ddv
Stały bywalec
Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
|
Ja proponowałbym zwrócić uwagę na fakt, że wszelkiego rodzanju przepowiednie - jak np. Nostradamusa czy horoskopy - są ułożone w taki sposób, że można je interpretować w zasadzie w dowolny sposób. Zawsze coś "dopasuje się" do życia.
Mnie jednak o wiele bardziej interesuje nauczanie Jana Pawła Wielkiego - szczególnie zaś Jego jakże wymowne hasło "nie lękajcie się" ...
Polecam tekst:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/...gorny.html
Cytat:Nie lękajcie się!". Tak brzmiały pierwsze słowa przesłania, jakie 16 października 1978 roku skierował do świata nowo wybrany Papież - Jan Paweł II. Świat był wówczas podzielony na dwa bloki militarno-polityczne, straszące się nawzajem swoimi nuklearnymi arsenałami, których potencjał zdolny był zniszczyć kilkakrotnie życie na Ziemi. Milionom ludzi ów podział wydawał się trwały na dziesięciolecia, zwłaszcza zaś mieszkańcom krajów komunistycznych, którzy na co dzień żyli w strachu.
Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!", mówił nowy Papież, wskazując na osobę Jezusa, jako Tego, który może pomóc przezwyciężyć strach.
To przesłanie skierowane było również do ludzi Kościoła, z których wielu przezywało wówczas ciężkie chwile. Po Soborze Watykańskim II, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, nastąpiło gwałtowne załamanie się religijności wśród katolików. Fałszywe interpretacje soborowe w duchu wyimaginowanego Vaticanum Tertium siały zamęt wśród wiernych. Świątynie zaczęły pustoszeć, księża i zakonnicy masowo porzucali kapłaństwo, nastąpiło zahamowanie nowych powołań, zanikła praktyka sakramentów, zwłaszcza spowiedzi. Mnóstwo katolików odeszło od wiary, a w serca wielu z tych, którzy zostali, zaczął się wkradać strach o przyszłość Kościoła.
Kościołowi groził zaś rozłam, zwłaszcza w Ameryce Południowej, gdzie triumfy święciła tzw. teologia wyzwolenia, będąca mieszaniną chrześcijaństwa i marksizmu. Teologia ta, głosząca „Chrystusa z karabinem na ramieniu", zaprowadziła niektórych zakonników katolickich w szeregi lewackich partyzantek lub komunistycznych rządów, jak np. w Nikaragui. Receptę na zlikwidowanie nierówności społecznych i szczęście ludzkości widzieli oni w walce klasowej.
Jan Paweł II tymczasem pokazał inną drogę. Jeśli walka, to przede wszystkim duchowa. Jeśli Chrystus, to nie z karabinem, ale z Krzyżem na ramieniu. Jeśli ktoś chce naśladować Chrystusa, powinien dźwigać nie karabin, lecz Krzyż.
(...)
"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"
Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
|
|
19-06-2005 19:05 |
|