Trochę sobie pomarudzę
Znalazłam wiadomość napisaną przez pewną matkę. Tzn. ona jeszcze nie urodziła. Okazało się że jest w ciąży, nieplanownej. Mąż zarzuca, ze specjalnie nie uważała, że to głupota, ona, że nie kocha sowjego dziecka, męża nie chce znać, teraz to już pójdzie do piekła na pewno, bo następne dziecko zabije.
Tysiąc ludzi zginęło przez plotke w Iranie.
Rok temu zginęły dzieci w Biesłanie a do dziś rodzice nie doszli, jak doszło do tragedii. Nienawidzą sami siebie, że nie uchronili dzieci przed śmiercią.
U mnie w pracy jenda z pań na wniosek o integracyjengo grilla w piatek odpowiada: to niech nam teraz ksiadz jakis odpust załatwi. I ONA TO MÓWIŁA ŚMIERTELNIE POWAŻNIE !!!!!
Dopiero co byłam świadkiem bitki ulicznej, bo jakis pijany facet zatoczył się na samochód wjeżdżający na chodnik - zresztą wbrew przepisom - i oskarżył kierowcę, że ten go potrącił.
Muszę patrzeć jak ktoś mi bliski niszcz siebie i innych, w tym mnie, bo potrzebuje pomocy, a nie chce jej, bo to by oznaczało wzięcie siez życiem za bary i próbę zrobienia ze sobą porządku, a przecież po co, skoro lepiej jest usiąść na tyłku i poczekać na koniec
I to wszystko zajęło przestrzeń 1-2 godzin...
-----
Ja wiem, że zło jest tak widoczne, bo jest głośniejsze, ale czasem można odnieść wrażenie, że dobro po prostu przegrywa