Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
neokatechumenat - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Inne wspólnoty (/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Wątek: neokatechumenat (/showthread.php?tid=1982)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


- bashca - 05-03-2011 15:39

DJ. napisał(a):Jeśli ktoś szuka katechez w Krakowie - tutaj są namiary: http://www.katechezyneo.pl/
W mojej Parafii też teraz są katechezy, Poznań, os Stare Żegrze ,Parafia Najświętszej Bogarodzicy Maryi, katechezy wspólnoty neokatechumenalnej w poniedziałki i czwartki o 19 30


- TOMASZ32-SANCTI - 06-03-2011 16:44

U mnie w parafii też są, prowadzą je katechiści z mojej wspólnoty. Ale ja nie znam dokładnych szczegółów, gdyż narazie odpuściliśmy sobie narazie wspólnotę.


- Rachel - 06-03-2011 23:35

W diecezji w której jestem też są katechezy Uśmiech Kto jest chętny idzie i uczestniczy.


- piano - 07-03-2011 08:54

W parafii do której należę, a więc pw Stanisława i Bonifacego w Świnoujściu we wtorki i piątki trwają katechezy dla młodzieży i dorosłych, godzina 19:00, serdecznie zapraszamy Uśmiech


- DJ. - 07-03-2011 10:13

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):gdyż narazie odpuściliśmy sobie narazie wspólnotę.
obyście szybko "zgłodnieli" i zapragnęli wrócić Oczko Pamiętajcie, wspólnota na pewno na Was czeka. Uśmiech


- Sant - 07-03-2011 13:32

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):U mnie w parafii też są, prowadzą je katechiści z mojej wspólnoty. Ale ja nie znam dokładnych szczegółów, gdyż narazie odpuściliśmy sobie narazie wspólnotę.
Tomasz - niepotrzebnie to juz któryś raz akcentujesz. Może być źle zrozumiane.


- TOMASZ32-SANCTI - 07-03-2011 14:50

To może wyjaśnię, aby nie było jakiegoś negatywnego zrozumienia: odpuściliśmy sobie chodzenie z powodów rodzinnych i osobistych anie ze względu na sama Drogę. Wiele nam pomogła i wiem, że jest dziełem Boga. Po prostu są trudności rodzinne które nam uniemożliwiają chodzenie - to jeden i główny powód dla którego narazie powstrzymaliśmy sie od chodzenia. Nie wykluczam powrotu, bo jest warto, ale narazie musimy uporządkować swoje sprawy.

Mam nadzieję, że teraz będzie sytuacja jasna. A napisałem o tym dlatego,aby było wiadomym, że narazie nie uczsetniczę w życiu wspólnotowym jeśli chodzi o Drogę. To tyle, co mogę narazie napisać.


- bashca - 08-03-2011 22:54

DJ. napisał(a):TOMASZ32-SANCTI napisał/a:
gdyż narazie odpuściliśmy sobie narazie wspólnotę.

obyście szybko "zgłodnieli" i zapragnęli wrócić
ale gdzie wrócić? Uśmiech przecież chodzi o to aby być blisko Jezusa w Kościele, nie jest do tego wcale konieczne z bycie na DN :!: trzeba uważac na to jak sie pisze, bo po co jakieś niedopowiedzenia
Juz abstrahując od tego co Tomasz potem napisał, nie każdemu odpowiada DN i to jest zupełnie normalne, każdy ma swoja duchowość, każdego Bóg pociąga w inny sposób, każdy ma swoją historię.


- TOMASZ32-SANCTI - 09-03-2011 12:44

DJ. napisał(a):obyście szybko "zgłodnieli" i zapragnęli wrócić Oczko Pamiętajcie, wspólnota na pewno na Was czeka. Uśmiech

My głodni cały czas jesteśmy, ale nie oznacza to jednak, że Droga ma być jedynym wyznacznikiem ku drodze do wiary, zbawienia. Napewno wiele pomaga i nie zaprzeczam temu, że jest miejscem, które prowadzi do dojrzałej wiary. Są jednak sprawy, które wymagają oderwania się od tego, aby wszystko uporządkować. Byliśmy na Drodze prawie 9 lat i wiemy jak sprawa wygląda. Nie wykluczamy powrotu a napewno jak dzieci dorosną to poślemy je na katechezy, ale narazie musimy sie skupić na problemach, które są dla nas znacznie ważniejsze, jednak nie ograniczają nas w tym, aby być nadal w Kościele. Nie mamy jakiegoś kryzysu wiary, więc nadal będziemy obecni w Kościele, nadal tez utrzymujemy kontakt z braćmi, więc nie ma tutaj żadnego problemu.

bashca napisał(a):nie każdemu odpowiada DN i to jest zupełnie normalne, każdy ma swoja duchowość, każdego Bóg pociąga w inny sposób, każdy ma swoją historię.

Z tym stwierdzeniem także się zgadzam. Droga nie jest jedynym miejscem w Kościele, w którym człowiek ma budować czy tez odbudowywać swoją duchowość, swoja wiarę. Jest wiele wspólnot w których także można doświadczać działania Boga, Jego pomocy, odbudowywać swoje chrześcijańskie życie. Można tez byc po prostu w Kościele i czerpać wiedzę i inne dary z tego co daje Kościół. Nie każdy musi czuć się na Drodze dobrze, może odnaleźć swoje życie w całkiem innej wspólnocie.

Nam jednak była przewidziana własnie Droga i dzieki niej mamy siebie, mamy dzieci, ona też prowadziła nas przez te wszystkie lata do wiary i jesteśmy zadowoleni z tego, że trafiliśmy na Drogę - przynajmniej ja czułem się na Drodze bardzo dobrze. Przychodzą jednak sytuacje, które wymagają oderwania się od rzeczywistości w jakiej się było i zajęcie sie rozwiązaniem takich problemów.

Jeśli mamy być dalej na Drodze i jesli jest to wola Boga to zaepwne Bóg nam pomoże na nią wrócić.


- aleksab - 10-03-2011 22:41

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Z tym stwierdzeniem także się zgadzam. Droga nie jest jedynym miejscem w Kościele, w którym człowiek ma budować czy tez odbudowywać swoją duchowość, swoja wiarę. Jest wiele wspólnot w których także można doświadczać działania Boga, Jego pomocy, odbudowywać swoje chrześcijańskie życie. Można tez byc po prostu w Kościele i czerpać wiedzę i inne dary z tego co daje Kościół. Nie każdy musi czuć się na Drodze dobrze, może odnaleźć swoje życie w całkiem innej wspólnocie.

Czego ja jestem jednym z przykładów xD


- Wojtek37 - 10-03-2011 22:53

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):To może wyjaśnię, aby nie było jakiegoś negatywnego zrozumienia: odpuściliśmy sobie chodzenie z powodów rodzinnych i osobistych anie ze względu na sama Drogę. Wiele nam pomogła i wiem, że jest dziełem Boga. Po prostu są trudności rodzinne które nam uniemożliwiają chodzenie - to jeden i główny powód dla którego narazie powstrzymaliśmy sie od chodzenia. Nie wykluczam powrotu, bo jest warto, ale narazie musimy uporządkować swoje sprawy.

Mam nadzieję, że teraz będzie sytuacja jasna. A napisałem o tym dlatego,aby było wiadomym, że narazie nie uczsetniczę w życiu wspólnotowym jeśli chodzi o Drogę. To tyle, co mogę narazie napisać.

AMEN bracie - Bóg przewidzi, co i jak.....


- DJ. - 11-03-2011 14:31

bashca napisał(a):
DJ. napisał(a):TOMASZ32-SANCTI napisał/a:
gdyż narazie odpuściliśmy sobie narazie wspólnotę.

obyście szybko "zgłodnieli" i zapragnęli wrócić
ale gdzie wrócić? Uśmiech przecież chodzi o to aby być blisko Jezusa w Kościele, nie jest do tego wcale konieczne z bycie na DN :!: trzeba uważac na to jak sie pisze, bo po co jakieś niedopowiedzenia
Juz abstrahując od tego co Tomasz potem napisał, nie każdemu odpowiada DN i to jest zupełnie normalne, każdy ma swoja duchowość, każdego Bóg pociąga w inny sposób, każdy ma swoją historię.


Przede wszystkim - czuję się odpowiedzialny za to co napisałem a nie za to co zrozumiałaś wyrywając z kontekstu fragment mojej wypowiedzi i to w kluczowym momencie. (Zaznaczę, że kontekst dotyczył wspólnoty a nie Kościoła sensu largo jak sugerujesz swoją wypowiedzią).

Wracając do wypowiedzi TOMASZ32-SANCTI - osobiście uważam, że będąc na Drodze, czy jak to się mówi potocznie "robiąc Drogę", łatwiej zmierzyć się z problemami które mamy w życiu - po pierwsze ze względu na bogactwo Słowa w trakcie Liturgii, po drugie ze względu na braci i siostry we wspólnocie w takcie dzielenia się Słowem, którzy mają często bardzo podobne trudności. Łatwiej, dlatego że Droga narzuca pewien rytm przebywania ze Słowem, który mi np. byłoby bardzo trudno utrzymać bo funkcjonuję w świecie, który z chrześcijaństwem nie zawsze ma coś wspólnego.
Ta wypowiedź dotyczy mojego osobistego doświadczenia - możesz z niego skorzystać lub nie - no offence.


- omyk - 11-03-2011 22:07

DJ. - rety, Droga jak każda inna wspólnota, jest ich wiele... Nie "agituj" brata do wdrażania tego, czego chwilowo nie chce/nie może wdrożyć.

[ Dodano: Pią 11 Mar, 2011 21:07 ]
DJ. - rety, Droga jak każda inna wspólnota, jest ich wiele... Nie "agituj" brata do wdrażania tego, czego chwilowo nie chce/nie może wdrożyć.


- DJ. - 12-03-2011 12:19

omyk napisał(a):DJ. - rety, Droga jak każda inna wspólnota, jest ich wiele... Nie "agituj" brata do wdrażania tego, czego chwilowo nie chce/nie może wdrożyć.

[ Dodano: Pią 11 Mar, 2011 21:07 ]
DJ. - rety, Droga jak każda inna wspólnota, jest ich wiele... Nie "agituj" brata do wdrażania tego, czego chwilowo nie chce/nie może wdrożyć.

Nikogo do niczego nie namawiam, napisałem swoje doświadczenie i wyraźnie zaznaczyłem dobre intencje. Nie wiem, może skończenie prawie dwojga studiów to za mało, żeby zrozumieć o co Ci chodzi.

Jak widać po liczbie postów jestem nowy tutaj i być może nie wdrożyłem się w styl wypowiedzi na tym forum. Raczej nie czuję się zachęcony do wzbogacania jego treści.

Nie uważam, że DN czy inna rzeczywistość posoborowa jest jak każda inna wspólnota w Kościele, bo w takiej sytuacji nowa ewangelizacja nie ma sensu skoro wszystko jest takie samo jak było - jednolite.

PAX


- Scott - 13-03-2011 17:41

DJ. napisał(a):Nikogo do niczego nie namawiam, napisałem swoje doświadczenie i wyraźnie zaznaczyłem dobre intencje. Nie wiem, może skończenie prawie dwojga studiów to za mało, żeby zrozumieć o co Ci chodzi.
Zbawienie bez wspólnoty może być trudniejsze, co nie znaczy że niemożliwe, da sie je osiągnąć.
DJ. napisał(a):Nie uważam, że DN czy inna rzeczywistość posoborowa jest jak każda inna wspólnota w Kościele, bo w takiej sytuacji nowa ewangelizacja nie ma sensu skoro wszystko jest takie samo jak było - jednolite.
Oczywiście że w KK są różne typy duchowości, dlatego np warto nie mieszać żeby nie popaść w schizofrenie duchową.