Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
neokatechumenat - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Inne wspólnoty (/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Wątek: neokatechumenat (/showthread.php?tid=1982)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


- gradzia - 01-08-2007 23:14

Po pierwsze tutaj:
zródło
Cytat: INTERVENTO DEL CARD. JAMES F. STAFFORD
ALLA CONSEGNA DELLO STATUTO DEL
CAMMINO NEOCATECUMENALE

Pontificio Consiglio per i Laici - Aula Magna
Roma - 28 Giugno 2002

- czyli w Wikipedii jest błąd w dacie. Kardynał Stafford "interweniował" w sprawie statutów drogi w 2002 roku.

Dalej statuty drogi na dzień dzisiejszy:

zródło tego co poniżej

o ile się orientuję w hiszpanskim jest napisane tak:

Cytat:Ya llega la aprobación vaticana de sus nuevos estatutos, pero no la de los catecismos de los fundadores. Y siguen los conflictos sobre los ritos litúrgicos. Luces y sombras también con la Iglesia greco melquita y con el patriarcado de Moscú

ROMA, 14 de junio del 2007 – Al inicio de la cuaresma de este año, hablando con los sacerdotes de la diócesis de Roma, Benedicto XVI dijo a propósito del Camino Neocatecumenal:

Se nos pregunta si después de cinco años de experimento se deban confirmar en modo definitivo los estatutos para el Camino Neocatecumenal o si todavía se necesite de un tiempo de experimento o si se deban quizá retocar un poco algunos elementos de esta estructura”.

Juz nadeszła aprobata dla nowych statusów drogi neo, lecz nie dla wszystkich katechizmów(??)twórców Drogi (tam gdzie pytajnik - nie jestem pewna znaczenia). I wcviąz sa konflikty odnośnie rytów liturgicznych. ("Oraz waśnie i zgody (??) z Kosciołem greckim i patriarchą Moskwy") (??)

i dalej pisza o tym jak to przebiegało:

Rzym 14 czerwca 2007. Na poczatku Wielkiego Postu tego roku, rozmawiając z kaplanami diecezji rzymskiej, Benedykt XVI powiedział:

Pytają nas czy po 5 latach tymczasowego statutu zobowiązujemy się zatwierdzić ostatecznie statut dla Drogi Neo i czy wciąż może wymagane jest nadanie statutu tymczasowego lub czy może należy poprawić jakieś elementy w jej strukturze.

Cytat:Hoy parece que el Papa ha resuelto las dudas que tenía. El sábado 26 de mayo recibió en audiencia al fundador del Camino, Francisco “Kiko” Argüello, acompañado de la cofundadora Carmen Hernández y del sacerdote Mario Pezzi, y les aseguró – según lo que ha declarado dos días después Kiko al diario español “La Razón” – que está próxima la aprobación definitiva de los estatutos.


Dziś (artykuł z dnia 14 czerwca 2007 ) wydaje się że Papież rozwiązał swoje wątpliwości, które miał. W sobotę 26 maja przyjął na audiencję Kiko wraz z Carmen i ojcem Mario Perezzi i ich zapewnił - według tego co powiedział dwa dni pozniej dla dziennika La Razon Kiko, że następna aprobacja statutów będzie definitywna.


- Ks.Marek - 15-09-2007 15:14

Najgorsze jest to, że istnieje nie mało zapaleńców, ktorzy w neo próbują się realizowac jako terroryści parafialni i doskonalą się w manipulowaniu duchownymi...


- gradzia - 15-09-2007 23:11

Ks.Marek napisał(a):ktorzy w neo próbują się realizowac jako terroryści parafialni i doskonalą się w manipulowaniu duchownymi...
jakimi metodami, drogami to według księdza przebiega??


- Polonium - 16-09-2007 16:56

Ks.Marek napisał:
Cytat:Najgorsze jest to, że istnieje nie mało zapaleńców, ktorzy w neo próbują się realizowac jako terroryści parafialni i doskonalą się w manipulowaniu duchownymi...

Nie do końca się z tym zgodzę.Cały Neokatechumenat przecież taki nie jest.To dotyczy wylącznie przypadków marginalnych.Gdyby we wszystkim szukano wyłącznie zła to dziś nie mielibyśmy żadnych wspólnot,wszak nikt z nas nie jest doskonały.Żaden przypadek marginalny nie zdoła przyćmić wizerunku jakiejkolwiek wspólnoty.

Niewątpliwie zasmuca nas,gdy słyszymy,że w tej czy innej wspólnocie są tacy,którzy sieją zgorszenie, zamierzają wizerunek wspólnot zepsuć i doprowadzić do ich destrukcji.Tacy są źródłem cierpienia dla prawych członków owych wspólnot i po stwierdzeniu pewnych rażących procederów powinno się tym osobom zabronić tworzenia czy wejścia do jakichkolwiek wspólnot katolickich,dopóki sami się nie nawrócą i nie chodzi tu jedynie o Neokatechumenat.

Odnośnie owych "terrorystów parafialnych" to część osób gł.wpływowych niezależnie od wspólnoty z jakiej są, próbuje narzucać własne zdanie w pewnych kwestiach, głównie materialnych czy odnośnie funkcjonowania parafii.


- TOMASZ32-SANCTI - 17-09-2007 00:41

Ks.Marek napisał(a):Najgorsze jest to, że istnieje nie mało zapaleńców, ktorzy w neo próbują się realizowac jako terroryści parafialni i doskonalą się w manipulowaniu duchownymi...

A może jakiś przykład ks.Marku? - bo nie bardzo wiem o jakich konkretnie ludzi chodzi i co tacy "terroryści parafialni" robią, w jaki sposób manipuluja duchownymi?

A tak ogólnie to podzielam zdanie Sebastiano: są to przypadki marginalne, trudno odnosic to tylko do Neokatechumenatu.

SEBASTIANO napisał(a):Odnośnie owych "terrorystów parafialnych" to część osób gł.wpływowych niezależnie od wspólnoty z jakiej są, próbuje narzucać własne zdanie w pewnych kwestiach, głównie materialnych czy odnośnie funkcjonowania parafii.

I takich wypada wsadzić w pociąg i wysłać na Syberię, do pracy przy jakies parafii, aby nauczyli się szacunku dla osób duchownych. :mrgreen:

Pozdrawiam


- Anonymous - 29-11-2007 01:28

Pozdrawiam wszystkich

Chciałem skomentować, jak to napisał ks. Marek, Terroryzm parafialny. Uśmiech Nie wiem w jakiej skali ksiądz się spotkał z tym zjawiskiem, ale mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia. Kiedy rozpoczynałem Drogę, byłem tak pełen euforii, że nie zawrzałem na podejście księży do neokatechumenatu. Objawiło się to tym, że trochę narzucałem się jednemu z księży na parafii, z nauką śpiewu części stałych pod linię melodyczną tą "z drogi".(W tedy nagrałem mu taśmy z tymi śpiewami.) Na szczęście szybko mi przeszło. Zrozumiałem ten błąd wynikający chyba z mojej pychy. No ale cóż, każdy z nas uczy się pokory cały czas. Po kilku latach, gdy ten ksiądz, wikariusz, odchodził z parafii do innej, został postawiony w nowej parafii przed zadaniem bycia prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej. Uśmiech Zwrócił się w tedy do mnie z prośbą, czy mam jeszcze kasety z nagranymi przeze mnie częściami stałymi. Dla mnie było to niesamowite doświadczenie. Bóg tak dziwnie skrzyżował nasze drogi, i posłużył się niedoskonałymi narzędziami, byśmy oboje mogli się nawracać. Patrząc z dystansu 9 lat wstecz. Doświadczenie to wydaje mi się humorystyczne. Popatrzcie, jak Bóg potrafi działać poprzez prostotę. Cudownie, prawda?
Oczywiście żałuję, że się narzucałem księdzu, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Duży uśmiech


- Ks.Marek - 29-11-2007 01:36

TOMASZ32 napisał(a):A może jakiś przykład ks.Marku? - bo nie bardzo wiem o jakich konkretnie ludzi chodzi i co tacy "terroryści parafialni" robią, w jaki sposób manipuluja duchownymi?
To zbyt osobiste, by pisać o tym na forum. Mam na myśli konkretną wspólnotę neo, gdzie dzieje się po prostu źle i już.


- Marek MRB - 29-11-2007 02:37

Cytat:Dziś (artykuł z dnia 14 czerwca 2007 ) wydaje się że Papież rozwiązał swoje wątpliwości, które miał. W sobotę 26 maja przyjął na audiencję Kiko wraz z Carmen i ojcem Mario Perezzi i ich zapewnił - według tego co powiedział dwa dni pozniej dla dziennika La Razon Kiko, że następna aprobacja statutów będzie definitywna.
Mam poważne wątpliwości co do wiarygodności oświadczeń Kiko - zwłaszcza biorąc pod uwagę jak zostały przedstawione ogółowi jako "aprobata" te zalecenia Kongregacji które wyraźnie kontestowały praktyki Neokatechumenatu.


- Wojtek37 - 04-12-2007 17:03

Ks.Marek napisał(a):
TOMASZ32 napisał(a):A może jakiś przykład ks.Marku? - bo nie bardzo wiem o jakich konkretnie ludzi chodzi i co tacy "terroryści parafialni" robią, w jaki sposób manipuluja duchownymi?
To zbyt osobiste, by pisać o tym na forum. Mam na myśli konkretną wspólnotę neo, gdzie dzieje się po prostu źle i już.

Rz 5:20 BT
"Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska,"


Tak i ja ufam, że owa "nadgorliwość" która również mnie w Neo wnerwia, zmieni się w czasie w owoce Ducha Świętego.


- gradzia - 10-12-2007 00:24

Marek MRB napisał(a):Mam poważne wątpliwości co do wiarygodności oświadczeń Kiko - zwłaszcza biorąc pod uwagę jak zostały przedstawione ogółowi jako "aprobata" te zalecenia Kongregacji które wyraźnie kontestowały praktyki Neokatechumenatu.
ale dlaczego masz wątpliwosći, bo nie za bardzo rozumiem, dlatego, że Kiko przedstawił tylko to co dotyczyło neo?? to chyba naturalne


- Marek MRB - 10-12-2007 12:00

gradzia napisał(a):ale dlaczego masz wątpliwosći, bo nie za bardzo rozumiem, dlatego, że Kiko przedstawił tylko to co dotyczyło neo?? to chyba naturalne
Dlatego że przedstawił to, co było ewidentnym żądaniem zmian w praktykach Neo jako POTWIERDZENIE tych praktyk.
Krótko mówiąc omówił dokument na potrzeby wewnętrzne jako POPARCIE.


- Zoltan - 11-12-2007 13:39

List Kardynała Francisa Arinze

prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego
i Dyscypliny Sakramentów
do
Inicjatorów
Drogi Neokatechumenalnej



Watykan, 1 grudnia 2005



Szanowni Państwo Kiko Argüello, Carmen Hernandez i ks. Mario Pezzi,

Po rozmowach w niniejszej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w sprawie celebracji Najświętszej Eucharystii we wspólnotach Drogi Neokatechumenalnej, zgodnie z wytycznymi podanymi podczas spotkania z Państwem w dniu 11 listopada b.r., informuję Państwa o decyzjach Ojca Świętego.

Przy celebracji Mszy świętej, Droga Neokatechumenalna ma przyjąć i przestrzegać ksiąg liturgicznych zatwierdzonych przez Kościół, nie ujmując ani nie dodając niczego. Dalej, w odniesieniu do niektórych elementów, podaje się następujące wskazówki i wyjaśnienia:


1. Niedziela jest "Dies Domini", jak zechciał to nakreślić Sługa Boży Papież Jan Paweł II w liście apostolskim o Dniu Pańskim. Dlatego Droga Neokatechumenalna musi wejść w dialog z biskupem diecezjalnym w celu wyjaśnienia, że wspólnota Drogi Neokatechumenalnej jest wcielona w parafię także w kontekście celebracji liturgicznych. Przynajmniej w jedną niedzielę w miesiącu, wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej muszą uczestniczyć w Mszy świętej wspólnoty parafialnej.


2. Co do jakichkolwiek komentarzy wygłaszanych przed czytaniami, muszą one być krótkie. Należy też przestrzegać tego, co jest napisane we Wprowadzeniu Ogólnym do Mszału Rzymskiego (nn. 105 i 128) oraz we Wprowadzeniu do Lekcjonarza (nn. 15, 19, 38, 42).


3. Homilia, ze swej natury i wagi, jest zarezerwowana dla kapłana albo diakona (por. KPK, kan. 767 § 1). Co do okazjonalnego dołączania świadectw ze strony wiernych świeckich, właściwe dla nich miejsca i metody są wskazane w międzydykasterialnej instrukcji "Ecclesiae de Mysterio", która została zatwierdzona "na zasadzie wyjątku" przez Papieża Jana Pawła II i opublikowana 15 sierpnia 1997 r. W dokumencie tym, w punktach 2. i 3. artykułu 3. napisane jest co następuje:

§2 - "Jest dozwolone, aby była krótka nauka pomagająca lepiej wyjaśnić sprawowaną liturgię, a nawet w wyjątkowych okolicznościach parę świadectw, o ile te mieszczą się w normach liturgicznych, przy okazji liturgii Eucharystycznych sprawowanych w szczególne dni (dla seminarzystów, chorych, etc.), i uważa się je za prawdziwie pomocne jako ilustracja zwykłej homilii wygłaszanej przez celebransa. Te nauki i świadectwa nie mogą przyjmować cech, które mogłyby sprawić, iż zostaną one pomylone z homilią."

§3 - "Możliwość 'dialogu' podczas homilii (por. Dyrektorium o Mszach z Dziećmi, nr 4) może być przez celebransa używana okazyjnie i z roztropnością jako sposób wykładu, który nie przerzuca służby nauczania na innych."

Należy też starannie przestrzegać instrukcji Redemptionis Sacramentum, nr 74.


4. Co do przekazywania znaku pokoju, udziela się Drodze Neokatechumenalnej pozwolenia, aby kontynuować indult już udzielony, nie przesądzając przyszłych zaleceń.


5. W sprawie przyjmowania Komunii Świętej, udziela się Drodze Neokatechumenalnej okresu przejściowego (nie przekraczającego dwóch lat) na przejście z szeroko rozpowszechnionego w jej wspólnotach sposobu przyjmowania Komunii Świętej (siedząc, ze stołem nakrytym obrusem umieszczonym w centrum kościoła zamiast przeznaczonym ku temu ołtarzem w prezbiterium) na zwykły sposób, w który cały Kościół przyjmuje Komunię św. Oznacza to, że Droga Neokatechumenalna musi zacząć przyjmować sposób rozdzielania Ciała i Krwi Pańskiej, opisany w księgach liturgicznych.


6. Droga Neokatechumenalna musi także korzystać z innych Modlitw Eucharystycznych zawartych w mszale, a nie tylko II Modlitwy Eucharystycznej.

W skrócie, Droga Neokatechumenalna, w swojej celebracji Mszy Świętej, powinna przestrzegać zatwierdzonych ksiąg, pamiętając o tym co napisano powyżej pod numerami 1,2,3,4,5 i 6.

Doceniając łaski, jakich Pan udzielił Kościołowi poprzez liczne działalności Drogi Neokatechumenalnej, korzystam z okazji aby przekazać moje wyrazy szacunku.


Francis Kard. Arinze, Prefekt



KAI (aw/mr)


Właśnie minął ultymatywny termin na w/w zmiany.Ciekawe co zrobiło NEO by być posłusznyw woli Ojca Świętego???

[ Dodano: Wto 11 Gru, 2007 13:56 ]
http://forums.v3v.org/userdata/Czy_Droga_Neokatechumatu_Jest_Prawowierna.rtf


Ks. Enrico Zoffoli
CZY "DROGA" NEOKATECHUMATU JEST PRAWOWIERNA?


MAGISTERIUM PAPIEŻA A KATECHEZA KIKO ARGÜELLO
Porównanie


Wstęp do polskiego wydania
Ks. bp. Zbigniew Józef Kraszewski
Tytuł oryginału: "MAGISTERO DEL PAPA E CATECHESI DI KIKO"
Edizioni SEGNO, via del Vascello 12, 33100 Udine, Italia
Tłumaczenie: Ks. Kanonik Henryk Czepułkowski

SŁOWO WSTĘPNE

Bardzo ciekawa książka księdza Enrico Zoffoliego w tłumaczeniu ks. Henryka Czepułkowskiego pt. Czy "Droga" neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium Papieża a katecheza Kiko Argü ello - porównanie, wydana przez pana Marcina Dybowskiego, jest niezwykle cenną pozycją.

Autor porównuje punkt po punkcie naukę Kościoła katolickiego - przedstawianą w wypowiedziach Najwyższego Autorytetu katolickiego Ojca Świętego Jana Pawła II - ze słowami założyciela "Drogi", Kiko Argü ello.

W książce czytamy, co Ojciec Święty, a co pan Kiko mówi na temat Kościoła katolickiego, magisterium tegoż Kościoła, struktury hierarchicznej Kościoła, kapłaństwa, grzechu, nawrócenia, zadośćuczynienia za grzechy, Eucharystii, sakramentu pokuty, łaski i świętości, Pana Jezusa jako wzoru świętości, nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, różańca, Mszy św. Niedzielnej i życia pozagrobowego.

W drugiej części tej cennej książki mamy podsumowanie tematów i bilans ogólny. Jest on negatywny w stosunku do neokatechumenatu. Autor podkreśla najważniejsze błędy neokatechumenatu, a mianowicie nauczanie, że Kościół katolicki nie jest konieczny do zbawienia, że hierarchia Kościoła nie ma żadnego znaczenia, że tylko Biblia samodzielnie, "niezależnie" wyjaśnia, zawiera prawdziwą naukę itd. Jest to więc odnowiony luteranizm.

Do tego dodać należy, że liturgia neokatechumenalna jest sprawowana niezgodnie z przepisami Kościoła katolickiego, a "spowiadanie się" na głos wobec całego zgromadzenia neokatechumenów jest nadużyciem i niesłychanym upokorzeniem wyznającego swoje grzechy. Następnie trzeba podkreślić, że pan Kiko świetnie dba o swoje interesy, nakazując swoim adeptom wyprzedaż tego, co posiadają, i przekazanie otrzymanych ze sprzedaży sum nie byle gdzie, tylko do kasy organizacji. Jest to więc nie tylko szerzenie błędnych nauk w Kościele katolickim, lecz również, mówiąc współcześnie, "świetny biznes"...

Książkę tę powinni przeczytać wszyscy. Przede wszystkim duszpasterze Kościoła katolickiego, aby nie dać się uwieść tej nowej herezji, a następnie wierni, aby w swej niewiedzy i dobroduszności nie popierali pana Kiko, nie dali się zatruwać błędnymi naukami i nie nabijali mu kasy pieniędzmi, używanymi dla niewiadomych celów.

Wszystkim czytelnikom tej książki z całego serca błogosławię.

+ Biskup Zbigniew Józef Kraszewski

[ Dodano: Wto 11 Gru, 2007 13:56 ]
Ks. Enrico Zoffoli
CZY "DROGA" NEOKATECHUMATU JEST PRAWOWIERNA?


MAGISTERIUM PAPIEŻA A KATECHEZA KIKO ARGÜELLO
Porównanie


Wstęp do polskiego wydania
Ks. bp. Zbigniew Józef Kraszewski
Tytuł oryginału: "MAGISTERO DEL PAPA E CATECHESI DI KIKO"
Edizioni SEGNO, via del Vascello 12, 33100 Udine, Italia
Tłumaczenie: Ks. Kanonik Henryk Czepułkowski

SŁOWO WSTĘPNE

Bardzo ciekawa książka księdza Enrico Zoffoliego w tłumaczeniu ks. Henryka Czepułkowskiego pt. Czy "Droga" neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium Papieża a katecheza Kiko Argü ello - porównanie, wydana przez pana Marcina Dybowskiego, jest niezwykle cenną pozycją.

Autor porównuje punkt po punkcie naukę Kościoła katolickiego - przedstawianą w wypowiedziach Najwyższego Autorytetu katolickiego Ojca Świętego Jana Pawła II - ze słowami założyciela "Drogi", Kiko Argü ello.

W książce czytamy, co Ojciec Święty, a co pan Kiko mówi na temat Kościoła katolickiego, magisterium tegoż Kościoła, struktury hierarchicznej Kościoła, kapłaństwa, grzechu, nawrócenia, zadośćuczynienia za grzechy, Eucharystii, sakramentu pokuty, łaski i świętości, Pana Jezusa jako wzoru świętości, nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, różańca, Mszy św. Niedzielnej i życia pozagrobowego.

W drugiej części tej cennej książki mamy podsumowanie tematów i bilans ogólny. Jest on negatywny w stosunku do neokatechumenatu. Autor podkreśla najważniejsze błędy neokatechumenatu, a mianowicie nauczanie, że Kościół katolicki nie jest konieczny do zbawienia, że hierarchia Kościoła nie ma żadnego znaczenia, że tylko Biblia samodzielnie, "niezależnie" wyjaśnia, zawiera prawdziwą naukę itd. Jest to więc odnowiony luteranizm.

Do tego dodać należy, że liturgia neokatechumenalna jest sprawowana niezgodnie z przepisami Kościoła katolickiego, a "spowiadanie się" na głos wobec całego zgromadzenia neokatechumenów jest nadużyciem i niesłychanym upokorzeniem wyznającego swoje grzechy. Następnie trzeba podkreślić, że pan Kiko świetnie dba o swoje interesy, nakazując swoim adeptom wyprzedaż tego, co posiadają, i przekazanie otrzymanych ze sprzedaży sum nie byle gdzie, tylko do kasy organizacji. Jest to więc nie tylko szerzenie błędnych nauk w Kościele katolickim, lecz również, mówiąc współcześnie, "świetny biznes"...

Książkę tę powinni przeczytać wszyscy. Przede wszystkim duszpasterze Kościoła katolickiego, aby nie dać się uwieść tej nowej herezji, a następnie wierni, aby w swej niewiedzy i dobroduszności nie popierali pana Kiko, nie dali się zatruwać błędnymi naukami i nie nabijali mu kasy pieniędzmi, używanymi dla niewiadomych celów.

Wszystkim czytelnikom tej książki z całego serca błogosławię.

+ Biskup Zbigniew Józef Kraszewski


- Marek MRB - 11-12-2007 20:20

Nie wpadajmy w skrajności. Jestem BARDZO sceptyczny odnośnie Neo, ale ks.Zoffoli trochę chyba przegina...


- Zoltan - 18-12-2007 10:09

Swoisty ezoteryczny charakter, tajemnica zakryta dla tych, którzy na drogę dopiero wchodzą lub przyglądają się z boku.

Brak wewnętrznej reformowalności, brak komunikacji dół - góra.


Brak teologiczno-katechetycznego szkolenia dla członków wspólnot.


Brak uznania przed-neokatechumenalnego życia chrześcijańskiego. Neokatechumenat utożsamiany jest z chrześcijaństwem. Odejście od Drogi traktuje się jak odejście od Chrystusa, od Kościoła, od zbawienia.


Przemiana człowieka wiązana jest z wydarzeniami na drodze, jakby one identyfikowały się z duchową przemianą człowieka nie wiązana z jego długotrwałym moralnym wysiłkiem .


Wartości ludzkie /praca, nauka, rodzina, przyjaźń/ są traktowane jako przeszkoda w realizacji chrześcijaństwa neokatechumenalnego.


Rola prezbitera jest sztucznie ograniczona do funkcjonariusza kultycznego /Eucharystia, pokuta/. Prezbiter, a nawet i Biskup praktycznie nie mają żadnego wpływu na życie wspólnot neokatechumenalnych.


Wyżsi katechiści wymagają od podwładnych bezwzględnego posłuszeństwa, a swoje decyzje utożsamiają z działaniem Ducha Świętego.


Niepokojąca jest wypaczająca interpretacja niektórych słusznych postaw moralnych, co prowadzi do przedkładania obowiązków neokatechumenalnych ponad obowiązki wobec najbliższych / tzw. “słowo o nienawiści”/. Postuluje się publiczną szczerą wypowiedź na temat własnych grzechów czy pożądań. Praktykuje się także podobne wypowiedzi o innych. Głosi się że Bóg kocha nas wraz z naszymi grzechami, co sprowadza się do tolerancji w stosunku do własnych grzechów i słabości.


W rezultacie Droga Neokatechumenalna może prowadzić do swoistego zniewolenia człowieka oddanego tylko fanatycznie neokatechumenatowi, nie akceptującego żadnej jego krytyki”5

5 :: por. ks. prof. Andrzej Zuberbier, Uwagi dotyczące neokatechumenatu, maj 1993, rps


- msg - 18-12-2007 20:55

Zoltan, jesteś w jakieś wspólnocie neokatechumenalnej? Czy po prostu wklejasz, to co w internecie jest?