Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Chrzestni z ogłoszenia - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Chrzestni z ogłoszenia (/showthread.php?tid=1954)



Chrzestni z ogłoszenia - Offca - 22-01-2007 14:41

http://www.gazetaolsztynska.pl/?main=15&c=118,3,16707,,4083

Przegięcie? :zmieszany:

Co na to Kościół? Co na to księża? Jakie jest Wasze zdanie w tek kwestii?

[ Dodano: Pon 22 Sty, 2007 13:43 ]
Ach, nie zauważyłam, że ks. Julcio się wypowiedział Uśmiech Niemniej to chyba jakiś absurd co? Żeby szukać chrzestnych wśród kompletnie obcych ludzi, tylko po to, żeby byli na chrzcie :zmieszany: Chrzestni po coś chyba są, nie tylko po to, żeby było komu trzymać dziecko na chrzcie... Współczuję dzieciakowi... jego "pomysłowych" rodziców :?


- Jólka - 22-01-2007 14:58

wyglada na to, ze ci rodzice traktuja chrzest jako "zaliczenie" sakramentu, bo przeciez w formule chrzcielnej jest pytanie czy chrzestni zobowiazuja sie do pomocy w wychowaniu dziecka.... i co tacy "najemnicy" odpowiedzą? pewnie to co ksiadz chce uslyszec, ale czy to bedzie zgodne z prawda?


- to Ja :) - 22-01-2007 17:23

Ale to, że np. ojcem chrzestnym bedzie ktoś z bliskiej rodziny, mieszkający w tym samym mieście nie oznacza, że zobowiązania będą wypełniane.


- Offca - 22-01-2007 17:46

Oczywiście, że nie Edytko, ale jest chyba większe prawdopodobieństwo, że ojciec chrzestny z bliskiej rodziny i z miejsca zamieszkania w jakiś sposób wypełni zobowiązania wynikające ze chrztu niż jakiś totalnie obcy facet, którego dziecko pewnie więcej na oczy nie zobaczy. No chyba, że faktycznie na chrzestnych trafią się takie osoby, które poważnie to wszystko potraktują, w przeciwieństwie do rodziców malca... :| Niemniej nie chciałabym być na miejscu tego dziecka za 10 lat, kiedy przyjdzie z metryczką chrztu do rodziców i spyta "Tatusiu, a co to za pan jest moim chrzestnym?" A tatuś co wtedy odpowie? "Aaaa taki jeden, z ogłoszenia go wzięliśmy. Nawet nie wiem kto to jest..."


- to Ja :) - 22-01-2007 19:50

No to też prawda :krzywy:


- Ks.Marek - 22-01-2007 20:12

szukający powiedział, a autor napisał(a):Problem w tym, że nie mam kogo wziąć na chrzestnych - tłumaczy tata Łukasza Jerzy Kołowski. - Z rodziną nie mam bliskich więzi, w Olsztynie brakuje mi znajomych, bo niedawno przeprowadziliśmy się tu z Ełku. A dziecko ma już prawie rok, więc czas najwyższy, żeby zostało chrześcijaninem.
Żałosne. Ten pan Kołowski to taki katolik i chrześcijanin przy okazji, jak ja maharadża hiduski. Tylko dzieciaki skrzywdzi, i nic poza tym...


- Offca - 22-01-2007 22:14

Ks.Marek napisał(a):Ten pan Kołowski to taki katolik i chrześcijanin przy okazji, jak ja maharadża hiduski.
:lol2:

Jak księża lokalni to przeczytali dzisiaj (bo to przecież na pierwszej stronie gazety) to facet nie ma co liczyć na chrzest, chyba, że solidnie komuś zapłaci i ktoś się na to zgodzi :krzywy:


- Jólka - 04-02-2007 02:03

nie wiadomo, moze i nie bedzie chrztu, ale zawsze mozna gdzies w inne miejsce pojechac i ochrzcic.


- Ks.Marek - 10-04-2007 23:58

Julia napisał(a):nie wiadomo, moze i nie bedzie chrztu, ale zawsze mozna gdzies w inne miejsce pojechac i ochrzcic.
Ciekawe, czy się odbył chrzest?
Jakiś czas temu przyszli do mnie konkubenci chcący ochrzcić swe dziecko. Na dodatek poza parafią, do której oni przynależą a ja posługuje. Proboszcz dał im zezwolenie, ale obaj się zastanawiamy: jaki jest tego sens? Przecież oni w życiu nie zagwarantują temu dziecku wychowania w wierze katolickiej. Chrzestni też raczej nie za bardzo święci są. To jest porażka, że dziś tak to właśnie wygląda: chrzest jako impresa kultooralno- towarzyska :evil:


- Offca - 11-04-2007 00:09

Ks.Marek napisał(a):Jakiś czas temu przyszli do mnie konkubenci chcący ochrzcić swe dziecko. Na dodatek poza parafią, do której oni przynależą a ja posługuje. Proboszcz dał im zezwolenie, ale obaj się zastanawiamy: jaki jest tego sens? Przecież oni w życiu nie zagwarantują temu dziecku wychowania w wierze katolickiej. Chrzestni też raczej nie za bardzo święci są. To jest porażka, że dziś tak to właśnie wygląda: chrzest jako impresa kultooralno- towarzyska :evil:
To czemu w takim razie zgadzacie się na ten chrzest? Bo się rodzinka obrazi na Kościół? :roll:


- Ks.Marek - 11-04-2007 00:17

Offca napisał(a):To czemu w takim razie zgadzacie się na ten chrzest? Bo się rodzinka obrazi na Kościół?
W nawiązaniu do tego co napisałem wcześniej

[ Dodano: Sro 11 Kwi, 2007 00:20 ]
Tutaj także

[ Dodano: Sro 11 Kwi, 2007 00:22 ]
Również na temat chrztu

[ Dodano: Sro 11 Kwi, 2007 00:27 ]
Oto, co Magisterium Kościoła podaje na niniejszy temat:
Instrukcja Pastoralis Actio napisał(a):Zasady pracy duszpasterskiej

28. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że Chrzest dzieci jest poważnym obowiązkiem. Stające w związku z nim przed pasterzami problemy muszą być rozwiązywane tylko przez wierne odwołanie się do nauki i stałej praktyki Kościoła.

Działalność duszpasterska obejmująca Chrzest dzieci powinna kierować się dwoma zasadami, z których druga jest podporządkowana pierwszej.

1) Chrzest - konieczny do zbawienia - jest znakiem i narzędziem uprzedzającej miłości Boga, wyzwalającym od grzechu pierworodnego i dającym udział w życiu Bożym; z zasady nie powinno się dzieciom odmawiać daru tych dóbr.

2) Muszą być złożone zapewnienia, że ten dar, przez autentyczne wychowanie w zakresie wiary i życia chrześcijańskiego, będzie wzrastał w taki sposób, by Sakrament osiągnął całą swoją "prawdę"37. Takie zapewnienia są na ogół składane przez rodziców lub bliskich, chociaż mogą być uzupełnione w różny sposób w ramach wspólnoty chrześcijańskiej. Jeśli zapewnienia nie są rzeczywiście szczere, można odłożyć Sakrament. Jeśli wreszcie naprawdę brak takiego zapewnienia lub wprost odrzuca się je, Chrztu należy odmówić.
Źródło


Re: Chrzestni z ogłoszenia - Helmutt - 11-04-2007 09:39

Offca napisał(a):http://www.gazetaolsztynska.pl/?main=15&c=118,3,16707,,4083

Przegięcie? :zmieszany:

Co na to Kościół? Co na to księża? Jakie jest Wasze zdanie w tek kwestii?
Trochę to kłóci się z ideą "rodzica chrzestnego", z tego co pamiętam z lekcji religii to tenże musi w jakimś sensie "opiekowac się" rozwojem duchowym małego człowieka itp. a jeśli będzie to obcy człowiek to raczej to nie będzie w pełni spełnione. Ale kto wie?
Z drugiej strony, skoro NAPRAWDĘ nie mają kogo wziąć....?

Ja pamiętam z opowiadań mojej babci, że kiedyś to dosyć często brało się na chrzestnych np kolegów, sąsiadów itp. Mój dziadek miał ok. 20 chrześniaków i tylko 3 z rodziny.


- Ks.Marek - 29-04-2007 00:17

Helmutt napisał(a):Ale kto wie?
Z drugiej strony, skoro NAPRAWDĘ nie mają kogo wziąć....?
Tak tylko tytułem wtrętu: dość, że będzie jeden chrzestny/chrzestna - do ważności i godziwości sakramentu wystarczy, (w zasadzie do godziwości, do ważności wcale nie potzreba chrzestnego, zawsze można go dodać, po chrzcie)