijnej (sacrum, transcendens, bóstwo, Bóg), 2) podmiot (człowiek), 3) podstawę tej relacji - dlaczego zachodzi związek między człowiekiem a Transcendensem (Bogiem).
W perspektywie definicji religii określenie uczuć religijnych może być precyzyjniejsze.
M. Ink. * napisał(a):W perspektywie definicji religii określenie uczuć religijnych może być precyzyjniejsze.
Pozostaje jeszcze zdefiniować wiarę.
sant napisał(a):Pozostaje jeszcze zdefiniować wiarę.
Ponieważ w teologii katolickiej zadania lingwistyczne przypisywane są teologii fundamentalnej ...

Cytat:Źródło: Marian Rusecki. Fundamentalna teologia IV. Zadania. W: tenże i in. (red.). Leksykon teologii fundamentalnej. Lublin-Kraków: Wydawnictwo "M" 2002 s. 419.

Teologia fundamentalna wypracowując podstawowe kategorie lingwistyczne dla teologii (Objawienie, przymierze, obietnica, wiarygodność, cud, proroctwo, słowo, tradycja, Kościół, dogmat), ich strukturę, zakres, znaczenie [...], postuluje zastąpienie języka filozoficzno-metafizycznego bardziej zrozumiałym.
... dlatego też definicję wiary czerpię właśnie z tej dziedziny:

Cytat:Źródło: Jacenty Mastej. Wiara. W: M. Rusecki i in. (red.). Leksykon teologii fundamentalnej. Lublin-Kraków: Wydawnictwo "M" 2002 s. 1323.

WIARA (gr. pistis, łac. fides) oznacza oparty na zaufaniu stosunek człowieka do człowieka (w. naturalna), jak również człowieka do Boga lub bóstwa (w. religijna); w teologii w. może być ujmowana przedmiotowo lub podmiotowo; w przypadku w. przedmiotowej chodzi o depozyt w., prawdy w. (fides quae creditur), natomiast w rozumieniu podmiotowym chodzi bądź o jedną z cnót teologalnych, bądź o osobowy akt człowieka dokonany przez niego przy współpracy z Bożą łaską (fides qua creditur; akt w.); w. jako akt jest wydarzeniem międzyosobowym (człowiek - Bóg), które ma następujące wymiary: personalistyczny, teologalny, chrystocentryczny, pneumatologiczny, soteryczny i eklezjalny.
Dalsza część definicji (s. 1323-1328) opisuje sześć wymienionych powyżej wymiarów - w razie głębszego zainteresowania mogę przesłać na PW.
Ależ poważna dyskusja się wywiązała. Wchodząc na ten wątek myślałam, że będzie tu mowa o uczuciach jakich doświadczamy w przeżywaniu naszej religii :wink:
Zauważyłem,że podobne euforie można przeżyć na spotkaniu Lednickim jak i na spotkaniu Depeche Mode. Psychika działa identycznie. gdy w grupie którą lubisz przezywasz podobne emocje, wówczas radość jest niesamowita i czy nazwie się to uczuciami religijnymi czy po prostu uczuciami to stan psychiczny jest na tych samych falach. Nazwa uczucia religijne dla mnie osobiście trąci nieco pewną izolacją od samego Boga, natomiast przybliża do systemu samej religii.
pafni napisał(a):Zauważyłem,że podobne euforie można przeżyć na spotkaniu Lednickim jak i na spotkaniu Depeche Mode.


A ja sie nie do końca się z tym zgadzam.. ważny jest "cel" tych emocji.
Na lednicy to jest połączone z Eucharystia wyborem Chrystusa, ludzie przychodzą a przynajmniej większość ,żeby w troche inny sposób wielbic Boga. Tańcem ,śpiewem, wielu taki sposób wielbienia Boga będzie pomagał w późniejszym wybieraniu Chrystusa. Taki wyjazd na lednicę pokaże tez że nie trzeba klęczeć z modlitewnikiem w ręku żeby oddawać cześć Jezusowi. :jupi:

A depeche mode(z tego co przeczytałam grupa muzyczna nie mająca żadnego związku z kościołem) to poprostu emocje wyzwalane przez muzykę, jaki jest cel? na pewno nie chwalenie Boga.
Stron: 1 2
Przekierowanie