Udało mi się w końcu wydać nakładem wydawnictwa "Atut" swoją książkę.
Jestem przeszczęśliwy :aniol: :aniol: :aniol:
Strona publikacji tutaj:
http://www.atut.ig.pl/?665,muzyczna-i-pi...ej-krytyka
[center]
[/center]
Od siebie oczywiście polecam, zwłaszcza jako autor 8)
Tak, dla autora wydanie książki to istna radość i nie byle jaka niespodzianka dla czytelników. Piękny prezent na święta. Pozostaje mi tylko pogratulować. A gdybyś się pokusił o kilka słów recenzji o swoim "dziecku" :?:
M. Ink. * napisał(a):mnie to oczywiście bardzo cieszy
Nie dziwi mnie to wcale. Czapki z głów :!: :!: :!: :roll2:
Jestem po lekturze wymienionych przez ciebie publikacji i powiem tyle:
jeszcze raz gratuluję =D>
ślicznie wam dziękuję, Dziewczyny :* :*
Nie zamierzam jej kupować, bo jest tendencyjna , nie obiektywna. Widać złość. Czy autor został skrzywdzony przez to środowisko?
pafni, nie czytałeś-jak piszesz, a jakieś animozje masz? Nie rozumiem cię. I piszesz:
Widać złość
Gdzie się tego doszukałeś? Gdybyś mi rozjaśnił, to z góry dziękuję.
A może sam autor cokolwiek tu mógłby powiedzieć?
Coś czuję, że to środowisko, o jakim pisze pafni ( domyślam się, że chyba chodzi o punk) sprawiło ci Inky jakiś ból?
A najlepiej, powiem tak: żeby wydawać jakiekolwiek opinie i to jeszcze o dysertacji nie byle jakiej, powinno się co najmniej ją przetrawić chociaż jeden raz. Chociaż jeden.
Nicol@ napisał(a):A może sam autor cokolwiek tu mógłby powiedzieć?
w sumie niewiele mogę dodać do tego, co już napisałaś...
Nicol@ napisał(a):żeby wydawać jakiekolwiek opinie i to jeszcze o dysertacji nie byle jakiej, powinno się co najmniej ją przetrawić chociaż jeden raz
myślę, że bardzo trafnie to ujęłaś; i właściwie taka odpowiedź wystarczy na oskarżenia pafniego; niemniej może warto na tym miejscu przekleić wypowiedź z podanego forum hc/punkowego, w której mówiłem o swojej dziedzinie, czyli specjalizacji religioznawczej w ramach teologii fundamentalnej:
Cytat:w badaniach o charakterze religioznawczym kładzie się duży nacisk na bezstronność, co dotyczy zarówno religioznawców wierzących, jak i niewierzących - wnioski oparte jedynie o własne przekonania światopoglądowe oczywiście nie mogą być obiektywne; faktem jest, że mój stosunek do wiary - podobnie jak mój stosunek do punka - jest pozytywny [...]; świadomość tego dodatkowo motywuje dążenie do możliwie małego subiektywizmu - aby nie można mnie było oskarżyć o stronniczość, skoro jasno określam w opracowaniu swój własny światopogląd jako chrześcijański lub dlatego, że wyraźnie wskazuję na swój osobisty związek z punkiem (można by mi więc zarzucić np. stronniczość na rzecz chrześcijaństwa albo na rzecz punka)
http://forum.hard-core.pl/viewtopic.php?f=10&t=30964
Nicol@ napisał(a):pafni, nie czytałeś-jak piszesz, a jakieś animozje masz? Nie rozumiem cię. I piszesz:
Widać złość
Czytałem to co zostało podlinkowane i na tej podstawie wydałem osąd.Podobnie jak inni na tej podstawie popadli w zachwyt.
Zapytam autora czy w książce uznał za stosowne wziąć pod uwagę korelacje subkultur początku lat 80-tych oraz końca lat 80-tych.
Czy autor zdawał sobie sprawę z realiów politycznych okresu wczesnego punka w Polsce i różnicy jaka wynikała między kulturą punk w Polsce a np. w Rumunii.
Czy autor bywał w Jarocinie, wie co to są "walki" czytał "skafander" lub "fanziny"
Do kogo jest adresowana ta książka?
pafni napisał(a):Czytałem to co zostało podlinkowane i na tej podstawie wydałem osąd.Podobnie jak inni na tej podstawie popadli w zachwyt
Wyrzucasz nam to? Na jakiej podstawie w ogóle twierdzisz, ze ktoś tu popadł w zachwyt?!
To ty pafni nie potrafisz rozróżnić obiektywizmu od bezstronności. Mam wrażenie, że to ty się zapędziłeś za daleko i odbierasz wszystko swoimi kategoriami. Cóż, może w twoim mniemaniu własnie to jest ten obiektywny osąd?
Czy gratulując komuś tak udanego dzieła, które podległo już apologii u najwyższych władz uczelnianych - czy wtedy popada się w zachwyt? Powiedziałabym, że raczej nie. Wcale nie chodzi o szaleńczy zachwyt.
pafni napisał(a):Zapytam autora czy w książce uznał za stosowne wziąć pod uwagę korelacje subkultur początku lat 80-tych oraz końca lat 80-tych.
Czy autor zdawał sobie sprawę z realiów politycznych okresu wczesnego punka w Polsce i różnicy jaka wynikała między kulturą punk w Polsce a np. w Rumunii.
[...] wie co to są "walki" czytał "skafander" lub "fanziny"
odpowiedzi znajdziesz w książce - polecam lekturę
co do tych pytań, na które nie znajdziesz tam odpowiedzi:
pafni napisał(a):Czy autor bywał w Jarocinie
tak; wcześniej na Jarocinie, a jak Jarocin się już rozleciał, to autor bywał na owsiakowni
pafni napisał(a):Do kogo jest adresowana ta książka?
do wszystkich zainteresowanych
z faktu, że reklamowałem ją na kilku forach punkowych, łatwo wysuniesz wniosek, że również do tych, o których w niej piszę
Nicol@ napisał(a):pafni napisał/a:
Czytałem to co zostało podlinkowane i na tej podstawie wydałem osąd.Podobnie jak inni na tej podstawie popadli w zachwyt
Wyrzucasz nam to? Na jakiej podstawie w ogóle twierdzisz, ze ktoś tu popadł w zachwyt?!
No fakt zachwyt był z wydania książki a ja od razu do treści jakoś przeszedłem.
Stąd nieporozumienia. Wszak jednak temat interesujący i jak ktoś nie przeżył Jarocina i sytuacji z nim związanych będzie to dla niego lektura strikte subiektywna.
Tak punk to odrzucenie wszelkich wartości które tworzą system w którym przyszło nam żyć również czasem wartości chrześcijańskich, ale w większości jednak chodzi o kościół jako instytucje a nie odrzucenie Boga .Pierwsza fala punka w PRL była prawicowa tzn nie anty chrześcijanska - poddawała bowiem pod osąd i wyśmiewała socjalistyczny ustrój relacje międzyludzkie itp.W tej krytyce nie zabrakło tez miejsca na wytykanie pewnego rodzaju
dwutorowości społeczeństwa które tkwiło w systemie który ewidentnie odbierał im wolność i modlili się w kościołach śpiewając Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie Chodzili rano na pochody 1 majowe a po południu na nabożeństwa majowe Taka schizofrenia narodowa.Oczywiście można przyjąć że kto nie z nami ten przeciw nam - i pewnie to jest podstawa ideologiczna tej pracy.
Przykładów znalazł bym wiele tak na obronę tej książki jak i na jej totalną krytykę.
Punk rock w Polsce nie był i nie jest jednolity bo to kłóci się z jego założeniami swobody wypowiedzi i wyrażania swojego światopoglądu.Są cechy wspólne ale nie ma monolitu.
pafni napisał(a):Taka schizofrenia narodowa
A
ink^y nazwał to enigmatyczną rzeczywistością.
Pafni, cieszę się, że co nieco zrozumiałeś.
pafni napisał(a):Przykładów znalazł bym wiele tak na obronę tej książki jak i na jej totalną krytykę.
A wesz, że z chęcią posłucham c.d. Zapowiada się ciekawie #-o Rozmawiajmy więc. :?: :arrow: #-o
Nicol@ napisał(a):pafni napisał/a:
Przykładów znalazł bym wiele tak na obronę tej książki jak i na jej totalną krytykę.
A wesz, że z chęcią posłucham c.d. Zapowiada się ciekawie Rozmawiajmy więc.
Najlepiej by było przy piwie, siedząc na Jarocińskiej zdezelowanej ławce
zachęcam przy okazji do obejrzenia już "kultowego" dokumentalnego filmu w tej tematyce pt "Fala"
Jeśli książka ma natomiast udowodnić ,że subkultura punk rockowa jest antychrześcijańska to sie nie zgadzam.
A że świadectwa dość modne są w katolickiej tradycji to daje świadectwo mojego starego kumpla punka, który nienawidzi systemu i jest katolikiem. Mało tego ! Mówi że, radio maryja jest potrzebne!