Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Spoczynek w Duchu Świetym - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Odnowa w Duchu Świętym (/forumdisplay.php?fid=14)
+---- Dział: Charyzmaty (/forumdisplay.php?fid=18)
+---- Wątek: Spoczynek w Duchu Świetym (/showthread.php?tid=381)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36


- Marek MRB - 26-12-2007 22:25

Polonium
Jeśli nie ma dostatecznego poziomu wiarygodności objawienia prywatnego, lepiej ryzykować odrzucenie prawdziwego objawienia, niż zaryzykować przyjęcie fałszywego (mówiąc popularnie "należy na zimne dmuchać" i w przypadku wątpliwości raczej odrzucić, niż przyjąć). Ta nauka wypływa z tego że żadne objawienie prywatne nie jest konieczne dla zbawienia czy życia chrześcijańskiego, zaś fałszywe może nas odrzucić z właściwej drogi.
Grape
Mamy taką sytuację:
- "upadek" nie ma podstaw biblijnych
- "upadek" nie ma podstaw w nauczaniu Kościoła, tradycja chrześcijańska nie pozwala utożsamić analizowanego fenomenu z spoczynkiem duszy czy też modlitwą odpocznienia
- praktykowanie "upadku" jest MOCNO odradzane przez osoby odpowiedzialne za Odnowę (promotor Dokumentów z Malines, kard. Leon Suenens był odpowiedzialny z ramienia papieża za Odnowę)
- ten sam oficjalnie uczyniony odpowiedzialnym za Odnowę kardynał zaleca by traktować zjawisko upadku jako naturalne (tzn. ludzkie, a nie nadnaturalne) aż do udowodnienia czegoś. przeciwnego
- "upadek" jest praktykowany także w innych religiach (wschodnie, azjatyckie sekty, prymitywne plemiona z Afryki i Ameryki Łacińskiej)
- praktyka "upadku" jest też podstawową formą hipnozy (które sama określasz jako demoniczne - nie będę dyskutował, nie wiem) - patrz http://www.youtube.com/v/WgaKhvX5xaA oraz przytaczany wcześniej artykuł Remigiusza Recława SJ

W wyniku tych faktów ustanowione zostały zasady jakie przytoczyłem wyżej.

Z drugiej strony mamy Ciebie która po prostu gołosłownie wierzy że jest inaczej, bo "doświadczyła".
Wybacz, ale w tej sytuacji wybór jest jasny.

Na marginesie: ciekawe jak "doświadczenie" może stać się "dowodem że to od Ducha" ?!
Ja doświadczyłem zjawiska z obu stron (modlącego się i obmadlanego) i mogę powiedzieć że upadłem, ale nie daje mi to żadnych podstaw do decydowania skąd to pochodziło.

Chciałbym też przypomnieć, że w przypadku objawień prywatnych (nawet tak znanych jak o.Pio czy św.Teresa z Avila) jednym z głównych kryteriów rozeznania jest posłuszeństwo przełożonym... a Ty mówisz po prostu "ja się nie zgadzam".



- Polonium - 26-12-2007 22:41

Marku MRB, objawienia prywatne można zachować dla siebie. Zresztą nie może już zostać nic innego objawione niż to, co objawione zostało nam przez Chrystusa. Objawienia prywatne jeśli są prawdziwe to nie sprzeciwiają się nigdy ani nauczaniu Kościoła ani słowom Chrystusa zawartym w Ewangeliach. A spoczynku w Duchu nie nazwiemy objawieniem,darem czy charyzmatem,a raczej stanem mistycznym, rodzajem łaski. A jeśli spoczynek w Duchu może być autentyczny to ryzykowna jest jego krytyka. A w stygmaty i charyzmaty Ojca Pio też powątpiewano, a jednak okazały się autentyczne. Marku, wchodzimy w tym watku na grunt mistyki, a to bardzo delikatna kwestia i od nas tu piszących wymaga pokory. Dziękuję za wypowiedź.


- grape - 26-12-2007 22:45

Marek MRB napisał(a):Z drugiej strony mamy Ciebie która po prostu gołosłownie wierzy że jest inaczej, bo "doświadczyła".
Wybacz, ale w tej sytuacji wybór jest jasny.
Nie MArku, ja swoje zdanie podparłam zdaniem innych kapłanów Uśmiech i mam do tego prawo, jak zauważyłam kardynał nie odrzuca definitywnie "upadku" jaku daru od Ducha Świętego, więc ja biorąc pod uwagę zdanie innych kapłanów i własne doświadczenie podparte doświadczeniami innych ludzi mam prawo wierzyć, że to czego doświadczyłam było darem od Ducha. Ale żeby było jasne, że nie każdy upadek traktuje od razu jak prawdziwie od Ducha, ponieważ jestem świadoma, że czasem ulega się emocjom. Uśmiech

P.S. racz czytać dokładnie moje wypowiedzi, zanim mnie oskarżysz o gołosłowność.


- Marek MRB - 26-12-2007 22:46

grape napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):A cóż to za nowa nauka? Jak to nie jest oficjalny? A niby jaki?
oficjalnym w stosunku stricte do spoczynku. Nie mówi o tym czy "upadek" jest od Ducha czy nie. Tylko przypuszcza, lecz nie wyklucza 100%, więc sprawa jest nierozstrzygnięta.
Odpowiedzialny za Odnowę napisał(a):- Mówiąc o "upadku w Duchu", przyjmujemy za­wsze postawę negatywną, pozostając jednocześnie otwarci na możliwość, że w niektórych, bardzo rzadkich przypad­kach, będzie to łaska Boża.
Czyli być może gdzieś kiedyś się zdarzyło lub zdarzy (nie ma informacji że tak było, ale pozostawiamy sobie taką możliwość), zaś oficjalnie zarządzenie jest takie by:
- przyjmować stanowisko negatywne wobec zjawiska
- unikać okoliczności w jakich zjawisko mogłoby się pojawić
- unikać nauczających (w tym duchownych !) których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem
- w żaden sposób nie starać się o taki upadek jako o łaskę od Boga


[ Dodano: Sro 26 Gru, 2007 21:55 ]
grape napisał(a):Nie MArku, ja swoje zdanie podparłam zdaniem innych kapłanów Uśmiech
Cytowałem Ci dokument Komisji Duszpasterskiej cytowanej w książce kard. Leona Suenens, którego papieże ustanowili odpowiedzialnym za Odnowe w tym polecenie
"Nie zapraszamy duchownych, których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem"
W tej sytuacji powoływanie się na "innych duchownych" jest bezpodstawne.


POLONIUM
Polonium napisał(a):Marku MRB, objawienia prywatne można zachować dla siebie. Zresztą nie może już zostać nic innego objawione niż to, co objawione zostało nam przez Chrystusa. Objawienia prywatne jeśli są prawdziwe to nie sprzeciwiają się nigdy ani nauczaniu Kościoła ani słowom Chrystusa zawartym w Ewangeliach. A spoczynku w Duchu nie nazwiemy objawieniem,darem czy charyzmatem,a raczej stanem mistycznym, rodzajem łaski. A jeśli spoczynek w Duchu może być autentyczny to ryzykowna jest jego krytyka.
masz dużo racji. Jednak w sytuacji kiedy:
- odpowiedzialni za sprawę duchowni wyraźnie dystansują się od zjawiska i je odradzają
- zjawisko występuje w religiach niechrześcijańskich i w hipnozie
rozsądne byłoby raczej powstrzymanie się od tego typu praktyk, czyż nie ?
Nie zapominaj że bez tego czy owego "stanu mistycznego" (o ile nim jest...) obejść się możemy, zaś paranie się praktykami odradzanymi przez odpowiedzialnych w wierze do tego wykazującymi podobieństwo, jesli nie identyczność ze zjawiskami paranormalnymi (hipnoza) może nas narazić na poważne ZAGROŻENIE DUCHOWE.
A tu już żartów nie ma.
Polonium napisał(a):A w stygmaty i charyzmaty Ojca Pio też powątpiewano, a jednak okazały się autentyczne.
A więc zareagujmy tak jak o.Pio - czego mu w wyniku tych wątpliwości zakazano, dopóki zakaz przełożonych trwał, tego nie robił.
Był to zresztą jeden z elementów rozeznania prawdziwości tych charyzmatów.


- Polonium - 27-12-2007 12:15

Marek MRB napisal:
Cytat:A więc zareagujmy tak jak o.Pio - czego mu w wyniku tych wątpliwości zakazano, dopóki zakaz przełożonych trwał, tego nie robił.

Dokumenty z Malines nakazują rozeznawanie ewentualnie ostrożność, ale nie są zakazem sensu stricte. Póki co to jednak nie było nigdzie mowy jakoby korzystanie z owego daru łaski było zabronione. Zresztą nie można zabronić z tego daru korzystać, bo to przychodzi samo i nie możemy przewidzieć, kiedy ów dar zostanie nam udzielony. Nie mamy też na ów dar żadnego wpływu. To byłoby bowiem tak jak powiedzieć słońcu : przestań świecić, czyli po naszemu niewykonalne. Widzisz Marku, tego nie można zabronić, bo owa łaska sama przychodzi (nieraz i bez naszej ingerencji czy zgody) a nam pozostaje ją z pokorą przyjąć.

Małe wtrącenie: Ojcu Pio zabroniono pokazywania stygmatów, co nie znaczy że od tej pory stygmaty zniknęły. One pozostały do wyznaczonego czasu. Stygmaty to szczególna łaska doświadczania zbawczych cierpień Chrystusa na własnym ciele. Stygmaty mogą być widoczne lub niewidoczne.


- Marek MRB - 27-12-2007 19:41

Polonium napisał(a):Dokumenty z Malines nakazują rozeznawanie ewentualnie ostrożność, ale nie są zakazem sensu stricte. Póki co to jednak nie było nigdzie mowy jakoby korzystanie z owego daru łaski było zabronione. Zresztą nie można zabronić z tego daru korzystać, bo to przychodzi samo i nie możemy przewidzieć, kiedy ów dar zostanie nam udzielony. Nie mamy też na ów dar żadnego wpływu. To byłoby bowiem tak jak powiedzieć słońcu : przestań świecić, czyli po naszemu niewykonalne. Widzisz Marku, tego nie można zabronić, bo owa łaska sama przychodzi (nieraz i bez naszej ingerencji czy zgody) a nam pozostaje ją z pokorą przyjąć.
Drogi Polonium, bez bajeru proszę - nie zapominaj że jestem w tej dziedzinie (byłym) praktykiem.
Upadek związany jest z charakterystyczną formą modlitwy (niekiedy zdarza się i poza nią, ale to już czysta histeria)
Polonium napisał(a):Małe wtrącenie: Ojcu Pio zabroniono pokazywania stygmatów, co nie znaczy że od tej pory stygmaty zniknęły. One pozostały do wyznaczonego czasu. Stygmaty to szczególna łaska doświadczania zbawczych cierpień Chrystusa na własnym ciele. Stygmaty mogą być widoczne lub niewidoczne.
To dotyczyło nie tylko stygmatów, lecz wszelkiej posługi (z odprawianiem Mszy Świętej włącznie - musiał to robić samotnie).


- Polonium - 27-12-2007 20:41

Marku sam napisałeś:
Cytat:Upadek związany jest z charakterystyczną formą modlitwy

Tymi słowami potwierdzasz,że jest to dar powiązany z modlitwą, czyli że może być to dar charyzmatyczny i przy tym pozostańmy. I nie zarzucaj mi robienia bajerów,bo w tym wątku nie ma miejsca na sprzeczki i mi o żadną prowokację tu nie chodzi. Oczekuję rzetelnej dyskusji. Wiem,że byłeś w Odnowie i daru doświadczyłeś, co sam napisałeś, czemu więc zabraniasz innym z tego daru korzystać ? Owszem, ostrożność jest wskazana,ale nie przeszkadzajmy innym z tych darów korzystać.


- Marek MRB - 27-12-2007 20:58

Polonium napisał(a):Tymi słowami potwierdzasz,że jest to dar powiązany z modlitwą
Nie. Napisałem "ze specyficzną formą modlitwy". Niestety ta forma jest identyczna z tym co widzimy w filmie o hipnozie magnetycznej http://www.youtube.com/v/WgaKhvX5xaA
Wiesz, nasza dyskusja traci sens.
Raz mówisz że dzieje się "samo" a jak wskazuje że "nie samo" to usiłujesz mnie chwycić za słówka
Wykazałem Wam że autorytety (i to uprawnione przez papieża) zniechęcają do tej praktyki.
Wykazałem że zalecają unikać osób których posługa związana jest z tą praktyką.
Wykazałem że praktyka nie ma podstaw biblijnych.
Wykazałem że nie ma podstaw do łączenia jej ze znanymi stanami mistycznymi świętych.
Wykazałem że praktyka ta istnieje w religiach poza chrześcijaństwem
Wykazałem że praktyka ta jest również wykonywana w trakcie kursów hipnozy.

Co mam jeszcze wykazać, abyście uznali argumentację, albo chociaż zechcieli podać ślad argumentu czy choćby przesłanki wskazującej że praktyka ta może mieć cokolwiek wspólnego z Bogiem ???

Wygląda na to że nawet gdyby papież osobiście przyszedł na forum i zdeprecjonował tę praktykę, co ja mówię - gdyby Niebo się otworzyło i zabrzmiał głos z Nieba "tego nie róbcie" to i tak byście się upierali.
Taka straszliwa jest moc pragnienia wybraństwa i pragnienia ujrzenia znaku - wierzy się po prostu tym, którzy Wam powiedzieli że to "cud".
Wiem że rozstanie z tymi złudzeniami jest bolesne - przeżyłem to. ALe ile można trwać w łudzeniu samego siebie błyskotkami ?

Ponieważ wszystkie argumenty już padły, dla mnie EOT - chyba że ktoś z Was wskaże jakiś ślad przesłanki że "upadek" ma cokolwiek wspólnego z Duchem Świętym.


- Polonium - 27-12-2007 22:46

Marek MRB pisze:
Cytat:Wygląda na to że nawet gdyby papież osobiście przyszedł na forum i zdeprecjonował tę praktykę, co ja mówię - gdyby Niebo się otworzyło i zabrzmiał głos z Nieba "tego nie róbcie" to i tak byście się upierali.

Gdyby tak powiedział papież to byśmy się z tym zgadzali. Odnowa jak sam wiesz,jest wspólnotą katolicką, czyli uznaje autorytet Kościoła.

Marku MRB piszesz:
Cytat:Taka straszliwa jest moc pragnienia wybraństwa i pragnienia ujrzenia znaku

Jakie pragnienie wybraństwa i jakiego znaku ? My nie szukamy żadnej nadzwyczajności, my pragniemy Nieba tak jak każdy. I skąd te zarzuty ?


- grape - 28-12-2007 10:32

"Kard. Suenens w swoim studium przytacza ciekawe i praktyczne wskazówki wypracowane przez Kościół w Irlandii w odniesieniu do fenomenu upadku. W dokumencie Komisji Badań Teologicznych i Duszpasterskich stwierdza się:..." Marek MRB, mógłbyś wytłumaczyć :?:

Marek MRB napisał(a):ze specyficzną formą modlitwy


a cóż to znaczy :?: nade mną nikt nie odprawia żadnych guseł.. :shock:


- Moria - 28-12-2007 11:25

św. Ignacy Loyola [Reguły o trzymaniu z Kościołem] (fragmenty)

Dla zachowania prawdziwej postawy, jaką powinniśmy mieć w Kościele wojującym, należy przestrzegać następujących reguł.


Reguła 1. Odłożywszy na bok wszelki sąd własny powinniśmy trzymać umysł nasz gotowy i skory do posłuszeństwa we wszystkim prawdziwej Oblubienicy Chrystusa, Pana naszego, a jest nią nasza święta Matka – Kościół Hierarchiczny.


Reguła 13. Ażeby we wszystkim utrafiać w sedno, trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że to, co ja widzę jako białe, jest czarne, jeśli tak to określi Kościół Hierarchiczny. Wierzymy bowiem, że między Chrystusem, Panem naszym; Oblubieńcem, a Kościołem, jego Oblubienicą, jest ten sam Duch, który nami rządzi i kieruje dla zbawienia dusz naszych. Bo tenże sam Duch i Pan nasz, który dał dziesięcioro przykazań, ten sam kieruje i rządzi świętą Matką naszą Kościołem.

W swietle tych słów św. Ignacego (tak przecież docenianego przez Odnowę w Duchu Świetym) - słowa które pisze Marek MRB - nabierają jeszcze większego stopnia prawdziwosci. Treść dokumentów z Malines jest dla Odnowy głosem Kościoła Hierarchicznego - gdyż sa to dokumenty przygotowane specjalnie dla Odnowy i wyznaczają pewne ramy jej działalności.
Ja nie wykluczam, że w pewnych rzadkich przypadkach cos takiego jak "upadek" może byc łaską Ducha Świetego - ale ponieważ jest bardzo trudno rozeznać (nie mówiąc o tym, że nie ma śladu tego "charyzmatu" w Pismie Świetym) czy to jest łaska Ducha Świetego - czy cos innego - najlepszym wyjsciem wydaje sie posłuszeństwo Kosciołowi Hierarchicznemu (czyli tego co jest w Dokumentach z Malines).
Co do "upadku" mam takie zastrzeżenia:
-św. Paweł pisze że " A dary duchowe proroków niechaj zależą od proroków! Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju." 1Kor 14, 32-33.Czyli człowiek posługujący charyzmatem powinien panować nad sposobem jego używania - tzn. moze otrzymać namaszczenie - ale to czy wypowie np. słowo proroctwa zalezy od niego. Może np. zamilczeć - bo nie jest to czas odpowiedni na przekazanie tego słowa. W przypadku "upadku" mamy doczynienia z "padaniem " zupełnie bez rozeznania, osoba nie panuje nad "charyzmatem", często podczas Eucharystii czy Adoracji (co rozprasza modlących się i odwraca uwagę wiernych od modlitwy)
-takze u osób wrażliwych i poranionych (a takich w Odnowie naprawde duzo) "upadki" innych osób powodują stres i niepokój - nieraz mogłem to zaobserwować
-jest mozliwość jakiegos wpływu demonicznego w przypadku "upadków' - znam taki przypadek z ust ksiedza egzorcysty

Pozdrawiam


- Polonium - 28-12-2007 16:26

Znalazłem Grape. Jest o kardynale Suenensie i o tym jak podszedł do kwestii charyzmatów:
Cytat:Prawdę mówiąc, także ze strony katolickiej droga powrotu do Ducha była przygotowana. Dokonało się to przez wylanie Ducha na parę osób (które bały się opowiadać o swojej dziwnej przygodzie), a zwłaszcza poprzez Sobór Watykański II. Podczas sesji w dniu 22 października 1963 roku jeden z kardynałów sprzeciwił się mówieniu o charyzmatach w konstytucji o Kościele, przypominając teorię Augustyna o ustaniu charyzmatów, według której dary nadzwyczajne Pięćdziesiątnicy odnosiły się tylko do pierwotnego Kościoła i nigdy już nie zostaną odnowione. Słysząc to, inny kardynał zareagował gwałtownie. Leo Joseph Suenens w roku 1945 podczas swojej konsekracji biskupiej wybrał hasło: In Spiritu Sancto, i jeszcze jako student w Rzymie marzył o ożywieniu Kościoła. Tegoż 22 października kardynał Suenens, moderator Soboru, sprzeciwił się więc swemu współbratu, utrzymując, że jeśli Duch Święty nie podsyci życia Kościoła, to pojęcia Ludu Bożego i Ciała Chrystusowego, którym Sobór przywrócił pierwotne znaczenie, pozostaną martwą literą: Zaprzeczenie aktualności charyzmatów utrudniłoby samą możliwość istotnego przebudzenia religijnego całości Ludu Bożego.

Dzięki kardynałowi Suenensowi pojecie charyzmatu zostało wprowadzone do tekstu soborowego, który stwierdza, iż dary Ducha stanowią normalne wyposażenie Kościoła i są przyznawane każdemu ochrzczonemu. Tenże Sobór zachęcał także katolików, by otwarli się na dary innych chrześcijan, przygotowując ich w ten sposób do przyjęcia nowej Pięćdziesiątnicy przybyłej od protestantów. Zresztą sam kardynał Suenens przy okazji rozlicznych konferencji na temat ekumenicznego doświadczenia Soboru w amerykańskich środowiskach protestanckich stawał się jednym z pierwszych europejskich świadków narodzin OCh. Tak więc u progu lat siedemdziesiątych na całym świecie setki tysięcy chrześcijan przeżyło nowe Zesłanie Ducha Świętego. Byli to protestanci, ale również i katolicy, którzy nie tylko nie odłączali się od swego Kościoła, ale zapłonęli całkiem nową miłością ku niemu.

Źródło: http://www.katolik.net.pl/index.php?option=content&task=view&id=379

W ramach wyjaśnienia: OCh - Odnowa Charyzmatyczna

Cytat:Dzięki kardynałowi Suenensowi pojecie charyzmatu zostało wprowadzone do tekstu soborowego, który stwierdza, iż dary Ducha stanowią normalne wyposażenie Kościoła i są przyznawane każdemu ochrzczonemu. Tenże Sobór zachęcał także katolików, by otwarli się na dary innych chrześcijan, przygotowując ich w ten sposób do przyjęcia nowej Pięćdziesiątnicy przybyłej od protestantów.

Sam Sobór Watykański II uznaje rolę charyzmatów. Zdanie Soboru nie podlega dyskusji.


- Enetel - 28-12-2007 16:44

Polonium napisał(a):Sam Sobór Watykański II uznaje rolę charyzmatów.

No, ok. Tylko "spoczynek", albo "upadek" nie ma żadnego z tym związku. Przecież nie jest to charyzmat.


- Polonium - 28-12-2007 17:28

Dla lepszego rozeznania cytuję fragment wypowiedzi ks.Józefa Pierzchalskiego,SAC:

Cytat:Najczęściej jednak odpoczynek w Duchu tłumaczy się jako objaw działania Bożej miłości, która napełnia daną osobę. Reakcją na to napełnianie jest "omdlenie". Kruche ludzkie ciało z łatwością poddaje się mocy miłości, którą zostaje "owładnięte".

Powyższe interpretacje ukazują wieloprzyczynowość tego zjawiska. Należy pamiętać, że tak samo zły duch może spowodować podobne działanie. Są i tacy, którzy, chcąc zwrócić na siebie uwagę innych, uciekają się do sztuczek - oszustw.

Rozeznanie

Charakterystyczne cechy towarzyszące spoczynkowi w Duchu Świętym to:

- wewnętrzny pokój, jaki otrzymuje dana osoba,

- uzdrowienie fizyczne albo psychiczne,

- osoba jest cały czas świadoma tego, co się wokoło niej dzieje, jest tylko "zupełnie bez sił",

- osoba nie musi wcale upadać, może stać lub siedzieć, ale zawsze odczuwa pokój i wewnętrzną radość,

- upadek jest mało spektakularny: jest to jakby naturalne "osunięcie się".

Przy zafałszowanym "spoczynku" wydaje się, że jest się przez kogoś lub coś "popchniętym", jakby "ugodzonym". Upadek jest spektakularny. Osoba przeżywająca to doświadczenie nie pozostaje w pokoju, ale w jakimś swoistym podnieceniu. Fałszywym spoczynkom towarzyszy masowość ich występowania. Autentyczne odpocznienie w Duchu na ogół dotyczy kilku, wyjątkowo kilkunastu osób.

Spoczynek w Duchu okolicznością uzdrowienia

Wielu autorów piszących o charyzmacie uzdrawiania uznaje odpocznienie w Duchu jako okoliczność uzdrowienia wewnętrznego. Można przyjąć, że charyzmat ten jest miejscem uzdrowienia, ale przyczyną pozostaje zawsze Bóg. Spoczynek w Duchu zależy od aktu woli. Jeżeli zatem ktoś postanowi, że nie upadnie, to Bóg nie będzie łamał jego wolnej woli. Nie ma więc tu mowy o jakimś determinizmie (nawet ze strony Boga), lecz mamy do czynienia z wolnym aktem woli człowieka, który godzi się na to, by został "powalony".

Zagrożenia

Spoczynek w Duchu Świętym nie jest znakiem mocnej wiary osoby, która tego doświadczyła. Wpływa zaś na umocnienie w wierze poprzez towarzyszące mu uzdrowienie czy napełnienie pokojem i odczucie miłości Bożej. Daje się jednak zauważyć wśród wielu wierzących mocne pragnienie doświadczenia tego stanu. Rodzi to pewne niebezpieczeństwo zafałszowania duchowego daru. Niebezpieczeństwo to przejawia się przede wszystkim w próbach sprowokowania "osunięcia" osoby przez prowadzącego modlitwę, wywołania klimatu zbiorowej hipnozy lub transu, w wyniku czego wiele osób "upada". Takie kłamstwa, zmierzające do wzrostu własnej chwały, nie sprzyjają uwiarygodnieniu tego doświadczenia duchowego.

Wnioski

Autentyczny spoczynek w Duchu Świętym jest szczytowym doświadczeniem duchowym przyjęcia łaski Boga w konkretnym czasie i miejscu. Niesie ze sobą Boży pokój i wzmocnienie. Towarzyszy często uzdrowieniom”.

Źródło: http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php?page=10&id=10-01&sz=&pyt=153

I jeszcze coś co się przyda do lepszego rozeznania: http://pneumatofora.odnowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=82&Itemid=17


- grape - 28-12-2007 21:02

tyle, że Markowi zdanie ks.Józefa Pierzchalskiego nie wystarczy... Uśmiech