Aslan napisał(a):DARTH_HELMUTH napisał(a):Czasem wkurza mnie, jak wiele osób sądzi, że ateistą się zostaje bo na przykład ksiądz na człowieka nakrzyczy czy coś
niestety- większość mi znajomych ateistów wyrosła właśnie na gruncie nienawiści do kościoła hierarchicznego. dlatego takie postawy mnie dziwią.
Tak, zwykle tak bywa, ale ci "ateiści" są tak naprawdę zbuntowanymi chrześcijanami, którzy wtedy zaczynają myśleć "na złość księdzu nie będę wierzył w boga". I zaczynają unikać wszystkiego co się wiąże z religią, plują na każdego przechodzącego obok księdza, zrywają kontakty ze znajomymi chrześcijanami. Żenujące. Niestety przez takich ludzi, powszechny stereotyp ateisty to "cham, łobuz, podpalacz kościołów, złodziej itp.".
[
Aslan napisał(a):DARTH_HELMUTH napisał(a):Bo nie potrafiłbym zmusić siebie do "uwierzenia".
to bardzo dobrze, że nie zmusiłbyś. bo co to za wiara pod przymusem? sam wiesz. sam widzisz. wszyscy mają z tym wiele doświadczeń. dar wiary, gdy przyjdzie, nie będzie Ciebie pytał o to, czy chcesz wierzyć- po prostu uwierzysz. żadnego przymusu.
Ano właśnie. Gdyby wszyscy ludzie podobnie mysleli, nie miałbym problemów z rodziną. Nie raz słyszałem, "człowiek, który nie wierzy i nie chodzi do kościoła to jest jak bydlę".
Aslan napisał(a):DARTH_HELMUTH napisał(a):nikt nie odpowiedział sensownie
zależy, co chciałeś usłyszeć. jaką odpowiedź uznałbyś za sensowną? dla Ciebie sensem wiary może być zupełnie co innego niz dla drugiej osoby. odpowiedzi 'bo tak trzeba' są przejawem niedobrego konformizmu, niestety. do niczego to dobrego nie doprowadzi. to brak głębszego zastanowienia się nad sensem wiary, i nad jej skutkami.
pozdrawiam
To co oni wyprawiają to jest właśnie ten płytki katolicyzm, który tak mnie denerwuje. Dla takich ludzi liczy się "obecność" w kościele co niedzielę, na procesji w boże ciało i tam jeszcze parę innych. Poza tym można być sukinsynem, złodziejem, mendą najgorszej maści - ale jak się chodzi do kościoła to nikt słowa nie powie - czyli "Stasiek pije, wynosi z domu na wódkę, kradnie kury po wsi, żonę bije kłonicą - ale co niedzielę chodzi do kościoła i bierze komunię, więc to bardzo dobry człowiek". Zgroza.