Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Seks po chrześcijańsku
Autor Wiadomość
rgonson Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #226
 
Cytat:JA NIE UNIKAM RZETELNEJ DYSKUSJI! Mnie oczy bolą, od czytania postów, które są napisane wielkimi literami. Gdzie mój tekst zlewa się z twoimi komentarzami. Nie mam czasu na rozpisywanie się... a tym bardziej na to żeby trudzić się na rozszyfrowywanie czyichś wypowiedzi i zastanawianie się o co w nich tak naprawdę chodzi. Chcesz dyskutować? To proszę nie utrudniaj tej dyskusji.

I zgodnie z obietnicą nie odpowiadam na twoje uwagi.

Super. Słowem: Ewangelizacja 2009 !!! :diabelek:

Myślę, że prawda jest taka:

1) unikasz niestety poważnej dyskusji bo Twoje argumenty, przepraszam, są słabiutkie albo nieprawdziwe (jak np. delikatnie mówiąc niedokładnie cytowane fragmenty Pisma Świętego),

2) boicie się: i Ty i Inni (od których już sypią się groźby) normalnej dyskusji.

Prośba:

Cytat:To proszę nie utrudniaj tej dyskusji.

jest oznaką po pierwsze: że nadal chcecie ewangelizować "siebie na wzajem" i kisić się we własnym wzajemno-uwielbieńczym sosiku. Po drugie jest ordynarnym lekceważeniem drugiego człowieka, który pyta, bo ma wątpliwości. [-X

Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na taki luksus jak Państwo, żeby udać wielce obrażonego i nie odpowiedzieć na pytania młodych ludzi, nieraz zagubionych, ale niestety MYŚLĄCYCH LOGICZNIE, o co w dzisiejszych czasach trudno. Brak elementarnej logiki w myśleniu to, cóż, wynik zlikwidowania matematyki na maturze...

Widzę, że mój entuzjazm ze znalezienia tego Forum będzie musiał ostygnąć tak szybko jak się zrodził. Daremnie szukać tu odpowiedzi na ważne pytania.
Jak cały świat tak i Chrześcijaństwo tu repreentowane jest powierzchowne, płytkie i co tu dużo mówić: kiepskie...

I Szanowni Państwo Administratorzy i Ty Droga Nieaniu, nie przejmujcie się: ja sam sobie daję już BANA. Do widzenia; nie zamierzam tracić czasu na roztrząsanie argumentów rodem z piaskownicy. :shock:

Pa.
04-03-2009 08:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #227
 
To tak nasz kochany rgonson, wpadł na forum - popisał się bardzo rzetelną wiedza psychologiczno-pedagogiczno-biologiczno-filozoficzno-teologiczną tak doskonale, że wszelkie moje wypowiedzi są w świetle tejże wiedzy idą do lamusa.

rgonson napisał(a):Super. Słowem: Ewangelizacja 2009 !!
Czego ty wymagasz od forum :?: Chcesz żebym pisała ci referaty dotyczące poruszonych przez ciebie zagadnień?

rgonson napisał(a):1) unikasz niestety poważnej dyskusji bo Twoje argumenty, przepraszam, są słabiutkie albo nieprawdziwe (jak np. delikatnie mówiąc niedokładnie cytowane fragmenty Pisma Świętego),
Bo nie przemawiam do ciebie językiem intersubiektywnie fenomenologicznym? Jeśli chcesz mogę, ale szczerze wątpię w to, że to zrozumiesz. Jeśli moje argumenty są słabiutkie, to dlaczego ich nie obaliłeś? Dlaczego nie podałeś nawet jednego kontrargumentu mającego jakiekolwiek oparcie naukowe?
Ja unikam poważnej dyskusji? Komiczne stwierdzenie gdy rozmawiam z człowiekiem, który posługuje się pewnymi tezami Darwina, Froyda i Kanta, a mam wątpliwości, czy zdaje sobie z tego sprawę. Niestety tych trzech facetów posługiwało się pewną argumentacją, której u Pana brak.
Cytat:2) boicie się: i Ty i Inni (od których już sypią się groźby) normalnej dyskusji.
Nie boję się normalnej dyskusji, ale domagam się pewnej kultury.
rgonson napisał(a):jest oznaką po pierwsze: że nadal chcecie ewangelizować "siebie na wzajem" i kisić się we własnym wzajemno-uwielbieńczym sosiku. Po drugie jest ordynarnym lekceważeniem drugiego człowieka, który pyta, bo ma wątpliwości.
Nie! Jest to oznaka chęci dyskusji na poziomie, w pewnym ładzie i porządku.
rgonson napisał(a):Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na taki luksus jak Państwo, żeby udać wielce obrażonego i nie odpowiedzieć na pytania młodych ludzi, nieraz zagubionych, ale niestety MYŚLĄCYCH LOGICZNIE, o co w dzisiejszych czasach trudno. Brak elementarnej logiki w myśleniu to, cóż, wynik zlikwidowania matematyki na maturze...
No tak jak ja biedna studentka uczęszczająca na wykłady m.in. z: podstaw filozofii, etyki, logiki, metafizyki, psychologii, pedagogiki, teologii moralności, teologii duchowości - mogę myśleć logicznie i jakie ja mogę mieć pojęcie o człowieku.
Przecież ci młodzi, nieraz zagubieni ale MYŚLĄCY LOGICZNIE młodzi ludzie mają o wiele bogatszą wiedzę niż ja, przeczytali więcej artykułów, książek, do swoich przekonań doszli w o wiele większej ilości dyskusji na te tematy. Tak, w dzisiejszych czasach, gdy ludzie wychowywani są na bezmyślnie przyjmujących to co im pasuje i co jest na tapecie, którzy są bierni wobec serwowanej nowożytnej nauki o człowieku trudno znaleźć takich ludzi.

Brak elementarnej logiki w moim myśleniu spowodowany jest tym, że wredna nauczycielka postawiła mi w liceum 5 ze sprawdzianu z logiki oraz tym, że zdawałam matematykę na maturze.

rgonson napisał(a):Daremnie szukać tu odpowiedzi na ważne pytania.
Jak cały świat tak i Chrześcijaństwo tu repreentowane jest powierzchowne, płytkie i co tu dużo mówić: kiepskie...
Może jednak znajdzie się ktoś, kto się tak szybko nie podda i spróbuje podjąć z nami dyskusję na ten temat.

rgonson napisał(a):Do widzenia; nie zamierzam tracić czasu na roztrząsanie argumentów rodem z piaskownicy.
Jakim cudem nie wyleciałam z uczelni?

END OFFTOP
04-03-2009 15:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #228
 
nieania napisał(a):Charakter spotkania dwóch osób jest zupełnie inny niż charakter spotkania dwóch zwierząt, psów, kotów, czy szympansów. Dlaczego? Dlatego, że człowiek może się uobecnić, a zwierzęta czy też rośliny nie. Obecnością jest bowiem więź, która wytwarza się podczas spotkania. Jest to więź wiary, nadziei i miłości...
Co znaczy, że jest więzią wiary i nadziei?
04-03-2009 16:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #229
 
Więź wiary... Jest to wzajemne otwarcie się na siebie, tak jakby uwierzenie w siebie. Dzięki niej odbieramy drugiego człowieka jako prawdę i jako dobro. Dzięki niej możemy doznać zachwytu druga osobą.

Więź nadziei... z racji, że to jak pojmujemy wiarę i miłość nie jest obojętne, nie jest też obojętnie też w co i komu uwierzyliśmy. I w tej sytuacji potrzebna jest nam nadzieja. Dzięki niej akceptujemy i przyjmujemy drugą osobę. Jest to nadzieja na to, że ta druga osoba będzie zawsze dostępnym dobrem, że nas nie zawiedzie i pozostanie prawdą.
04-03-2009 17:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #230
 
Mam takie trochę osobliwe pytanie, zamieszczam je tutaj, bo zdaje się być odpowiedni wątek. Otóż jak komuś eeeee... za bardzo się "chce", tzn. jak się ma objawy podobne do takich co kot ma czasem :roll: , że się po ścianach chodzi i nie można wytrzymać, to może to być objaw choroby (w sensie zaburzeń hormonalnych czy coś) czy macie jakąś inną teorię? Sorki za głupie pytanie, ale jest ono jak najbardziej poważne :oops:
11-03-2009 22:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sivis Amariama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 641
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #231
 
objawy chorób się zazwyczaj leczy Oczko
Kiedyś podawano herbatkę z bromem, nie wiem czy dalej się to praktykuje Oczko

S?awi? Ci?, ?e? mnie tak cudownie stworzy?;
godne podziwu s? Twoje dzie?a (Ps 139:14)

***
http://sivis.ddl2.pl

http://sivis.salon24.pl/
11-03-2009 22:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #232
 
Sivis Amariama napisał(a):objawy chorób się zazwyczaj leczy Oczko
Kiedyś podawano herbatkę z bromem, nie wiem czy dalej się to praktykuje Oczko

Jasne, że się leczy. Pytam Was o coś, a Ty sobie jaja robisz, no wiesz... 8)
Tak mi przyszło na myśl...i chcę się dowiedzieć. Wprawdzie to forum jest może niewłaściwym miejscem...
11-03-2009 22:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #233
 
jak ktoś tak ma jak piszesz aga, to trzeba zbadać przyczynę - może być hormonalna to na leczenie farmakologiczne, a może być na podłożu psychicznym to na inną terapię. a może być tak, że ktoś ma zwiększoną wrażliwość z natury i nie respektuje swoich ograniczeń narażając się na różne pokusy, które na innych, mniej wrażliwych nie działają (bo jest nierozważny, albo bo chce być taki jaki inni itp.) i wtedy jest to skutek własnych zaniedbań więc się trzeba za siebie wziąć Uśmiech
11-03-2009 23:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #234
 
Eeeee, no wiem, że pytanie jakby naiwne, nie wiem jak sprecyzować i nie wiem właściwie, co chcę osiągnąć #-o

spioh napisał(a):jak ktoś tak ma jak piszesz aga, to trzeba zbadać przyczynę - może być hormonalna to na leczenie farmakologiczne, a może być na podłożu psychicznym to na inną terapię. a może być tak, że ktoś ma zwiększoną wrażliwość z natury

A no właśnie. Wiadomo, że ludzie stresy przeżywają itd., co też wpływa. Zastanowiło mnie po prostu jak to jest, kiedy już przechodzi granice normalności, a jeśli granice bywają przekroczone to najpewniej jest jakaś przyczyna. No różne sytuacje w tej materii się zdarzają przecież.

[ Dodano: Sro 11 Mar, 2009 22:37 ]
8-[
11-03-2009 23:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Stahs Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 169
Dołączył: Dec 2008
Reputacja: 0
Post: #235
 
Za bardzo nie wiem co ma wspólnego z chorobą to że komuś bardzo chcę się seksu. Chyba że mówimy o seksoholikach. Ale znowuż nie wiem jak to wygląda w małżeństwie, bo z tego co widzę to wszyscy tak mają.
12-03-2009 14:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #236
 
Hehe, no mnie się tak zdaje coraz bardziej, że seks w małżeństwie, żeby był po chrześcijańsku to jest bardzo skomplikowany :-k

Stahs napisał(a):Za bardzo nie wiem co ma wspólnego z chorobą to że komuś bardzo chcę się seksu. Chyba że mówimy o seksoholikach. Ale znowuż nie wiem jak to wygląda w małżeństwie, bo z tego co widzę to wszyscy tak mają.

...zwłaszcza przez pierwsze miesiące, lata po ślubie :mrgreen:
12-03-2009 15:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #237
 
a mi tam się odechciało :mrgreen:
12-03-2009 15:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Stahs Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 169
Dołączył: Dec 2008
Reputacja: 0
Post: #238
 
To ja widziałem człowieka który mówił że zaraz po ślubie przez tydzień z żoną nie wychodził z łóżka. Spójrzmy na chrześcijan - tych żyjących w celibacie lub dziewictwie. Przecież po ślubie muszą być prawdziwymi wulkanami seksu. Ja bym żonie nie odpuścił i liczył na wzajemność Oczko
12-03-2009 21:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #239
 
Stahs napisał(a):. Spójrzmy na chrześcijan - tych żyjących w celibacie lub dziewictwie. Przecież po ślubie muszą być prawdziwymi wulkanami seksu. Ja bym żonie nie odpuścił i liczył na wzajemność
Nie mierz ludzi swoją miarą...
16-03-2009 18:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #240
 
nieania napisał(a):
Stahs napisał(a):. Spójrzmy na chrześcijan - tych żyjących w celibacie lub dziewictwie. Przecież po ślubie muszą być prawdziwymi wulkanami seksu. Ja bym żonie nie odpuścił i liczył na wzajemność
Nie mierz ludzi swoją miarą...

...tylko wierz w to, że są tacy, którym się po ślubie też nie chce :diabelek:
16-03-2009 19:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów