Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
czy to ma sens ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: czy to ma sens ? (/showthread.php?tid=2240)

Strony: 1 2


czy to ma sens ? - Rachel - 19-04-2007 15:33

Czy ma sens aby osoba ktora , nie korzysta z napoi wyskokowych, podpisała zobowiązanie że nie będzie pić alkoholu ? chodzi o krucjate trzeźwościową.


- M. Ink. * - 19-04-2007 16:10

ma sens jako "kolejny etap"; poza tym jak podpisze, to - znając życie - pewnie zachce się jej skorzystać... :twisted:


- Rachel - 19-04-2007 16:19

M. Ink. * napisał(a):pewnie zachce się jej skorzystać...
rok temu przedłużała [ na rok ] i ją zaczeło strasznie korcić . Ten czas przeszedł , no i ponownie chce podpisać. Ale się zastanawia czy sens jest podpisywać? a po drugie czy większym świadectwem będzie jak nie podpisze a będzie się starać dalej trwać ? :-k


- Offca - 19-04-2007 19:04

A dlaczego postanowił taką krucjatę podpisać? W celu jakiegoś umartwiania się, czy miał inny powód?


- Rachel - 19-04-2007 19:41

Offca napisał(a):W celu jakiegoś umartwiania się, czy miał inny powód?
jako forma niepowielania tego co widział w domu. Obawia się że jak nie podpisze to ulegnie. Uważa że jeśli raz spróbuje to odrazu wpadnie w nałód.
Więc nie wiem czy to jest dobre podejście w takim przypadku.


- Komzar - 20-04-2007 10:49

Cytat:Więc nie wiem czy to jest dobre podejście w takim przypadku.
Wedłóg mnie nie. Jak niczego nie podpisze to będzie wolną osobą i codziennie będzie miała okazje podejmować ten sam wybór od nowa i cieszyć się tym że nie pije.
Jak podpisze to sama na siebie ukręci bat, będzie czuła przymus co najlepiej na ludzi nie działa jak pokazała historia. Co więcej, nie będzie w stanie zapomnieć o tym przymusie a więc ma większe szanse na złamanie tej zasady.
Lepiej nauczyć się nie chcieć pić niż stawiać sobie ograniczenie które po prostu da sie złamać


- mazik - 20-04-2007 12:25

rachel napisał(a):jako forma niepowielania tego co widział w domu

to leży w psychice i nie zależy od tego czy podpisze czy nie, bo nawet jak podpisze to moze to złamać, bo w psychice ma to zakodowane ze to bylo u niego w domu normalne. najpierw musi poradzić sobie sam ze swoja psychiką... a pozniej zastanawiać sie nad tym czy to ma sens.
rachel napisał(a):Obawia się że jak nie podpisze to ulegnie
A jak podpisze i ulegnie??
rachel napisał(a):Uważa że jeśli raz spróbuje to odrazu wpadnie w nałód.
to trzeba go wyprowadzić z błędnego myślenia. Wszytko jest dla ludzi ale wszystko z głową i umiarem. Jeśli raz spróbuje to nie od razu zacznie być alkocholikiem, ten psoces trwa.


- Rachel - 20-04-2007 14:21

mazik napisał(a):A jak podpisze i ulegnie??
fakt że korciło już.Udało się jej przetrwać. Nie wiem czy obecnie wytrwa...tego człowiek nigdy nie może być pewny.

mazik napisał(a):to trzeba go wyprowadzić z błędnego myślenia. Wszytko jest dla ludzi ale wszystko z głową i umiarem. Jeśli raz spróbuje to nie od razu zacznie być alkocholikiem, ten psoces trwa.
wie o tym. Nie wie jak przeskoczyć takie myślenie, lęk.


- mazik - 20-04-2007 15:32

Lęk jest niodzownym towarzyszem naszego życia, tylko trzeba się nauczy go opanowywa żeby nie przerodził się w fobię.
rachel napisał(a):jako forma niepowielania tego co widział w domu.

więc ten człowiek jest DDA.

rachel napisał(a):wie o tym. Nie wie jak przeskoczyć takie myślenie, lęk.
z tym musi sobie poradzi w swojej psychice, wiem że to ciężkie bo znam to z autopsi aczkolwiek da radę to załatwic. osoba to będie potrzebowac wspacia od innych. To jest bardzo potrzebne.


- Ks.Marek - 20-04-2007 15:49

mazik napisał(a):Lęk jest niodzownym towarzyszem naszego życia, tylko trzeba się nauczy go opanowywa żeby nie przerodził się w fobię.
rachel napisał(a):jako forma niepowielania tego co widział w domu.

więc ten człowiek jest DDA.

rachel napisał(a):wie o tym. Nie wie jak przeskoczyć takie myślenie, lęk.
z tym musi sobie poradzi w swojej psychice, wiem że to ciężkie bo znam to z autopsi aczkolwiek da radę to załatwic. osoba to będie potrzebowac wspacia od innych. To jest bardzo potrzebne.

Bardzo trafnie to ujęłaś, Mazik(?! - Magda?). Dla poparcia twej tezy powiem, że znam problem alkoholowy w środowisku rodzinnym z autopsji. Ja nic nie podpisywałem, nie składałem żadnych obietnic, etc. Po prostu: mam ochotę, sięgnę po "promile"; ale jak mam ochotę, to przez długie miesiące podejmuję abstynencję w jakiejś intencji.


- mazik - 20-04-2007 15:55

Uśmiech nie, nie Magda. (Karolina na marginesie :roll2: ja również znam z autopsji i łączę się z ks. Uśmiech, zachowanie tego człowieka nie jest mi obce. Ja też na razie dobrowolnie nie sięgam po % aczkolwiek mam w zamiarze podpisa krucjat w intencji osoby, która dalej pije. wiem że to nie będzi łatw, bo gdy mnie teraz nie ciągnie to później mogą pojawi sie takie pokusy że ciężko mi będzie się oprze aczkolwiek zły tak działa...


- Rachel - 20-04-2007 16:16

Hmm to widze różne spojrzenia na tę kwestie. Ta osoba rozpoczeła terapie. Jeśli się zdecyduje ją przedłużyć [krucjate] to może jej zaproponować aby uczyniła to intencji innej osoby :-k
Bo takie podpisywanie z powodu lęku jest bezowocne moim zdaniem.


- mazik - 23-04-2007 12:23

rachel napisał(a):Bo takie podpisywanie z powodu lęku jest bezowocne moim zdaniem.

Jest bez owocne i bez sensu. bo wtedy co całe życie będzie żył w stresie i lęku przed tym czy wypije czy nie, nie pojdzie b\do znajomych bo ulegnie i co wtedy będzie...??
A to że ta osoba podjęła terapię to superUśmiech :jupi:


- Rachel - 23-04-2007 16:04

mazik napisał(a):czy wypije czy nie, nie pojdzie b\do znajomych bo ulegnie i co wtedy będzie...??
znajomi wiedzą że nie pije i jej nie namawiają. Więc rzec by można że jest w miare bezpieczna.

Również się ciesze że podjeła terapie.


- Anonymous - 23-04-2007 16:31

rachel napisał(a):Czy ma sens aby osoba ktora , nie korzysta z napoi wyskokowych, podpisała zobowiązanie że nie będzie pić alkoholu ? chodzi o krucjate trzeźwościową.

nie ma sensu,
życie jest po to żeby się bawić dopuki możemy,
to co mamy na tym świecie to jest jedyna rzecz na jaką możemy liczyć i należy życie wykorzystać maksymalnie