Dewocjonalia - poświęcić samemu - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=24) +--- Wątek: Dewocjonalia - poświęcić samemu (/showthread.php?tid=3697) Strony: 1 2 |
Dewocjonalia - poświęcić samemu - Anonymous - 22-06-2008 11:29 Witam. Dosyć nie dawno usłyszałem, że za pomocą wody święconej (przez osobę duchowną) można samemu odmówić odpowiednią modlitwę i poświęcić dewocjonalia. To, że można jest prawdą - bo można. A więc pytanie, czy to zgodne z... regułami, dogmatami, pozwoleniami Kościelnymi? Acha i jeszcze tak Post Scriptum - coś co wydało mi się absurdalnego. Usłyszałem od osoby świeckiej, dla mnie niezbyt wiarygodnej, że chrześcijanin będący w łasce uświęcającej, który udziela pierwszej pomocy przytomnej ofierze wypadku w stanie bardzo ciężkim może bez wysłuchania grzechów udzielić ich odpuszczenia i przebaczenia w Imię Ojca, Syna i Ducha świętego. Wydaje mi to się być absurdalne. Z drugiej jednak strony każdy z nas jest powołany do podtrzymywania Chrystusa i misji kapłańskiej, tylko niektórzy urzędowej. Ale... czy w ogóle jest coś takiego dopuszczalnego? - Annnika - 22-06-2008 12:26 Po kolei - od końca : Kodeks Prawa Kanonicznego napisał(a):Kan. 965 - Szafarzem sakramentu pokuty jest tylko kapłan. KKK napisał(a):VIII. Szafarz sakramentu pokuty To chyba sprawę wyjaśnia. A pro po poświęcenia dewocjonaliów - istnieje błogosławieństwo świeckie. Ale skoro można otrzymać kapłąńskie, to czemu nie :?: - Ks.Marek - 22-06-2008 13:49 Fides napisał(a):To, że można jest prawdą - bo można. A więc pytanie, czy to zgodne z... regułami, dogmatami, pozwoleniami Kościelnymi?Zgodne, ale są pewne warunki. mogą również i wierni sprawować sakramentalia, ale nie wszystkie. Szczegóły: http://www.teologia.pl/m_k/kkk1s03.htm [ Dodano: Nie 22 Cze, 2008 13:52 ] Annnika napisał(a):A pro po poświęcenia dewocjonaliów - istnieje błogosławieństwo świeckie.Ustalmy jedno: błogosławić może każdy, poświęcac może tylko kapłan. Błogosławieństwo, w wykonaniu świeckich, to np błogosławieństwo dziecka przez jego rodziców, czy tez pobłogosławienie posiłku. - Annnika - 22-06-2008 16:18 Dzięki za sprecyzowanie, w sumie o to mi biegało - Ks.Marek - 26-06-2008 01:09 Fides napisał(a):Wydaje mi to się być absurdalneI takie jest. Fides napisał(a):Z drugiej jednak strony każdy z nas jest powołany do podtrzymywania Chrystusa i misji kapłańskiej, tylko niektórzy urzędowej.Misja kapłaństwa powszechnego w tym wypadku, o którym piszesz, zasadza sie na tym, iż trwasz przy konającym na modlitwie i opiece nad nim. Fides napisał(a):Ale... czy w ogóle jest coś takiego dopuszczalnego?Absolutnie nie. - Polonium - 30-06-2008 11:57 Ks.Marek napisał : Cytat: Ustalmy jedno: błogosławić może każdy, poświęcac może tylko kapłan. I to jest O.K. W końcu jako świeccy też stanowimy Kościół. Czyli błogosławić możemy, ale nie wolno nam używać wody święconej do poświęcania czegoś lub kogoś, bo tu uprawnienia ma jedynie ksiądz katolicki i osoby stojące wyżej w hierarchi Kościoła. Mam jeszcze pytanie w tym temacie: A jak błogosławili się pierwsi chrześcijanie, skoro już w wątku mowa o błogosławieństwach ? - Annnika - 30-06-2008 20:51 Cytat:Mam jeszcze pytanie w tym temacie: A jak błogosławili się pierwsi chrześcijanie, skoro już w wątku mowa o błogosławieństwach ? To już offtop. - PS - 01-08-2008 12:44 A co to jest w ogóle błogosławieństwo? - Ks.Marek - 12-08-2008 23:56 PS napisał(a):A co to jest w ogóle błogosławieństwo?Beraka (hebr. “błogosławieństwo”). Żydowska modlitwa dziękczynna (np. Rdz 24,27; Ps 28, 6). Chrześcijański wyraz “eucharystia” jest odpowiednikiem hebrajskiego “beraka”. Tak zatem błogosławieństwo to dziękczynienie za kogoś/coś. Samo słowo wywodzi się z języka łacińskiego: benedictio już, w polskim języku jest wymowne: dobrze mówić. A na dokładkę jeszcze to: Poświęcenie. Jest to zwyczaj stosowany w Kościołach chrześcijańskich, będący znakiem oficjalnego stwierdzenia, wzywania albo przydzielania Bożego uznania i łaski; zazwyczaj towarzyszy mu znak krzyża. Poświęcić można osoby bądź przedmioty. A znak krzyża, to błogosławieństwo towarzyszące temuż poświęcenieu. - hepatica - 10-11-2008 02:07 Ks.Marek napisał(a):Fides napisał(a):Z drugiej jednak strony każdy z nas jest powołany do podtrzymywania Chrystusa i misji kapłańskiej, tylko niektórzy urzędowej.Misja kapłaństwa powszechnego w tym wypadku, o którym piszesz, zasadza sie na tym, iż trwasz przy konającym na modlitwie i opiece nad nim. Witam wszystkich :mrgreen: Mam z powyższym pytanie: widziałam film biograficzny o jakimś świętym/duchownym ? (szczegółów nie pamiętam), z którego zapamiętałam jedną sytuację: ów bohater przebywał w jakimś więzieniu/obozie(?), czuwał przy umierającym starszym księdzu, który prosił "wysłuchaj mojej spowiedzi" - bohater się opierał, ale wobec nalegania umierającego - wysłuchał. Sytuacja ta miała decydujący wpływ na jego dalsze życie. Zapamiętałam, bo właśnie nie bardzo to rozumiem - skoro nie-kapłan nie mógł udzielić mu rozgrzeszenia, po co umierający chciał wyznać przed nim swoje grzechy? Czy to ma jakiś związek z „Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie” (Jk 5,16) ? - aga - 10-11-2008 09:38 Jak sama piszesz, był to film, a scena mogła mieć charakter symboliczny. Mianowicie bohater mógł chcieć wypowiedzieć przed kimś to, co było w jego sercu - bo taką miał wewnętrzną potrzebę. Natomiast nie zmienia to faktu, że rozgrzeszenia udziela wyświęcony kapłan. Trudno odpowiedzieć, jeśli nie wiemy, o jaki film chodzi i nie znamy fabuły. Pamiętam, jak kiedyś ksiądz przygotowujący do bierzmowania przygotował nam taką scenkę: najpierw wybrał kogoś z nas i posadził w miejscu, w którym miała odbywać się imitacja spowiedzi. I pyta się, kto przyjdzie do spowiedzi do tego naszego kolegi. Później ten ksiądz go zastąpił no i wiadome już było, że to co innego. Miało to nam uświadomić, jak ważna jest spowiedź, która nie jest czymś mało znaczącym, jakąś rozmową, pokazać istotę Sakramentu, w którym rozgrzeszenia udziela wyłącznie wyświęcony szafarz. Ludzie niewierzący chodzą do psychologa, my - do księdza (a więc do samego Jezusa). Przed psychologiem można się wygadać, ale czy ta rozmowa zwolni z ciężaru grzechów, poczucia winy? To kapłan wypowiada formułę: "odpuszczają ci się twoje grzechy" i tak rzeczywiście jest na mocy władzy kapłańskiej. Do wypadków również wzywa się księży - o ile to jest możliwe, by mogli wysłuchać spowiedzi. - Ks.Marek - 10-11-2008 23:39 hepatica napisał(a):skoro nie-kapłan nie mógł udzielić mu rozgrzeszenia, po co umierający chciał wyznać przed nim swoje grzechy?To był pierwszy blog... RE: - beata1 - 16-05-2013 18:55 (22-06-2008 12:26 )Annnika napisał(a): Po kolei - od końca : Witam. Można otrzymać kapłańskie ale przyznam się, że wolę sama. Ostatnio proboszcz machnął tylko kropidłem bez modlitwy. Nawet nie zainteresował się jaki jest to medalik. A ja chcę poświęcić krzyżyki ze św. Benedyktem i modlitwa jest dla mnie bardzo ważna. Znalazłam ją w internecie Przykro mi ale tak jest z naszymi proboszczami ( oczywiście nie mówię, że wszystkimi), że jak człowiek zwróci im uwagę to później może mieć już u proboszcza przechlapane RE: Dewocjonalia - poświęcić samemu - Nawrócony - 10-06-2014 23:13 Witam . Mam pytanie czy wypada poświecić różaniec, obrazek Św. siostry Faustyny, krzyż ktory wisi na scianie, obrazek Bożego Miłosierdzia, obrazek z aniołkiem w pokoju dzieci? Świecenia chce dokonać w Częstochowie na Jasnej Górze. Jeżeli był juz taki temat to przepraszam. pozdrawiam RE: Dewocjonalia - poświęcić samemu - gossia - 14-06-2014 09:21 Różaniec i krzyż na pewno tak jeśli chodzi o obrazki to jeśli są to takie wiszące na ścianie też na pewno tak jeżeli są to tzw. obrazki kieszonkowe to nie słyszałam aby je ktokolwiek dawał księdzu do poświęcenia ale na pewno nie zaszkodzi ich poświęcić |