07-07-2010, 18:33
Czołgiem!
Wy też lubicie sobie zarzucić kija i patrzyć się na nieruchomy spławik / szczytówkę?
Czy może uważacie to za zbędne męczenie ryb? Gdyż należy wspomnieć, że bardzo popularna jest "filozofia łowienia" "no-kill", czyli każdą złowioną rybkę (nawet wymiarową) się "szlachetnie" wypuszcza (za co pewnie będzie dozgonnie wdzięczna wędkarzowi).
Właśnie zamierzam obłowić jakieś mazurskie jeziorko za 2 tygodnie 8)
Wy też lubicie sobie zarzucić kija i patrzyć się na nieruchomy spławik / szczytówkę?
Czy może uważacie to za zbędne męczenie ryb? Gdyż należy wspomnieć, że bardzo popularna jest "filozofia łowienia" "no-kill", czyli każdą złowioną rybkę (nawet wymiarową) się "szlachetnie" wypuszcza (za co pewnie będzie dozgonnie wdzięczna wędkarzowi).
Właśnie zamierzam obłowić jakieś mazurskie jeziorko za 2 tygodnie 8)