Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Seks po chrześcijańsku - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (https://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Dział techniczny (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=53)
+--- Wątek: Seks po chrześcijańsku (/showthread.php?tid=1592)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31


Seks po chrześcijańsku - Offca - 13-09-2006 22:59

http://mateusz.pl/ksiazki/sexpch/sexpch_03.htm

Super Duży uśmiech Polecam! =D>

Jak nie umiecie pisać na temat, to albo nie piszcie wcale albo posty będą usuwane! Zainteresowani wiedzą o kogo chodzi :evil:


- TOMASZ32-SANCTI - 14-09-2006 21:12

Seks to podstawa, ale trzeba znać granice przyzwoitości i normalności we współżyciu.
Myślę, że nie ma co opisywać tego, jak wygląda seks po chrześcijańsku. A jeśli ktoś nie wie, to niech poczyta sobie książki na ten temat, jest wiele takich pozycji.

Pozdrawiam


- TOMASZ32-SANCTI - 15-09-2006 16:21

M. Ink. * napisał(a):
TOMASZ32 napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):to taka moja prywatna uszczypliwość, acz nie złośliwa, względem Offieczki; oj Daisy, Daisy, śliczna Daisy ... dlaczego sobie wybrałaś takiego nicka, którego nie można zdrobnić? ;P
Jak się postarasz, to może uda ci się zdrobnić tego nicka Daisy. Tylko ciekawe, czy Daisy sie spodoba? Duży uśmiech
spróbujmy ...

Daisuńku
Daisuśku
Daiseńku
Daisenieczko
Daisenieneczko
Daisuś
Seńko
Senieczko
Senieneczko
Daiseńko

...

które najładniejsze?

... a które nie do przyjęcia ? Uśmiech

TOMASZ32 napisał(a):A tak na marginesie : chyba ci Daisy w oko wpadła, przyznaj sie M.Ink.* ? :mrgreen:
wpadła, nie wpadła ... poflirtować zawsze można :mrgreen:

co nie zmienia faktu, że Daisy to ładna dziewczyna

TOMASZ32 napisał(a):Seks to podstawa, ale trzeba znać granice przyzwoitości i normalności we współżyciu. Myślę, że nie ma co opisywać tego, jak wygląda seks po chrześcijańsku
co odróżnia 'seks po chrześcijańsku' od 'seksu nie-po-chrześcijańsku'

... innymi słowy: czy w ogóle istnieje coś takiego jak "seks po chrześcijańsku"?

TOMASZ32 napisał(a):A jeśli ktoś nie wie, to niech poczyta sobie książki na ten temat, jest wiele takich pozycji
czy masz na myśli tylko 'pozycje książkowe'? :diabelek:

1. Co do zdrobnień to niech Dasy sama wybierze, które jej najbardziej odpowiada. Uśmiech

2. M.Ink., co tak skromnie określiłeś Daisy, tylko ładna? Ja jestem skłonny stwierdzić, że jest bardzo ładna a nawet więcej. Mam jednak żonę, więc nie będę tutaj przesadzał, bo jeszcze przeczyta i będzie niezła heca. :mrgreen: A flirtować możesz, mam nadzieję, że ze wzajemnością? Duży uśmiech

3. Uważam, że w przypadku seksu po chrześcijańsku wyklucza się wszelkie elementy, które wchodzą w ostrą pornografię, która jest deprawacją seksualną i zgorszeniem, jest niemoralna, nieestetyczna i obrzydliwa. Seks po chrześcijańsku to pożycie seksulne oparte na wzajemnym okazywaniu sobie czułości wraz z aktem płciowym. Po za tym seks po chrześcijańsku odbywa się bez żadnych świadków, tylko mąż i zona (pomijam oczywiście seks przedmałżeński, bo to jest w tym przypadku wykluczone - chrześcijanin nie współżyje przed zawarciem związku małżeńskiego).
Określenie "seks po chrześcijańsku" jest określeniem przyjętym ze względu na wszelkie formy deprawacji pożycia seksualnego, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, aby wyodrębnić właściwe pożycie zgodne z wolą Bożą, kiedy to zona łączy sie z mężem w akcie, oddają się sobie wzajemnie i który to akt prowadzi do posiadania potomstwa.

Ja to ująłem takim własnym, prostym językiem, ale właśnie na tym sie opiera seks po chrześcijańsku.

4. Co do innych pozycji niż książkowe, to być może są jakieś filmy na ten temat, ja bynajmniej takich nie oglądałem. Jednak, gdybyś przyjrzał się filmom o tematyce biblijnej to napewno zauważyłbyś, że nie ma w nich scen ostrej erotyki a tym bardziej scen pornograficznych. Poszukaj, może uda ci się trafić jakiś film na temat seksu po chrześcijańsku, ja ze swej strony proponuję ci oglądanie filmów biblijnych - wtedy zrozumiesz na czym opiera się taki seks.

Pozdrawiam


- M. Ink. * - 16-09-2006 07:47

TOMASZ32 napisał(a):1. Co do zdrobnień to niech Dasy sama wybierze, które jej najbardziej odpowiada. Uśmiech
Duży uśmiech

TOMASZ32 napisał(a):2. M.Ink., co tak skromnie określiłeś Daisy, tylko ładna? Ja jestem skłonny stwierdzić, że jest bardzo ładna a nawet więcej. Mam jednak żonę, więc nie będę tutaj przesadzał, bo jeszcze przeczyta i będzie niezła heca. :mrgreen: A flirtować możesz, mam nadzieję, że ze wzajemnością? Duży uśmiech
skromnie, bo staram się być powściągliwy Oczko i nie chcę wzbudzać zazdrości Duży uśmiech

a czy ze wzajemnością, to już sprawa między mną a Daisy :aniol:

TOMASZ32 napisał(a):3. Uważam, że w przypadku seksu po chrześcijańsku wyklucza się wszelkie elementy, które wchodzą w ostrą pornografię, która jest deprawacją seksualną i zgorszeniem, jest niemoralna, nieestetyczna i obrzydliwa. Seks po chrześcijańsku to pożycie seksulne oparte na wzajemnym okazywaniu sobie czułości wraz z aktem płciowym. Po za tym seks po chrześcijańsku odbywa się bez żadnych świadków, tylko mąż i zona (pomijam oczywiście seks przedmałżeński, bo to jest w tym przypadku wykluczone - chrześcijanin nie współżyje przed zawarciem związku małżeńskiego).
Określenie "seks po chrześcijańsku" jest określeniem przyjętym ze względu na wszelkie formy deprawacji pożycia seksualnego, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, aby wyodrębnić właściwe pożycie zgodne z wolą Bożą, kiedy to zona łączy sie z mężem w akcie, oddają się sobie wzajemnie i który to akt prowadzi do posiadania potomstwa.

Ja to ująłem takim własnym, prostym językiem, ale właśnie na tym sie opiera seks po chrześcijańsku.
podoba mi się to określenie, choć preferuję krótsze rozwiązania, np. seks chrześcijański to wynikający z miłości seks [czyli jednoczące akty seksualne] jedynie w obrębie małżeństwa, otwarty na potomstwo, wykluczający nadużycia [pornografia (w tym - zgodnie z KKK - również erotyka), akty seksualne moralnie niedopuszczalne i in.]

... jeśli zgodzilibyśmy się na taką definicję, to obawiam się, że spotkalibyśmy się z pretensjami typu: równie dobrze moglibyśmy ten seks nazwać muzłumańskim, albo harekrysznowskim, albo ogólno-religijnym Oczko

TOMASZ32 napisał(a):4. Co do innych pozycji niż książkowe, to być może są jakieś filmy na ten temat, ja bynajmniej takich nie oglądałem. Jednak, gdybyś przyjrzał się filmom o tematyce biblijnej to napewno zauważyłbyś, że nie ma w nich scen ostrej erotyki a tym bardziej scen pornograficznych. Poszukaj, może uda ci się trafić jakiś film na temat seksu po chrześcijańsku, ja ze swej strony proponuję ci oglądanie filmów biblijnych - wtedy zrozumiesz na czym opiera się taki seks
mniej więcej rozumiem, na czym opiera się taki seks ... na pierwszym z przykazań, jakie Bóg dał człowiekowi: 'bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię' i na Planie wobec małżeństwa: 'aby stali się jakby jednym ciałem'

ale oczywiście to była prowokacja, której [przy moim podziwie] nie uległeś - nawiązałem [może niezbyt wyraźnie?] do dwuznaczności słowa 'pozycja'

niemniej nie chciałbym z tego wątku rezygnować ... jak zapatrujesz się na kwestię zakazu uprawiania seksu w pozycjach innych niż 'twarzą w twarz' obowiązującego w niektórych stanach USA [zastrzegam, że nie wiem, czy te zakazy nadal obowiązują; jednak jestem przekonany, że ich ustanowienie było skutkiem wpływu środowisk protestanckich na władze; nie wiem też czy będę umiał podać dokładne źródło - bo jest to wiadomość, jaką kilka lat temu przeczytałem w jednej z gazet (była tam również mapa pokazująca, w których stanach obowiązuje/-ywało?/ to prawo) i teraz ten artykuł mi się po prostu przypomina]

TOMASZ32 napisał(a):Pozdrawiam

Uśmiech


- TOMASZ32-SANCTI - 18-09-2006 21:06

M. Ink. * napisał(a):
TOMASZ32 napisał(a):1. Co do zdrobnień to niech Dasy sama wybierze, które jej najbardziej odpowiada. Uśmiech
Duży uśmiech

TOMASZ32 napisał(a):2. M.Ink., co tak skromnie określiłeś Daisy, tylko ładna? Ja jestem skłonny stwierdzić, że jest bardzo ładna a nawet więcej. Mam jednak żonę, więc nie będę tutaj przesadzał, bo jeszcze przeczyta i będzie niezła heca. :mrgreen: A flirtować możesz, mam nadzieję, że ze wzajemnością? Duży uśmiech
skromnie, bo staram się być powściągliwy Oczko i nie chcę wzbudzać zazdrości Duży uśmiech

a czy ze wzajemnością, to już sprawa między mną a Daisy :aniol:

TOMASZ32 napisał(a):3. Uważam, że w przypadku seksu po chrześcijańsku wyklucza się wszelkie elementy, które wchodzą w ostrą pornografię, która jest deprawacją seksualną i zgorszeniem, jest niemoralna, nieestetyczna i obrzydliwa. Seks po chrześcijańsku to pożycie seksulne oparte na wzajemnym okazywaniu sobie czułości wraz z aktem płciowym. Po za tym seks po chrześcijańsku odbywa się bez żadnych świadków, tylko mąż i zona (pomijam oczywiście seks przedmałżeński, bo to jest w tym przypadku wykluczone - chrześcijanin nie współżyje przed zawarciem związku małżeńskiego).
Określenie "seks po chrześcijańsku" jest określeniem przyjętym ze względu na wszelkie formy deprawacji pożycia seksualnego, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, aby wyodrębnić właściwe pożycie zgodne z wolą Bożą, kiedy to zona łączy sie z mężem w akcie, oddają się sobie wzajemnie i który to akt prowadzi do posiadania potomstwa.

Ja to ująłem takim własnym, prostym językiem, ale właśnie na tym sie opiera seks po chrześcijańsku.
podoba mi się to określenie, choć preferuję krótsze rozwiązania, np. seks chrześcijański to wynikający z miłości seks [czyli jednoczące akty seksualne] jedynie w obrębie małżeństwa, otwarty na potomstwo, wykluczający nadużycia [pornografia (w tym - zgodnie z KKK - również erotyka), akty seksualne moralnie niedopuszczalne i in.]

... jeśli zgodzilibyśmy się na taką definicję, to obawiam się, że spotkalibyśmy się z pretensjami typu: równie dobrze moglibyśmy ten seks nazwać muzłumańskim, albo harekrysznowskim, albo ogólno-religijnym Oczko

TOMASZ32 napisał(a):4. Co do innych pozycji niż książkowe, to być może są jakieś filmy na ten temat, ja bynajmniej takich nie oglądałem. Jednak, gdybyś przyjrzał się filmom o tematyce biblijnej to napewno zauważyłbyś, że nie ma w nich scen ostrej erotyki a tym bardziej scen pornograficznych. Poszukaj, może uda ci się trafić jakiś film na temat seksu po chrześcijańsku, ja ze swej strony proponuję ci oglądanie filmów biblijnych - wtedy zrozumiesz na czym opiera się taki seks
mniej więcej rozumiem, na czym opiera się taki seks ... na pierwszym z przykazań, jakie Bóg dał człowiekowi: 'bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię' i na Planie wobec małżeństwa: 'aby stali się jakby jednym ciałem'

ale oczywiście to była prowokacja, której [przy moim podziwie] nie uległeś - nawiązałem [może niezbyt wyraźnie?] do dwuznaczności słowa 'pozycja'

niemniej nie chciałbym z tego wątku rezygnować ... jak zapatrujesz się na kwestię zakazu uprawiania seksu w pozycjach innych niż 'twarzą w twarz' obowiązującego w niektórych stanach USA [zastrzegam, że nie wiem, czy te zakazy nadal obowiązują; jednak jestem przekonany, że ich ustanowienie było skutkiem wpływu środowisk protestanckich na władze; nie wiem też czy będę umiał podać dokładne źródło - bo jest to wiadomość, jaką kilka lat temu przeczytałem w jednej z gazet (była tam również mapa pokazująca, w których stanach obowiązuje/-ywało?/ to prawo) i teraz ten artykuł mi się po prostu przypomina]

TOMASZ32 napisał(a):Pozdrawiam

Uśmiech

1. Ja nie wnikam w szczegóły związane z tą wzajemnością. Duży uśmiech To jest sprawa między tobą a Daisy. Z tym się zgadzam w 100%. :mrgreen:

2. Wiesz, pretensje to zawsze były i zawsze będą do chwili, gdy szatan raz na zawsze zostanie pokonany. A tak si ę dzieje, ponieważ grzech panuje nad ludźmi i ci, którzy czują sie dobrze grzesząc po przez rozwiązłość seksualną. Dla takich ludzi takie przyjemności to prawdziwe dobro, więc będą wątpliwości i pretensje. Trzeba być wiernym Bogu i pamiętać o przykazaniach, on są naszym drogowskazem a nie zdanie ludzi.

3. Wiesz, bardzo trudno jest mi teraz na to pytanie w jednoznaczny sposób odpowiedzieć.
Pozycja "twarzą w twarz" jest ogólnie przyjętą pozycją, Biblia nic nie mówi o formach pożycia seksualnego, nie wiem czy Kościół zawarł jakieś informacje na ten temat w swoich dokumentach(?).

Rozpatrując tą podstawową pozycję "twarzą w twarz" można powiedzieć, ze jest to pozycja, która wyraża dialog między małżonkami, dialog cielesny, który prowadzi do zjednoczenia dwojga ludzi: kobiety i mężczyzny. A dialog jak wiemy polega na tym, aby patrząc na siebie rozmwiać na konkretny temat. Z pożyciem jest podobnie : prowadząc dialog cielesny staramy się wyrażać to co czujemy względem drugiej osoby. Istotą tego dialogu jest zapłodnienie, dzięki któremu nowa istota otrzymuje zycie - zgodnie z zamysłem Bożym.

Rozpatrując inne pozycje warto się zastanowić nad tym, co one zmienią w pożyciu dwojga małżonków po za doznaniami, po za przyjemnościami? Czy będzie można mówić wtedy o dialogu?

Do czego też prowadzi wyszukiwanie nowych pozycji? Najczęściej prowadzi do grzechu. [-X
Można tutaj posłużyć się przykładem wspinania się na szczyt górski. Otóż wspinając się na szczyt chcemy dojść na sam wierzchołek. Wspinaczka może być bardzo przyjemna i możemy osiagnąć wymarzony cel, tylko co nam to da po za przyjemnością? Istneje też niebezpieczeństwo utraty życia - bardz często jest tak, że łatwo jest wejść na szczyt, tylko trudniej jest później zejść z tego szczytu. Podobnie jest z seksem, tutaj także istnieje niebezpieczeństwo. Idąc co raz dalej wyszukując nowe pozycje możemy wejść bardzo wysoko - osiągając szczyt, pornografię, która jest tym niebezpieczeństwem utraty łączności z Bogiem po przez wejście w poważne, ciężkie grzechy. Czy to jest ten szczyt doznań, który chcemy osiągnąć? Czy taki jest zamysł Boży?
Trzeba więc uważać, aby nie wejść za wysoko, trudniej będzie potem zejść - wyjść z tego grzechu.

Tak więc jeśli pragniemy, aby pożycie było oparte na woli Bożej to warto pomyśleć nad tym, w jaki sposób mamy to czynić i czy w tych poszukiwaniach nowych pozycji lub szukaniu przyjemności nie zabrniemy za daleko? Czy nie przekroczymy tej granicy między pożyciem zgodnym z wolą Bożą a grzechem jakim jest pornografia. A przekroczyć granicę można bardzo łatwo i bardzo szybko.

Taki jest mój pogląd na te wyszukane pozycje lub odkrywanie nowych sposobów na przyjemniejszy seks. Nie jestem świety, aureola nie świeci mi nad głową, ale wiem do czego prowadzą takie poszukiwania. Zaczyna sie od zwykłych przyjemności i wchodzi się stoponiowo do pornografii, bo te zwykłe przyjemności już nie wystarczają aby nas zadowolić seksualnie, szukamy większych i ciekawszych wrażeń. Na początku wydają się one czymś bardzo dobrym, ale po pewnym czasie człowiek może sie przekonać, że jest to obrzydliwe, że niszczy to w człowieku wszelkie wartości moralne i duchowe.

Pozdrawiam


- M. Ink. * - 18-09-2006 23:16

o-ho-ho :hm:

[czyt. najwcześniej jutro przysiądę] Oczko


- Wolf - 18-09-2006 23:34

Tomasz32 - jestem zszokowany.... :roll:

jak to możliwe, że jeden pozycje wg. Ciebie są zgodne z wolą bożą a inne nie...
"misjonarska" jest ok, na jeźdźca, jeszczeu ujedzie, bo twarzą w twarz, ale "na pieska" już nie jest ok? To nazywasz szukaniem perwersji?

Do konca życia seks tylko w jednej pozycji?

Seks jest przyjemny, bo tak chciał Bóg! Cieszmy się z tego! I wykorzystujmy jego dary na maxa Uśmiech


- M. Ink. * - 19-09-2006 00:35

gorzej z pozycją 'na pagony' - tu jest dylemat bo to niby 'twarzą w twarz', a jednak wyrafinowane Oczko


- Cichociemny - 19-09-2006 12:01

Rozbudziłeś moją ciekawość ...... i wyobraźnię (nie mam pojęcia o czym piszesz może dla tego że w wojsku nie byłem) Duży uśmiech


- Offca - 19-09-2006 12:31

Myślę, że małżonkowie powinni sami między sobą ustalać jakie pozycje im odpowiadają, a które mogą budzić ich zniesmaczenie i wszystko będzie jasne! Dla jednych taka pozycja będzie perwersją lub będzie budziła w nich niesmak, dla innych nie. A czy są grzeszne pozycje, to się spytam odpowiedniej osoby Oczko bo też się kiedyś nad tym zastanawiałam...


- Daisy - 19-09-2006 13:45

Wolf napisał(a):jak to możliwe, że jedne pozycje wg. Ciebie są zgodne z wolą bożą a inne nie...
uuuuuuuuu.......... no to powiało rutyną w łóżku :/
M. Ink. * napisał(a):gorzej z pozycją 'na pagony'
yyyyyyyyyy..... a jak to wygląda? :oops: bo ja nie wiem o czym Ty do mnie piszesz Język
Cytat:Myślę, że małżonkowie powinni sami między sobą ustalać jakie pozycje im odpowiadają, a które mogą budzić ich zniesmaczenie i wszystko będzie jasne!
Dokładnie!! Zgadzam sie w 100% :mrgreen:


- TOMASZ32-SANCTI - 19-09-2006 17:17

Wolf napisał(a):Tomasz32 - jestem zszokowany.... :roll:

jak to możliwe, że jeden pozycje wg. Ciebie są zgodne z wolą bożą a inne nie...
"misjonarska" jest ok, na jeźdźca, jeszczeu ujedzie, bo twarzą w twarz, ale "na pieska" już nie jest ok? To nazywasz szukaniem perwersji?

Do konca życia seks tylko w jednej pozycji?

Seks jest przyjemny, bo tak chciał Bóg! Cieszmy się z tego! I wykorzystujmy jego dary na maxa Uśmiech

Naprawdę Wolf? Ja jestem zszokowany, gdy czytam, aby korzystać z seksu na maxa. Co według ciebie oznacza to stwierdzenie "na maxa"?

Bóg dał człowiekowi taki dar, ale nie po to, aby niszczył go po przez jakieś wymyślne pozycje żywcem zerżniete z filmów pornograficznych. Pożycie ma bardzo konkretny cel i tylko wtedy jest uświęcone, jeśli staramy się zachowywać umiar w tym pożyciu i jesli to pożycie prowadzi do dawania życia. Bóg nie podał wskazówek dotyczących pozycji przy współżyciu, co oznacza, że człowiek nie jest skazany na jedną ustaloną pozycję.
Szkoda, że nie czytałeś dokładnie mojej wypowiedzi.
Nie pisałem, że człowiek ma byc ograniczony do jednej pozycji, ale aby był ostrożny, jeśli pragnie żyć zgodnie z wolą Bożą, aby nie wejść w ciężkie grzechy: rozpusty, rozwiązłości seksualnej. Moja wypowiedź jest oparta na tym, aby wykorzystywać ten dar od Boga z rozsądkiem, nie dla własnego zaspokojenia popędu czy dla porządliwości, ale aby to pożycie było tym aktem skierowanym ku Bogu.

Zastanów się nad tym, na czym obecnie ludzie opierają swoje pożycie? Czy przypadkiem nie na filmach erotycznych czy pornograficznych? To jest szok i zgorszenie dla innych.

Pozdrawiam


- M. Ink. * - 19-09-2006 17:57

Cichociemny napisał(a):Rozbudziłeś moją ciekawość ...... i wyobraźnię (nie mam pojęcia o czym piszesz może dla tego że w wojsku nie byłem) Duży uśmiech
ciekawość to pierwszy stopień do piekła ;P


- M. Ink. * - 19-09-2006 17:58

Daisy napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):gorzej z pozycją 'na pagony'
yyyyyyyyyy..... a jak to wygląda? :oops: bo ja nie wiem o czym Ty do mnie piszesz Język
:shock: Daisy ... ale ja tego nie pisałem do Ciebie ;P


- M. Ink. * - 19-09-2006 18:42

TOMASZ32 napisał(a):Wiesz, pretensje to zawsze były i zawsze będą do chwili, gdy szatan ... więc będą wątpliwości i pretensje. Trzeba być wiernym Bogu ...
drogi Tomaszu ... uważam, że nie za bardzo zaczaiłeś, albo stosujesz unik; pretensje dotyczyły braku precyzji określenia "seks chrześcijański" bo czym się na przykład różni seks chrześcijan od seksu żydów :hm:

TOMASZ32 napisał(a):Biblia nic nie mówi o formach pożycia seksualnego, nie wiem czy Kościół zawarł jakieś informacje na ten temat w swoich dokumentach(?)
ja też nie wiem - trzeba by jakiego speca od teologii moralnej spytać

TOMASZ32 napisał(a):Rozpatrując tą podstawową pozycję "twarzą w twarz" można powiedzieć, ze jest to pozycja, która wyraża dialog między małżonkami, dialog cielesny, który prowadzi do zjednoczenia dwojga ludzi: kobiety i mężczyzny
oki - załóżmy od samego początku: nie kwestionuję zalet pozycji tradycyjnej

TOMASZ32 napisał(a):Istotą tego dialogu jest zapłodnienie
to ciekawe określenie, zwłaszcza, gdy wyrwane z kontekstu; można by pomyśleć, że fora internetowe - których sensem jest dialog - służą zapładnianiu :shock:

nie czuję się tu przez nikogo zapładniany Duży uśmiech

TOMASZ32 napisał(a):Rozpatrując inne pozycje warto się zastanowić nad tym, co one zmienią w pożyciu dwojga małżonków po za doznaniami, po za przyjemnościami? Czy będzie można mówić wtedy o dialogu?
skoro "istotą dialogu jest zapłodnienie" to jak najbardziej będzie można mówić o dialogu Oczko

poza tym ... czy widzisz coś złego w przyjemności ?!

TOMASZ32 napisał(a):Do czego też prowadzi wyszukiwanie nowych pozycji? Najczęściej prowadzi do grzechu
"najczęściej" to określenie - w moim odczuciu - zbyt ogólne; myślę, że małżonkowie poszukujący nowych form współżycia dbają o "higienę seksu"; urozmaicają go, aby nie był monotonny; starają się dodać mu wyrazu, intensywniejszych przeżyć, zarówno aby obdarzyć siebie większą przyjemnością, ale też żeby przeżyć ze sobą nową przygodę co może bardziej zbliżać ich do siebie

nie wiem jak to jest, bo opieram się głównie na własnej wyobraźni; wydaje mi się jednak, że to co tu piszę ma sens i może być prawdą

TOMASZ32 napisał(a):Można tutaj posłużyć się przykładem wspinania się na szczyt górski. Otóż wspinając się na szczyt chcemy dojść na sam wierzchołek. Wspinaczka może być bardzo przyjemna i możemy osiagnąć wymarzony cel, tylko co nam to da po za przyjemnością? Istneje też niebezpieczeństwo utraty życia - bardz często jest tak, że łatwo jest wejść na szczyt, tylko trudniej jest później zejść z tego szczytu
uważam, że nie jest to zbyt dobry przykład: w zdobywaniu górskich szczytów dostrzegam wiele pozytywów; używając tego porównania zachęcasz mnie do utwierdzenia się w przedstawionych przeze mnie poglądach

TOMASZ32 napisał(a):Podobnie jest z seksem, tutaj także istnieje niebezpieczeństwo. Idąc co raz dalej wyszukując nowe pozycje możemy wejść bardzo wysoko - osiągając szczyt, pornografię, która jest tym niebezpieczeństwem utraty łączności z Bogiem
przesadzasz: twierdzę tak jak Ty, że poszukiwanie 'wrażeń' może prowadzić do akceptacji pornografii [która jednoznacznie jest przez nas odrzucana]; jednak nie wyobrażam sobie dwojga świadomych katolików, którzy rozwijając swoją więź intymną [w tym sięgając po doznania, jakich dostarczają inne od tradycyjnych pozycje stosunków] sięgneli by po pornografię [tu warto ponownie dodać, że za pornografię - zgodnie z KKK - należy uznać również sceny tzw. 'erotyczne']

myślę, że gdybyśmy z moją żoną potencjalnie chcieli rozwijnąć naszą seksualność - jako jedną z form naszej miłości [zob. B16. Deus Caritas Est] - to chcieli byśmy w tym stronić nie tylko od grzechu, ale również "od wszystkiego, co ma choćby pozór zła"

problem w tym, że jakoś nie umiem siebie przekonać, że pozycja 'na jeźdźca', 'boczna' albo 'od tyłu' jest czymś złym ...

TOMASZ32 napisał(a):po przez wejście w poważne, ciężkie grzechy. Czy to jest ten szczyt doznań, który chcemy osiągnąć?
zdecydowanie nie

zwróć jednak uwagę, że nie uważam przyjemności za grzech ...

dopiero nadużywanie przyjemności jest czymś złym

TOMASZ32 napisał(a):Czy taki jest zamysł Boży?
czy myślisz, że Pan Bóg, gdybyśmy Go zapytali: "Panie Boże, jak Ty uważasz ... czy pozycja 'na jeźdźca' jest zła ... ? czy dobra jest tylko pozycja 'twarzą w twarz' ... ?", to myślisz, że odpowiedziałby On: "cóż moje dzieci ... wszelkie pozycje oprócz tej 'twarzą w twarz' są złe ... "

??????

tak myślisz?

TOMASZ32 napisał(a):Trzeba więc uważać, aby nie wejść za wysoko, trudniej będzie potem zejść - wyjść z tego grzechu
jeśli wpadnie się w pornografię - to tak; ale jeśli nie popadnie się przy tym w pornografię ... to jak?

TOMASZ32 napisał(a):Tak więc jeśli pragniemy, aby pożycie było oparte na woli Bożej to warto pomyśleć nad tym, w jaki sposób mamy to czynić i czy w tych poszukiwaniach nowych pozycji lub szukaniu przyjemności nie zabrniemy za daleko? Czy nie przekroczymy tej granicy między pożyciem zgodnym z wolą Bożą a grzechem jakim jest pornografia. A przekroczyć granicę można bardzo łatwo i bardzo szybko
rozumiem zatem, że główne zagrożenie w rozpoznaniu swojej seksualności dostrzegasz w pornografii?

ja raczej uważam, że o wiele większym zagrożeniem jest popadnięcie w masturbację - ale to już w innym temacie ...

niemniej powracając do samych 'pozycji aktu seksualnego'; co z małżonkami, którzy świadomie chcą uniknąć grzechu, chcą uniknąć pornografii i chcą uniknąć masturbacji ... jednocześnie chcą aby ich współżycie seksualne nie było monotonnym, codziennym, rutynowym wykonywaniem obowiązku ...

???

czy do ich poszukiwań seksualnych miałbyś jakieś zastrzeżenia, Tomaszu?

TOMASZ32 napisał(a):Taki jest mój pogląd na te wyszukane pozycje lub odkrywanie nowych sposobów na przyjemniejszy seks. Nie jestem świety, aureola nie świeci mi nad głową, ale wiem do czego prowadzą takie poszukiwania. Zaczyna sie od zwykłych przyjemności i wchodzi się stoponiowo do pornografii, bo te zwykłe przyjemności już nie wystarczają aby nas zadowolić seksualnie, szukamy większych i ciekawszych wrażeń. Na początku wydają się one czymś bardzo dobrym, ale po pewnym czasie człowiek może sie przekonać, że jest to obrzydliwe, że niszczy to w człowieku wszelkie wartości moralne i duchowe
czy tak jest zawsze? a może uważasz, że sam seks i sam fakt, że człowiek przeżywa przyjemność jest czymś z zasady złym, hę?!