Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
neokatechumenat - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Inne wspólnoty (/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Wątek: neokatechumenat (/showthread.php?tid=1982)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


- bashca - 19-03-2011 21:45

Scott napisał(a):Zbawienie bez wspólnoty może być trudniejsze, co nie znaczy że niemożliwe, da sie je osiągnąć.
ale gdy człowiek poznaje bliżej Boga m.in będąc we wspólnocie nie zawsze korzysta z darów jakie dostaje, idąc " z prądem" w życiu- wszak każdy ma wolna wolę. Wtedy, gdy dane nam było poznać , łaski, Miłość Pana , z pewnościa inaczej rozliczani będziemy na końcu ziemskiego życia. czytałam o tym ostatnio, tylko nie pamiętam gdzie.


- aleksab - 20-03-2011 00:25

bashca napisał(a):czytałam o tym ostatnio, tylko nie pamiętam gdzie.

Może tu :

„Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.”

Ewangelia Łukasza 12,48


- merkaba - 25-03-2011 17:43

czyli to oznacza że źle kierował jak sie wraca do początku chrześcijaństwa
omylny


- Scott - 26-03-2011 02:56

Wszystko co potrzebne do zbawienia było w KK dostępne.


RE: - Sant - 02-09-2011 08:35

(25-03-2011 17:43 )merkaba napisał(a):  czyli to oznacza że źle kierował jak sie wraca do początku chrześcijaństwa
omylny (chodzi o Ducha Świętego - wyjaśnienie moje- Santa)
Nic podobnego- po prostu inne metody działania są potrzebne w różnych sytuacjach.
W sytuacji, gdy wszyscy są w kościele, wystarczy utwierdzać wiarę, np poprzez duszpasterstwo sakramentów. I tak mniej więcej było do 1-szej wojny światowej.
Potem w wyniku różnych wydarzeń świat przewartościował swoje oblicze- pojawił sie relatywizm, ateizm, liberalizm (w sensie libertynizmu), zanik wartości zwanych jako chrześcijańskie. Całe narody wyszły z Kościoła - Rosja, Albania, Szwecja, Czechy, Francja, czy ostatnio Hiszpania, również powoli wchodzi to do Polski.
Sytuacja zaczyna przypominać pierwsze wieki chrześcijaństwa. I jak w tej sytuacji utwierdzać ludzi w wierze np adoracją N. Sakramentu? - Ludzie już nie wierzą w realną obecność tam Chrystusa. Jeśli ich zachęcasz do adoracji, to patrzą na ciebie drwiąco. Albo powiedz im, że Jezus jest obecny np w księżach - no tu to trzeba już mieć dużą wiarę by w to uwierzyć, jak się na przykład obserwuje doniesienia prasowe na ten temat.
Te metody dzisiaj już nie skutkują. Nie przypadkiem papież ogłosił Europę terenem misyjnym. Że niezbędna jest ewangelizacja pierwotna. Ad Gentes. Pojedź do Hamburga. Zobaczysz, że całe masy ludzi nigdy nie słyszały o Jezusie, a jeśli słyszały to w jakiś skarykaturyzowany sposób.
I dlatego do tych ludzi trzeba mówić innym językiem niż w ubiegłych wiekach. Inną formą liturgii. Głosić te same prawdy, ale w inny, adekwatny do pojmowania ludzi sposób. Duch Święty nie jest skostniały, dlatego trzeba wracać do wcześniejszych form, bo sytuacja się zmieniła na taką jak 2000 lat temu. Świat się zmienił. A przecież Kościół jest sakramentem zbawienia dla ludzi. I by mógł nim faktycznie nim być, musi przemawiać w czytelny dla odbiorcy przesłania sposób. Również poprzez czytelne znaki i symbole.
Na cóż będzie komu Kościół pusty i niezrozumiały dla nikogo?
SW.II doskonale wyczuł powiew Ducha Św. ogłaszając Aggiornamento. - w wolnym i luźnym przekładzie: uwspółcześnienie. Duch Święty doskonale cały czas kieruje swoim Kościołem. Zawsze w odpowiedni w danym czasie sposób.


RE: - Dezerter - 02-09-2011 21:13

To co napisałeś jest dla mnie nowe..., ale mogę się pod tym podpisać, bo twoja argumentacja mnie przekonuje.
I zgadzamy się, że powrót do korzeni jest potrzebny i słuszny a co najważniejsze ożywczy dla Kościoła.
Kiedyś neokatechumenat był mi obcy i nie ceniłem go, jednak śmierć Piotra "Stopy" Ż.
zmieniła całkowicie moje podejście na +


RE: - Sant - 03-09-2011 11:29

(02-09-2011 21:13 )Dezerter napisał(a):  I zgadzamy się, że powrót do korzeni jest potrzebny i słuszny a co najważniejsze ożywczy dla Kościoła.
Kiedyś neokatechumenat był mi obcy i nie ceniłem go, jednak śmierć Piotra "Stopy" Ż.
zmieniła całkowicie moje podejście na +
Hmm... Tyle, że pisałem ogólnie o działaniu D.Św.w Kościele, w odpowiedzi Merkabie który usiłował nam zarzucić, iż z naszych wypowiedzi wynika, że D. Św. źle kierował Kościołem , że gdy wraca się do początku chrześcijaństwa to znaczy że jest On omylny.
Moja wypowiedź była apologią D. Św. i Kościoła, jego mądrości, a nie Drogi Neokatechumenalnej, jednakże masz rację, ta rzeczywistość jest właśnie jedną z posoborowych form, sposobu trafienia do człowieka. Droga Neokat. nie jest wartością sama w sobie, tylko sposobem przyprowadzania oddalonych do Kościoła. To Kościół jest ową wartością, prowadzącą człowieka do zbawienia. Wielu, rozumiejąc Kościół na swój sposób, (patrząc na Kościół swoimi oczyma, usiłując go dostosować do własnej percepcji), nie pojmuje roli Drogi Neokatechumenalnej, sądząc że jest dla Niego jakąś alternatywą. Nie - jest pomocą, jest Jego częścią. Ci, którzy uważają inaczej (nawet jeśli są jej uczestnikami) błądzą.
A propos- kim jest Piotr "Stopa" Ż.?


RE: - bashca - 09-09-2011 21:12

(03-09-2011 11:29 )sant napisał(a):  
(02-09-2011 21:13 )Dezerter napisał(a):  I zgadzamy się, że powrót do korzeni jest potrzebny i słuszny a co najważniejsze ożywczy dla Kościoła.
Kiedyś neokatechumenat był mi obcy i nie ceniłem go, jednak śmierć Piotra "Stopy" Ż.
zmieniła całkowicie moje podejście na +
Hmm... Tyle, że pisałem ogólnie o działaniu D.Św.w Kościele, w odpowiedzi Merkabie który usiłował nam zarzucić, iż z naszych wypowiedzi wynika, że D. Św. źle kierował Kościołem , że gdy wraca się do początku chrześcijaństwa to znaczy że jest On omylny.
Moja wypowiedź była apologią D. Św. i Kościoła, jego mądrości, a nie Drogi Neokatechumenalnej, jednakże masz rację, ta rzeczywistość jest właśnie jedną z posoborowych form, sposobu trafienia do człowieka. Droga Neokat. nie jest wartością sama w sobie, tylko sposobem przyprowadzania oddalonych do Kościoła. To Kościół jest ową wartością, prowadzącą człowieka do zbawienia. Wielu, rozumiejąc Kościół na swój sposób, (patrząc na Kościół swoimi oczyma, usiłując go dostosować do własnej percepcji), nie pojmuje roli Drogi Neokatechumenalnej, sądząc że jest dla Niego jakąś alternatywą. Nie - jest pomocą, jest Jego częścią. Ci, którzy uważają inaczej (nawet jeśli są jej uczestnikami) błądzą.
A propos- kim jest Piotr "Stopa" Ż.?
Piotr " Stopa" to był perkusistą m.in Armii Tm23, Voo Voo, Izrael, zmarł w tym roku mając 46 lat, http://www.youtube.com/watch?v=50JM-2N8mrk


RE: - Wojtek37 - 17-09-2011 23:22

Polecam ostatni numer "Gościa Niedzielnego" gdzie można przeczytać o tym....– "Co jest istotą Ducha Świętego, co jest najważniejsze, by móc głosić Dobrą Nowinę? – Miłość! – Otóż nie! – Wiara! – Nie! To pokora? Nadzieja!? – Nie, nie! – krzyczał do kapucynów Kiko Argüello. Więc co? – Gorliwość! Zaległa cisza."


za http://gosc.pl/doc/941942.Kochajcie-nieprzyjaciol-niebawem-przyjde


RE: neokatechumenat - janeklew46 - 18-10-2011 15:57

Polecam blog Bp.Zbigniewa Kiernikowskiego http://blogs.radiopodlasie.pl/bp/


RE: neokatechumenat - bashca - 02-11-2011 02:13

(18-10-2011 15:57 )janeklew46 napisał(a):  Polecam blog Bp.Zbigniewa Kiernikowskiego http://blogs.radiopodlasie.pl/bp/

dzieki za linka Uśmiech tak dla informacji tych którzy nie wiedzą co ten kapłan wspólnego z DN
Biskup Kiernikowski zakończył juz formacje Drogi Neokatechumenalnej,był w niej - można powiedzieć od początków jej działania w Polsce,jeszcze zanim ustalono statuty także może mówić o jej doświadczeniach na przestrzeni lat

sama formacja DN trwa ok 20 - 30 lat , moja wspólnota np powtarza czwarty raz jeden z etapów którego nie przeszliśmy, stąd też rozbiezność jeśli chodzi o długość trwania tej formacji w KK.


RE: neokatechumenat - Wojtek37 - 21-01-2012 18:08

http://www.youtube.com/watch?v=vlGhKyis_3s

Jest to link z audiencji Benedykta XVI dla Drogi Neokatechumenalnej, gdzie oficjalnie zostały zatwierdzone Statuty DN przez Stolicę Apostolską....


RE: neokatechumenat - Sant - 22-01-2012 13:37

Dzięki Wojtku- bardzo cenny materiał.


RE: neokatechumenat - noone - 25-04-2012 20:41

zachęcam gorąco osoby które poszły ta ścieżką o zapoznanie sie choć z tymi fragmentami
Czy "droga" neokatechumenatu jest prawowierna?
Ks. Enrico Zoffoli
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_106.html

Cytat:SŁOWO WSTĘPNE

Bardzo ciekawa książka księdza Enrico Zoffoliego w tłumaczeniu ks. Henryka Czepułkowskiego pt. Czy "Droga" neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium Papieża a katecheza Kiko Arguello - porównanie, wydana przez pana Marcina Dybowskiego, jest niezwykle cenną pozycją.Autor porównuje punkt po punkcie naukę Kościoła katolickiego -przedstawianą w wypowiedziach Najwyższego Autorytetu katolickiego Ojca Świętego Jana Pawła II - ze słowami założyciela "Drogi", Kiko Arguello.W książce czytamy, co Ojciec Święty, a co pan Kiko mówi na temat Kościoła katolickiego, magisterium tegoż Kościoła, struktury hierarchicznej Kościoła, kapłaństwa, grzechu, nawrócenia, zadośćuczynienia za grzechy. Eucharystii, sakramentu pokuty, łaski i świętości. Pana Jezusa jako wzoru świętości, nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, różańca. Mszy św. Niedzielnej i życia pozagrobowego.W drugiej części tej cennej książki mamy podsumowanie tematów i bilans ogólny. Jest on negatywny w stosunku do neokatechumenatu.

Autor podkreśla najważniejsze błędy neokatechumenatu, a mianowicie nauczanie, że Kościół katolicki nie jest konieczny do zbawienia, że hierarchia Kościoła nie ma żadnego znaczenia, że tylko Biblia samodzielnie, "niezależnie" wyjaśnia, zawiera prawdziwą naukę itd. Jest to więc odnowiony luteranizm.Do tego dodać należy, że liturgia neokatechumenalna jest sprawowana niezgodnie z przepisami Kościoła katolickiego, a "spowiadanie się" na głos wobec całego zgromadzenia neokatechumenów jest nadużyciem i niesłychanym upokorzeniem wyznającego swoje grzechy.

Następnie trzeba podkreślić, że pan Kiko świetnie dba o swoje interesy, nakazując swoim adeptom wyprzedaż tego, co posiadają, i przekazanie otrzymanych ze sprzedaży sum nie byle gdzie, tylko do kasy organizacji. Jest to więc nie tylko szerzenie błędnych nauk w Kościele katolickim, lecz również, mówiąc współcześnie, "świetny biznes"...Książkę tę powinni przeczytać wszyscy. Przede wszystkim duszpasterze Kościoła katolickiego, aby nie dać się uwieść tej nowej herezji, a następnie wierni, aby w swej niewiedzy i dobroduszności nie popierali pana Kiko, nie dali się zatruwać błędnymi naukami i nie nabijali mu kasy pieniędzmi, używanymi dla niewiadomych celów.

Wszystkim czytelnikom tej książki z całego serca błogosławię.

+ Biskup Zbigniew Józef Kraszewski

Warszawa, 1 września 1998 r."



RE: neokatechumenat - Annnika - 25-04-2012 20:51

Miło, że wrzucasz artykuły sprzed... 14 lat Duży uśmiech - z aktualnością niewiele mają wspólnego Oczko