narbukil napisał(a):Jeżeli powiem, że wiara chrześcijańska wniosła prześladowania innowierców, np. noc św. Bartłowmieja, stosy, rzezie w imię boga, liczne mordy, to się zapewne oburzysz.
Nie - po prostu powiem, że nie masz poważniejszego pojęcia o historii..
Bo tak się składa, ze "prześladowania innowierców" nie wymyślili ani Chrzescijanie, ani Żydzi - to sprawa o wiele wczesniejsza.
Wejrzyj w wierzenia Fenicjan, Egiptu czy innych ludów - np. Majów czy Azteków.
I tak się składa, że ani wśród chrześcijan ani wśród Żydów nie prześladowano za to, że ktoś "miał inne poglądy" - w taki sposób jak próbuje nam się to wmawiać.
Chrześcijaństwo jest najbardziej tolerancyjną ze znanych religii i systemów społecznych - w ramach "prześladowań" Kościół nie ścigał ani muzułmanów, ani sekciarzy ani nawet "ateistów" za ich poglądy - zaczałą ścigać natomiast członków sekt którzy aktywnie burzyli ład i porządek społeczny na zapleczu walk chrześcijańsko- muzułmańskich.
Z "prześladowaniami" miało to raczej niewiele wspólnego.
Była to forma obrony własnej podobnej do tej z jaką dziś zwalcza sie terrorystów i terroryzm (wówczas występujący bardzo mocno na tle religijnym).
Owszem - do jakichś "przegięć" może i pod wpływem okoliczności kiedyś tam doszło - jednak było to raczej przekroczenie zasad obrony koniecznej (a i to po bliższym rozpatrzeniu sprawy czasami może się okazać "wątpliwe").
Niezależnie od wszystkiego - daleko temu co działo się w społeczeństwie opartym chrześcijaństwie do "planowej ateizacji", mordowania całych narodów w imię krzewienia "idei" jak to miało w społeczeństwie w którym "bogami" decydującymi o losie zarówno jednostek całych narodów zostawali najsilniejsi i najbardziej sprytni ...
narbukil napisał(a):jest religią strachu, (...)
Na pewno "siania strachu" przed łamaniem Bożych nakazów i stawianiu się samego człowieka w roli "boga" w Biblii nie brakuje.
Cóż - sam człowiek i całe Społeczeństwo tylko na dobre to wyszło że człowiek potrafił powstrzymać własny egoizm w imię "wyższych racji - nieważne z Miłości do Boga czy ze strachu przed Jego karą .....
narbukil napisał(a):(...) jak każda monoteistyczna religia. Nie liczy się to czy byłeś dobry czy zły za zycia, ale to czy byłeś ochrzczony.
Proszę poczytaj choćby ten temat a nie wpieraj "na chama" dawno obalonych bzdur...
Odpowiedź na to kilka postów powyżej>
tak się składa, ze niejaki M Luter (wg. niektórych źródeł na podstawie idei zapożyczonych z jednej z sekt gnostyckich) ułożył sobie "Deklarację o usprawiedliwieniu" przez Wiarę w sposób sprzeczny z Biblią i Tradycją.
Nauczanie Kościoła mówi nieco inaczej:
Wiara bez uczynków jest martwa.
narbukil napisał(a):To papież uważa siebie za nieomylnego
W sprawach moralności i Wiary a i to wyłącznie w ściśle określonych warunkach.
narbukil napisał(a):Poza tym, gdyby było tak jak mówisz to Kościół nie zabiegałby tak o dobra doczesne.
Nie rozumiem jak to kościół rzekomo "zabiega o dobra doczesne".
Chyba że dbałość o zapewnienie spraw bytowych Wspólnoty uważasz za coś złego ..
No cóż ... :roll:
Cytat:To Bóg skazuje człowieka.
Najwyraźniej w tym miejscu Ty oskarżasz Boga bo nałożył On pewne Przykazania i dał wolą wolę - a Tobie coś nie chce sie wykonywać Bożych nakazów ...
No cóż - to co pisze w Piśmie o piekle to przestroga ..
Możesz tej przestrogi nie wziąć do siebie - Twoja sprawa ...
Zauważ tylko taką rzecz:
Zatrzymując zapłatę robotnikowi, kradnąc, mordując innych, pokazując swooją "wyższość nad kolegą/żanką / podwładnymi w pracy poddając ich mobbingowi czy też choćby "tylko" obmawiając innych jakby się na to nie patrzyć ale robisz już namiastkę piekła na ziemi ...
A co dalej ?
Schować głowę w piach niczym struś i udać że "piekła nie ma" - czy może lepiej popatrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć wprost z czym związane jes łamanie Prawa Bożego ... :?: ??