list od autopodpaleńca

[Helmutt]

Jest to jak najbardziej możliwe. Niestety, polska mentalność połączona z władzą i doprawiona układami i układzikami ZAWSZE będzie powodowała takie patologie. I to bez względu na to która "opcja polityczna" jest u władzy - zawsze zwykły człowiek będzie przydatny tylko jako generator zysku oraz figurant nabijający frekwencję wyborczą. Zaś "swojaków", "kolesi" będzie się zawsze ochraniać. Nie jestem zwolennikiem PiS ani J. Kaczyńskiego - ale musze im rację przyznać rację - Polską rządzi nie rząd, nie premier, nie prezydent - ale UKŁADY - układy mające swe źródło jeszcze w czasach zacieśniania bratniej przyjaźni pomiędzy PRL a CCCP.
Nigdy nie wyjaśniono ŻADNEJ z afer, żadnej z głośnych spraw (od zabójstwa ks. Popiełuszki poczynając kończąc na Smoleńsku) mnóstwo ludzi zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach.
To jest taka bezsilność, my tak naprawdę nic nie możemy zrobić. Bo urzędnikowi, człowiekowi na stanowisku, z poparciem - wolno wszystko. Zwykłemu człowiekowi - nic.

Od lat nie chodzę na wybory bo ja tego po prostu nie potrafię znieść. Brzydzi mnie to. Tej bezczelnej szopki, gdzie każdy zgrywa uczciwego Polaka, choćby był największą szują i szumowiną. Poza tym - nie chcę się czuć jak ktoś kto ma przed sobą koszyk pełen zgniłych i robaczywych jabłek i musi wybrać jedno z nich i ze smakiem zjeść.

W pełni tego pana rozumiem, choć w aż tak tragicznej sytuacji nie jestem. I żal tylko bierze, że to się rozejdzie po kościach, że desperacja tego pana nie poruszy żadnego z sumień tam, "na górze" - a jedynie zostanie wykorzystana w tej odrażającej "walce wyborczej" (bo tak będzie na pewno).
Ewentualnie zostanie przez różnych postępowych mądralistów nazwany "prawicowym chrześcijańskim oszołomem" i życie będzie toczyć się dalej.