04-02-2010, 13:42
Drizzt, zgodzę sie z Toba,ze w naszych szkołach jest zbyt dużo teorii.
I jest to kolejny powod, dlaczego religioznawstwo nie miałoby racji bytu. Juz teraz program jest przeładowany. jak coś do niego teoretycznego dodamy, to szkoda mi tych biednych dzieci. Bo one zasługuja tez na dzieciństwo i na rozwijanie swych zainteresowań. w rozwijaniu zainteresowań - religioznawstwo może mieć miejsce. Czemu nie ma byc kącików zainteresowań?Zajęć pozalekcyjnych, bez ocen .
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:46 ]
Tomaszu, nie zaszkodzi, a nie pomoże...Czyli jest zbędny.
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:47 ]
Napisałeś, Tomaszu,że dzieciom należy ułatwiac ukończenie szkoły. Nieprawda.Dzieciom nie nalezy ulatwiać, należy stworzyc odpowiedni dla nich program. wtedy szkołę ukończa.
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:49 ]
Tomaszu, napisałeś,ze im więcej dziecko zdobywa wiedzy, tym czuje sie pewniej, nie zgodzę sie z tym. To nie wiedza powoduje pewność siebie tylko ODPOWIEDNIA WIEDZA ( nie tylko teoretyczn, ale tez wiedza o sobie samym).
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:54 ]
Zgodzę sioę , Tomaszu,że w szkołach i na uczelniach uczą teoretycy. Ale oni swoją wiedzę zdobyli na studiach,czyli na uczelniach, gdzie jest ścisle zawęzony program.
I widze różnice pomiędzy teoretykiem, który swa wiedzę teoretyczna zdobył, gdyz chciał być założmy nauczycielem, a małym dzieckiem, które nie wiadomo kim bedzie.
Kiedyś w naszych szkoach panowała moda na jeszcze wiekszą teorię niz dziś. Efekt? Dopiero w pracy młodzi ludze uczyli sie, o co tak naprawde w ich pracy chodzi.
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:58 ]
Właśnie, Tomaszu, o to mi chodziło, gdy pisałam o teoretykach. O to mi chodziło,że wiedza teoretyczna jest potrzebna w powiazaniu z praktyka. A jeśli w szkole będzie religioznawstwo, to dzieci naucza sie tylko teorii...praktyki nie.
I jest to kolejny powod, dlaczego religioznawstwo nie miałoby racji bytu. Juz teraz program jest przeładowany. jak coś do niego teoretycznego dodamy, to szkoda mi tych biednych dzieci. Bo one zasługuja tez na dzieciństwo i na rozwijanie swych zainteresowań. w rozwijaniu zainteresowań - religioznawstwo może mieć miejsce. Czemu nie ma byc kącików zainteresowań?Zajęć pozalekcyjnych, bez ocen .
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:46 ]
Tomaszu, nie zaszkodzi, a nie pomoże...Czyli jest zbędny.
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:47 ]
Napisałeś, Tomaszu,że dzieciom należy ułatwiac ukończenie szkoły. Nieprawda.Dzieciom nie nalezy ulatwiać, należy stworzyc odpowiedni dla nich program. wtedy szkołę ukończa.
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:49 ]
Tomaszu, napisałeś,ze im więcej dziecko zdobywa wiedzy, tym czuje sie pewniej, nie zgodzę sie z tym. To nie wiedza powoduje pewność siebie tylko ODPOWIEDNIA WIEDZA ( nie tylko teoretyczn, ale tez wiedza o sobie samym).
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:54 ]
Zgodzę sioę , Tomaszu,że w szkołach i na uczelniach uczą teoretycy. Ale oni swoją wiedzę zdobyli na studiach,czyli na uczelniach, gdzie jest ścisle zawęzony program.
I widze różnice pomiędzy teoretykiem, który swa wiedzę teoretyczna zdobył, gdyz chciał być założmy nauczycielem, a małym dzieckiem, które nie wiadomo kim bedzie.
Kiedyś w naszych szkoach panowała moda na jeszcze wiekszą teorię niz dziś. Efekt? Dopiero w pracy młodzi ludze uczyli sie, o co tak naprawde w ich pracy chodzi.
[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 12:58 ]
Właśnie, Tomaszu, o to mi chodziło, gdy pisałam o teoretykach. O to mi chodziło,że wiedza teoretyczna jest potrzebna w powiazaniu z praktyka. A jeśli w szkole będzie religioznawstwo, to dzieci naucza sie tylko teorii...praktyki nie.