ddv
Stały bywalec
Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
|
Coś dla Sempera
Cytat:Prezerwatywy nie są wiarygodnym środkiem prewencyjnym. Według badań opublikowanych ostatnio przez najpoważniejsze amerykańskie pismo medyczne, 30% partnerów osób zarażonych AIDS po roku używania prezerwatywy zostało zainfekowanych wirusem. Wśród tych, którzy zdecydowali się na wstrzemięźliwość, nie odnotowano przypadków zakażenia" (s. 183).
[Gene Antonio pt. AIDS: zmowa milczenia, (wyd. Exter, Gdańsk 1993).przyp. -ddv]
Głęboki szacunek budzi postawa Marka Kotańskiego, który -- z chwilą, kiedy zrozumiał, że propagowana przez niego prezerwatywa chroni raczej tylko symbolicznie przed zarażeniem się -- publicznie się przyznał do swojej pomyłki.
Polecam też lekturę książki Chrześcijanie wobec AIDS, wydanej w 1994 roku przez Wydawnictwo "W drodze".
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_37.htm
Cytat: Epidemiologowie na podstawie najnowszych doniesień naukowych, stwierdzają, że skuteczność prezerwatywy jest wyraźnie limitowana.
Według Trussel J., Vaughan B., Fu H. (Family Planning Perspectives, marzec/kwiecień 1999) procent kobiet zachodzących w niechcianą ciążę w pierwszym roku użytkowania prezerwatywy wynosi: dorośli 8,7%; młodzież 10-53%; skuteczność teoretyczna 3%.
Skuteczność prezerwatywy w zapobieganiu HIV/AIDS i innym chorobom przenoszonym drogą płciową
Na konferencji amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych zebrano wnioski z 80 publikacji dotyczących skuteczności prezerwatyw w zapobieganiu chorobom przenoszonym drogą płciową. W raporcie przedstawiono następujące wnioski:
prezerwatywy lateksowe, jeśli są stosowane prawidłowo i regularnie, mogą zredukować zakażenie HIV o 85%;
prezerwatywa może ochronić mężczyznę przed rzeżączką, ale nie chroni kobiety;
prezerwatywa nie zapobiega skutecznie rozprzestrzenianiu chlamydii, kiły, brodawczaka (HPV), opryszczki genitalnej, ani rzęsistkowicy.
W związku z ograniczoną skutecznością prezerwatyw inny amerykański badacz, McJlhaney1, przedstawił następujące wnioski:
"W dążeniu do ograniczenia epidemii chorób przenoszonych drogą płciową i ciąż wśród nastolatek, amerykańskie służby medyczne polegały niemal wyłącznie na upowszechnianiu stosowania środków antykoncepcyjnych.
Ograniczeniem takiego podejścia jest fakt, że prezerwatywy nie zapobiegają zakażeniu wirusem opryszczki typu II, wirusem brodawczaka ludzkiego, ani zarażeniu bakteriami chlamydia. Działania zmierzające do opóźnienia inicjacji seksualnej wśród nastolatków mogą lepiej odpowiedzieć na ten problem [podkr. moje - S. G. ]".
Ocena skutków
wychowania w dziedzinie seksualności w USA
Do roku 1997 w amerykańskiej edukacji dominował nacisk na drugorzędową zmianę zachowania, czyli programy promujące stosowanie przez młodzież prezerwatyw i innych środków antykoncepcyjnych. Prowadzone badania ewaluacyjne wykazały nieprawdziwość dwóch mitów:
wzrost wiedzy o seksie, antykoncepcji i płciowości zmniejszy zachowania ryzykowne i doprowadzi do redukcji liczby ciąż wśród nastolatek;
zwiększenie dostępności antykoncepcji zwiększy użytkowanie jej przez młodzież i obniży liczbę ciąż wśród nastolatek.
Okazało się, że samo przekazywanie wiedzy i zwiększanie dostępności antykoncepcji nie jest w stanie zmienić zachowań młodzieży2.
Edukacja seksualna, prowadzona w sposób ideologicznie obojętny, nie odnosi skutków. Aby je osiągnąć, trzeba motywować młodzież do określonego postępowania - albo do używania prezerwatyw, albo do wstrzemięźliwości.
Programy, które okazywały się skuteczne w badaniach amerykańskich3 mają następujące cechy:
motywują do określonych zachowań, nie są bezstronne, a wręcz przeciwnie, mają jasny, zdecydowany kierunek;
mają dobrą, dostosowaną do wieku metodę i są prowadzone z zaangażowaniem młodzieży;
prowadzą je dobrze wyszkoleni, głęboko przekonani do treści i kierunku programu, realizatorzy.
Ostatnie dane epidemiologiczne z USA wskazują na nowy, korzystny trend, polegający na niewielkim podwyższeniu się wieku inicjacji seksualnej. W latach 1990-1999 w szkołach średnich w USA proporcja chłopców mających doświadczenia seksualne spadła z 61% do 52%, a wśród dziewcząt proporcja ta zeszła poniżej 50%4.
Od końca roku 1997 w edukacji i profilaktyce zdrowotnej w USA pojawił się nowy trend, w którym stawia się na pierwszorzędową zmianę zachowania, czyli uczenie młodzieży wstrzemięźliwości seksualnej. Ministerstwo Zdrowia USA (U. S. Department of Health and Human Services) wdraża od roku 1997 strategiczny planu "Zdrowa ludność 2010". Zakłada on między innymi:
redukcję liczby ciąż wśród nastolatek (cel priorytetowy);
zwiększenie proporcji nastolatków, którzy nigdy seksualnie nie współżyli;
zmniejszenie proporcji nastolatków i młodych dorosłych zarażonych bakteriami chlamydia, rzeżączką i kiłą.
Aby osiągnąć te cele, zatwierdzony został przez Kongres USA szeroki program edukacyjno-prewencyjny "Edukacja ku abstynencji seksualnej, oparta o środowiska lokalne"5. Na mocy decyzji Kongresu w latach 1997-2002 przeznacza się 50 000 000 $ rocznie z budżetu federalnego oraz 37 500 000 $ rocznie z budżetów stanowych na finansowanie wychowania do wstrzemięźliwości seksualnej. W ramach rządowego programu dokonywać się będzie:
wspieranie wychowania młodzieży (12-18 lat) ku abstynencji seksualnej;
przeprowadzenie badań nad skutkami:
- edukacji ku abstynencji seksualnej,
- edukacji seksualnej w ogóle,
- braku edukacji seksualnej;
stworzenie oparcia społecznego dla decyzji nastolatków o odłożeniu aktywności seksualnej do zawarcia małżeństwa.
Projekty finansowane z niniejszego programu muszą być wdrażane w całkowitej rozłączności od programów edukacji seksualnej, które zawierają inny przekaz.
Programy te:
uczą o pozytywnych skutkach społecznych, psychologicznych i zdrowotnych wynikających z powstrzymywania się od aktywności seksualnej;
ukazują powstrzymywanie się od aktywności seksualnej, jako oczekiwaną normę dla wszystkich dzieci w wieku szkolnym;
uczą, że powstrzymywanie się od aktywności seksualnej jest jedyną pewną metodą uniknięcia ciąży pozamałżeńskiej, chorób przenoszonych drogą płciową oraz innych problemów zdrowotnych mogących wyniknąć ze współżycia;
uczą, że monogamiczny, przeżywany w wierności, związek małżeński, jest oczekiwaną normą w zakresie aktywności seksualnej człowieka;
uczą, że pozamałżeńska aktywność seksualna może wywoływać szkodliwe skutki psychologiczne i fizyczne;
uczą, że powoływanie do życia nieślubnych dzieci może za sobą pociągać szkodliwe konsekwencje dla dziecka, jego rodziców oraz społeczeństwa;
uczą, jak odrzucać propozycje kontaktów seksualnych oraz ukazują, że alkohol i narkotyki zwiększają podatność na propozycje kontaktów seksualnych;
uczą, jakie znaczenie ma zdobycie niezależności materialnej przed podjęciem seksualnej aktywności.
Wychowanie do wstrzemięźliwości seksualnej jest obecnie w USA bardzo rozpowszechnione. 72% okręgów szkolnych w USA wymaga od szkół instrukcji w kierunku zapobiegania ciąży, a 80% w kierunku zapobiegania chorobom wenerycznym. W badaniach przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie 825 okręgów szkolnych okazało się, że 69% tych okręgów posiada okręgową strategię prowadzenia edukacji seksualnej. Spośród tych strategii:
http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/3_111/04.htm
Styknie, Semper, czy coś jeszcze dołożyć :?: :coo:
"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"
Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
|
|