Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
pomagać ale jak? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: pomagać ale jak? (/showthread.php?tid=2334)



pomagać ale jak? - Rachel - 20-05-2007 20:46

Jedni są chętni aby udzielać pomocy innym , ale nie zawsze to wychodzi na dobre osobom którym ta pomoc jest udzielana...
a inni nie chcą pomagać bo uważaja że to jest złe, aby sie litować nad drugim...
Jeszcze inaczej jest w kwestii osob które potrzebują pomocy, albo wsytdzą się o nią prosić...lub nadmierni wykorzystują dobroć innych...
Więc jak pomóc aby nie zaszkodzić ale pomóc rzeczywiście?


- mazik - 21-05-2007 13:24

Według mnie na dobry początek żeby komuś pomóc to trzeba z nim oporozmawiac Uśmiech a później na spokojnie sie zastanowic w jaki sposób można mu pomóc.


- Offca - 21-05-2007 13:25

Innymi słowy zrobić wywiad środowiskowy Oczko


- Rachel - 21-05-2007 13:29

Offca napisał(a):Innymi słowy zrobić wywiad środowiskowy
a jeśli osoba będzie nie chętna do takiego wywiadu... :-k


- mazik - 21-05-2007 13:32

Hm... to ją jakoś zachęcić Uśmiech pytac nawet można coś wywnioskować z odpowiedzi "tak", "nie" a później to już samo pojdzie.


- Rachel - 21-05-2007 13:35

Hmm zadawać podchwytliwe pytania ?
Ale przecież jeśli będziemy ofiarować pomoc to ta osoba moze się zdenerwować i nie przyjąć pomocy Smutny


- mazik - 21-05-2007 14:18

No medal ma zawsze dwie strony. Zawsze jest jakies ale, ale zobacz tak z drugiej stronuy to jak zaczniesz podpytywac tę osobe co i jak, to ona może sie w koncu przełamac i powie, co jej na sercu leży. Może na poczatku nei bedzie chciala przyjac tej pomocy ale pozniej zrozumie ze warto, bo sama zginie. Miałam ostatnio w szkole taką sytuacje że dziewczyna w moim wieku dostała jakiś telefon i nagle zaczzeła płakać, więc my się jej pytamy co się dzieje, i czy możemy jakoś pomóc, na co ona stwierdziła że pomóc się nie da. Po czym babka z prawa sie wkurzyła i jej powiedziała ze tak mówic nie wolno, że zawsze coś można zrobic i wyszło że jej 2-letni synek ma góza mózgu. Po czym my zaczęłyśmy szukac jakichs środków oraz łączności z lekarzami co by dało sie z tym zrobić. i też na początku nei chciala pomocy, ale później ją przyjęła, ale też musieliśmy od niej wyciągać "ciągnąc za język" Uśmiech


- Rachel - 21-05-2007 22:40

No tak. Tylko nie zawsze jest tak.Zdarza się że osoba podejrzliwie, lub wręcz agresywnie reaguje na chęć udzielenia jej pomocy.


- mazik - 22-05-2007 13:18

No tak tu sie z toba zgadzam Rachel. Ale to trzeba wyczuć, bo każdy reaguje indywidualnie Uśmiech


- Rachel - 22-05-2007 13:42

O dużo łatwiej jest pomóc osobie która się zna, najczęściej z własnej grupy. Trudniej jest jak to jest osoba zewnątrz, bo nie wiemy jak zareaguje


- mazik - 22-05-2007 14:35

Ani jak zareaguje ani nie wiemy tez w jaki sposób po niekąd jej pomóc, bo jej nie znamy... Nie wiemy jakim językiem do neij mówic itp. Ale to trzeba juz na początku człowieka wyczuć. Uśmiech a późneij to jakoś pojdzie, albo nas zrypie od gory do dołu, albo przyjmie te pomoc, ktorą my mu oferujemy. Uśmiech


- Ela - 23-05-2007 07:35

rachel napisał(a):Więc jak pomóc aby nie zaszkodzić ale pomóc rzeczywiście?

wszystko zalezy od tego o jakiej pomocy mowimy.
Kazda sytuacja jest inna.
Czasami trzeba nawet pomoc osobie, ktora o pomoc nie prosi, bo nie chce, albo sie wstydzi, albo nie potrafi prosic.
Czasami jest tez dobrze pomoc anonimowo. 8)