Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Moja pustelnia - Wojtek37
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Właśnie dziś w nocy wróciłem z pielgrzymki - a byliśmy w Warszawie w seminarium Redemptoris Mater. Przepiękne wrażenia, naprawdę warto w tamtejszym Kościele przeżywać Eucharystię, w tak pięknym otaczającym nas klimacie, a do tego przecudowne ikony..... miodzio dla duszy.....
Aż ci zazdroszczę pozytywnie oczywiście. Ale dlaczego nazwałeś siebie/swoją duszę/coś, co cię otacza? nazwałeś pustelnią?
Czy w ogóle jesteś eremitą :?: :roll:
Wojtek, może przybliż nam to miejsce, czyli Seminarium, co szczególnego jest tam warte obejrzenia, przeżycia?
Nicol@ napisał(a):Aż ci zazdroszczę pozytywnie oczywiście. Ale dlaczego nazwałeś siebie/swoją duszę/coś, co cię otacza? nazwałeś pustelnią?
Czy w ogóle jesteś eremitą :?: :roll:
Wojtek, może przybliż nam to miejsce, czyli Seminarium, co szczególnego jest tam warte obejrzenia, przeżycia?

No, co pustelni, to żyję w samotności, jako celibatariusz, a wracając do domu nie słyszę głosów moich dziewcząt...... stąd ta "pustelnia"

co do seminarium to ...

Warszawa. Kiko Argüello, inicjator Drogi Neokatechumenalnej i znany artysta malarz, rozpoczął wraz ze wspólnotą malarzy realizację cyklu ikon, zwanego koroną misteryjną. Malowidła powstają w seminarium misyjnym Redemptoris Mater.


więcej na
http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php...1207763630

Ta "nowa estetyka" a w szczególności owe ikonium - po prostu zachwyca ducha....

O wyświęceniu ....

http://ekai.pl/diecezje/x28751/poswiecen...ris-mater/

http://www.redemptorismater.pl/budowa.php

Świątynię konsekrował 3 maja b/r., arcybiskup Kazimierz Nycz, w asyście kard. Józefa Glempa i sekretarza KEP bp Stanisława Budzika.

[Obrazek: 1273939947.jpg]

http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php...1104785534
Wojtek37 napisał(a):co pustelni, to żyję w samotności, jako celibatariusz, a wracając do domu nie słyszę głosów moich dziewcząt...... stąd ta "pustelnia"
Domyślam się i trochę sobie przypominam z dawnych lat (pisania na forum), przykro mi z tego powodu, bo zdaję sobie sprawę, jak bardzo kocha się swoje dzieci Przytulanie
Jednakże i w tej samotności trzeba umieć sobie znaleźć pocieszenie duchowe. Jezu, zawsze ufam Tobie :!:
O rety, jak możesz pisać, że Ci przykro? To tak, jakby Wojtek napisał: wiem, że jesteś żoną i matką i przykro mi z tego powodu, bo wiem, jak bardzo mi dobrze w samotności.
Każdy jest powołany do innego stanu i samotność wcale nie jest mniejszym powołaniem od małżeństwa. Zresztą nawet doskonalszym, idąc za św. Pawłem (1 Kor 7).
Nie umniejszam samotności, zależy jak kto na nią patrzy i zależy czego oczekuje.
omyk napisał(a):O rety, jak możesz pisać, że Ci przykro? To tak, jakby Wojtek napisał: wiem, że jesteś żoną i matką i przykro mi z tego powodu, bo wiem, jak bardzo mi dobrze w samotności.
Każdy jest powołany do innego stanu i samotność wcale nie jest mniejszym powołaniem od małżeństwa. Zresztą nawet doskonalszym, idąc za św. Pawłem (1 Kor 7).

Omyk, zupełnie źle zinterpretowałaś me i Nicol słowa, bo ja jestem dalej związany sakramentem małżeńskim, i ma samotność jest właśnie tą pustelnią .....

Odzielenie siłowe - i mentalne od dzieci, względem Ojca - dało wiele złych akcentów w ich dorastaniu.... ale nie mnie tu, wydawać wyroki - wszystko w rękach NAJWYŻSZEGO....

Miałem po raz pierwszy od 10 lat możliwość przebywania z nimi przez aż SZEŚĆ DNI - dla mnie to było i jest wielkie błogosławieństwo Boga .

Co do samotności - to nie jest łatwa,gdyż tylko mi to pozostaje, bym razem z Jezusem niósł ją na swoją Golgotę.

Zatem polecam się modlitwie, do Boga Najwyższego, bym podołał, tej próbie.... AMEN !.
Wojtek - na to zwróciła mi uwagę dopiero później Spiohu, przepraszam. Nie mogłam znać Twojej sytuacji, pisząc o pustelni wyglądało, jakbyś był osobą powołaną do samotności Uśmiech Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Mi tam w samotności jest bardzo, bardzo dobrze Uśmiech
Wojtek37 napisał(a):Miałem po raz pierwszy od 10 lat możliwość przebywania z nimi przez aż SZEŚĆ DNI - dla mnie to było i jest wielkie błogosławieństwo Boga .
Czekanie się opłaciło, a zwłaszcza zawierzenie Bogu, pozostaję w modlitewnej pamięci o Twojej rodzinie.

omyk napisał(a):Mi tam w samotności jest bardzo, bardzo dobrze
Ja przeciwnie-owszem, ale na króciutką chwilę.
omyk napisał(a):Wojtek - na to zwróciła mi uwagę dopiero później Spiohu, przepraszam. Nie mogłam znać Twojej sytuacji, pisząc o pustelni wyglądało, jakbyś był osobą powołaną do samotności Uśmiech Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Mi tam w samotności jest bardzo, bardzo dobrze Uśmiech

Oczywiście, że się nie gniewam. Uśmiech - Ale samotność bez Boga jest straszna, bo człowiek nie został stworzony do tego by był sam.
Myślę Wojtku, że "małżeństwo" bez Boga jest równie straszne Oczko A z Bogiem każde powołanie jest piękne, o ile jest właściwe dla danej osoby. Każdy niech postępuje według własnego daru Uśmiech

[ Dodano: Nie 18 Lip, 2010 01:48 ]
Cytat:Ja przeciwnie-owszem, ale na króciutką chwilę.
Miałam na myśli powołanie do samotności/bycia celibatariuszem, a nie przebywanie w całkowitej samotności (choć to też lubię).
omyk, mimo, że mi wytłumaczyłaś (za co serdeczne dzięki) pozostaję przy swoim - nie nadaję się do życia jako celibatariusz.
Nicol@ - bo właśnie to miałam na myśli (ja, a nawet sam św. Paweł Duży uśmiech ): każdy powinien postępować zgodnie z darem, który otrzymał.
pięknie że mogłes tam być w tym seminarium..i pieknie.. że będą tam ikony i freski..

pozdrawiam serdecznie
Nicol@ napisał(a):omyk, mimo, że mi wytłumaczyłaś (za co serdeczne dzięki) pozostaję przy swoim - nie nadaję się do życia jako celibatariusz.

Ha,ha, ale ja nie mam wyjścia ....Uśmiech
Stron: 1 2
Przekierowanie