Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mam pytanie!!!!
Autor Wiadomość
Konrad Ruzik Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 29
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Mam pytanie!!!!
,,Ktoś

Szczęść Boże. Czy jeżeli w przeszłości komuś zdarzało się lekceważyć grzechy, ale nie z powodu kpienia z Pana Boga tylko raczej z głupoty, a popełniało się je ze słabości, a później w przyszłości przemyślał swoje życie, bardzo żałuje swoich grzechów to czy w przeszłości popełnił grzech przeciw Duchowi Świętemu? Drugie pytanie: czy jeżeli obiecnie żałuje się wszystkich swoich grzechów i szczerze pragnie się nawrócenia(ciągłego przybliżania się do Boga) to w takim razie w przeszłości nie mogło być mowy o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu? Może się mylę, ale gdyby ktoś taki grzech w przeszłości popełnił to obecnie nie odczuwałby żalu.Czy mam rację? Trzecia sprawa: ostatnio myślałam sobie nad tym że chciałabym pójść do spowiedzi, ale nie wiem czy mam wystarczającą liczbę grzechów(nie wiedziałam, bałam się że może tak głupio np. z jednym iść do spowiedzi) i pomyślałam sobie że gdybym np. skłamała to wtedy bym już mogła iść do spowiedzi to popełniłam grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Nie chciałam naigrywać się z Miłosierdzia Bożego tylko obawiałam się, że może mam za mało grzechów, albo że ksiądz pomyśli że "tak z jednym grzechem". Bóg zapłać za odpowiedzi.

Odpowiedź:
1-2. Jeśli jest nawrócenie, to nie ma trwania w złej woli. A jeśli nie ma trwania w złej woli, nie ma i grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.

3. Z każdym pojedynczym grzechem, zwłaszcza ciężkim, warto pójść do spowiedzi. Nie trzeba czekać aż się ich nazbiera więcej, a tym bardziej specjalnie je w tym celu popełniać. Taka postawa to już szybciej głupota, ale ta akurat grzechem przeciwko Duchowi Świętemu nie jest...

J.(http://www.wiara.pl)
Mam pytanie:Jakim grzechem jest jest grzech zuchwałej ufności w miłosierdzie boże?Czy zawsze traktuje się go tak samo? Przykładowo:czy człowiek który popełnił drobny lekki grzech i pomyślał sobie przy jego popełnianiu ,,i tak mi go Pan Bóg odpuści'' ale zaraz po popełnieniu tego grzechu załował nie tylko tego grzechu ale także tego że tak pomyślał ma ciężki grzech na sumieniu na tak samo jak człowiek który bardzo długo grzeszył z myślą że i tak jego grzechy zostaną mu odpuszczone,czy ma tylko lekki?

[ Dodano: Pią 21 Gru, 2007 20:44 ]
Przecież grzechów lekkich nie da się w zupełności się uniknąć,(kiedyś na katechezie słyszałem że nie ma takiego człowieka który nie popełniłby w ciągu dnia choć jednego małego grzechu,słyszałem też księdza który powiedział że człowiek grzeszy ileś razy w ciągu dnia)chociaż powinniśmy dążyć do tego żeby tych grzechów było jak najmniej. Jak więc osądzić osobę której zadarzyło się tak pomyśleć przy popełnieniu lekkiego grzechu popełniła grzech zuchwałej ufności w miłosierdzie boże,ale zaraz potem żałowała nie tylko tego grzechu ale także i tego że tak pomyślała?

[ Dodano: Pią 21 Gru, 2007 21:03 ]
Powinienem powiedzieć:Popełniła grzech lekki z wiadomą myślą,ale zaraz po popełnieniu tego grzechu żałowała nie tylko tego grzechu ale także tej myśli.

[ Dodano: Sob 22 Gru, 2007 04:45 ]
Chodzi mi o to czy taka osoba ma na sumieniu grzech ciężki,czy tylko dwa grzechy lekkie?
21-12-2007 21:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Mam wrażenie że problemem nie jest tu grzech przeciw Duchowi Świętemu, ale tzw. skrupulantyzm. Warto o tym porozmawiać z mądrym spowiednikiem, bo skrupulantyzm jest bardzo męczący i niszczący dla życia duchowego (pewnie się domyślasz że znam problem z autopsji...)

pozdrawiam
Marek
23-12-2007 00:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Porozmawianie zadko kiedy daje pozytywne rezultaty.. Skrupulantyzm jest objawem głębszych problemow psychologicznych powstałych we wczesnym dziecinstwie. i trzeba je przepracować z psychoterapeutą. Ewentualnie poprosić "specjalistow" z ODŚ. o modlitwę Oczko
23-12-2007 07:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #4
 
Konrad Ruzik napisał(a):Czy jeżeli w przeszłości komuś zdarzało się lekceważyć grzechy, ale nie z powodu kpienia z Pana Boga tylko raczej z głupoty, a popełniało się je ze słabości, a później w przyszłości przemyślał swoje życie, bardzo żałuje swoich grzechów to czy w przeszłości popełnił grzech przeciw Duchowi Świętemu?
Nie. Nie popełnił grzechu przeciw Duchowi Świętemu, ale jeśli dręczy go sumienie niech pójdzie do spowiedzi generalnej.
Konrad Ruzik napisał(a):Może się mylę, ale gdyby ktoś taki grzech w przeszłości popełnił to obecnie nie odczuwałby żalu.Czy mam rację?
To nie jest regułą.
Konrad Ruzik napisał(a):czy jeżeli obiecnie żałuje się wszystkich swoich grzechów i szczerze pragnie się nawrócenia(ciągłego przybliżania się do Boga) to w takim razie w przeszłości nie mogło być mowy o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu?
Ciagle piszesz o grzechu przeciw Duchowi Św. Co przez to rozumiesz? Jaki to wg. ciebie grzech?
Konrad Ruzik napisał(a):ostatnio myślałam sobie nad tym że chciałabym pójść do spowiedzi, ale nie wiem czy mam wystarczającą liczbę grzechów(nie wiedziałam, bałam się że może tak głupio np. z jednym iść do spowiedzi) i pomyślałam sobie że gdybym np. skłamała to wtedy bym już mogła iść do spowiedzi to popełniłam grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Nie chciałam naigrywać się z Miłosierdzia Bożego tylko obawiałam się, że może mam za mało grzechów, albo że ksiądz pomyśli że "tak z jednym grzechem"
Tak, a jaka masz pewność, że to twój jedyny grzech. I jak byś się z niego wyspowiadała, to byłabyś już bez grzechu? Oszukiwanie samej siebie. Do spowiedzi można iść z 1 grzechem.

Co do reszty to wolę się już nie wypowiadać. Bo w sumie, to sama się nad tym zastanawiam. :-s
23-12-2007 10:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Konrad Ruzik Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 29
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
Pragnę dodać że część mojego postu nie jest moją wypowiedzią,lecz jedynie skopiowaniem pewnego tekstu z portalu http://www.wiara.pl,co zresztą w nim zaznaczyłem
23-12-2007 11:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #6
 
Kyllyan napisał(a):Porozmawianie zadko kiedy daje pozytywne rezultaty.. Skrupulantyzm jest objawem głębszych problemow psychologicznych powstałych we wczesnym dziecinstwie. i trzeba je przepracować z psychoterapeutą. Ewentualnie poprosić "specjalistow" z ODŚ. o modlitwę Oczko
Niekoniecznie. Skrupulantyzm bywa spowodowany także zbytnim skupieniem na sobie lub nieuświadomieniem sobie miłości Boga (obraz Boga-sędziego).

Mi spowiednik bardzo skutecznie niegdyś pomógł w tym problemie (to prawda, że wcześniej było wielu którzy mi nie pomogli...).
Spowiednicy mają w ręku sporo narzędzi które mogą tu zastosować, a których psychoterapeuta nie posiada (np. możność nakazania pewnych rzeczy).

pozdrawiam
Marek
23-12-2007 11:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
Marek MRB napisał(a):Skrupulantyzm bywa spowodowany także zbytnim skupieniem na sobie lub nieuświadomieniem sobie miłości Boga (obraz Boga-sędziego).
Ech. A czym spowodowane bywa zbytnie skupianie sie na sobie, albo niewłasciwy obraz Boga?
Jesli miał ktoś ojca, który pił i częściej bił niz jeść dawał to trudno w dorosłym zyciu uwierzyć w kochającego Boga.
23-12-2007 13:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #8
 
To Prawda że tak może być. Ale nie psychologizujmy - to nie musi być spowodowane akurat tym (choć często jest).
Ja mam wspaniałego ojca i też byłem skrupulantem.
Może któryś z pierwszych katechetów przedstawił mi taki obraz Boga ? A może taki byłem z natury ?
Nie lekceważę bodźców behawioralnych, ale nie tylko one kształtują człowieka.

pozdrawiam
Marek
23-12-2007 13:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
motylek Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 158
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #9
 
Konrad Ruzik napisał(a):czy taka osoba ma na sumieniu grzech ciężki,czy tylko dwa grzechy lekkie
pozwolę sobie zacytować św Pawła:
"albowiem zapłatą za grzech jest śmierć" (Rz 6,23)
niezaleznie od tego czy popełniliśmy grzech "lekki" czy też "ciężki" zapłata za nasze wykroczenie jest jedna-śmierć
należy się więc wyspowiadać zarówno z grzechów "lekkich" jak i "ciężkich"
bo jeśli ktoś ciągle popełnia "błache" błędy to czy oznacza to że moze się z nich nie spowiadać? One także są kolcami korony cierniowej i rzeźbię głębokie rany w obliczu Pana...

"Wierzysz, ?e jest jeden Bóg? S?usznie czynisz - lecz tak?e z?e duchy wierz? i dr??"
Jk 2,19
23-12-2007 17:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #10
 
Sądzę, Konradzie, że pełną i fachową odpowiedź uzyskasz pod adresem:
religia@goscniedzielny.pl
to adres do ks. dr. T Jaklewicza z "Gościa Niedzielnego".

[color=blue][b]"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"[/b][/color]

Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
23-12-2007 17:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
motylek napisał(a):
Konrad Ruzik napisał(a):czy taka osoba ma na sumieniu grzech ciężki,czy tylko dwa grzechy lekkie
pozwolę sobie zacytować św Pawła:
"albowiem zapłatą za grzech jest śmierć" (Rz 6,23)
niezaleznie od tego czy popełniliśmy grzech "lekki" czy też "ciężki" zapłata za nasze wykroczenie jest jedna-śmierć
Nie lekceważąc znaczenia grzechów lekkich, muszę jednak zaprotestować:
" Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie, mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono. Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci."/1 J 5,16-17/

pozdrawiam
Marek
23-12-2007 22:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
motylek Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 158
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #12
 
Marek MRB, chodziło mi raczej o to że nie należy lekceważyć grzechów lekkich, bo ich lekceważenie może doprowadzić do tego iż nie będziemy ich poprawiać i dążyć do tego aby ich nie popełniać, dlatego tak strasznie drażni mnie ich rozrużnianie na lekkie i ciężkie, bo o tych lekkich się zapomina...

"Wierzysz, ?e jest jeden Bóg? S?usznie czynisz - lecz tak?e z?e duchy wierz? i dr??"
Jk 2,19
23-12-2007 23:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
Rozróżnienie - mimo wszystko - jest BARDZO ważne.
Ale co do zagrożenia masz 100% racji - zresztą często lekkie prowadzą do śmiertelnych.

pozdrawiam
Marek
23-12-2007 23:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #14
 
Marek MRB napisał(a):Mam wrażenie że problemem nie jest tu grzech przeciw Duchowi Świętemu, ale tzw. skrupulantyzm. Warto o tym porozmawiać z mądrym spowiednikiem, bo skrupulantyzm jest bardzo męczący i niszczący dla życia duchowego (pewnie się domyślasz że znam problem z autopsji...)

Jak tylko zaczęłam czytać ten tekst to też pomyślałam, że to skrupulanctwo. Ja też wiem coś na ten temat. A jeżeli Bóg jest miłosierny to wybaczy również tę ludzką głupotę, jeśli się za nią żałuje i nie będzie wypominał. Nie jest sędzią, który dokładnie będzie wymawiał, kiedy i co się zataiło i co później z tego wynikło. A jeżeli człowiek się nadal z tym męczy to można pomyśleć o spowiedzi generalnej. Ja też tak się kiedyś męczyłam swoją niepewną przeszłością, nawet nie mogłam z tego powodu spać i różne rzeczy się działy, a po spowiedzi generalnej odzyskałam spokój wewnętrzny.

Acha, no i w kwestii takiego dręczenia się może nie chodzi tylko o skrupulanctwo, ale nawet nerwicę - też wiem coś o tym.
07-04-2008 13:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Śliweczka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 37
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #15
 
ja bym chciała takie inne spojrzenie tu wprowadzić... tzn tak myslę, ze sie pojawia pewien "bład" w załozeniu... tzn taka moja intuicja...
bo padły tu gdzies słowa, przeciez powinnismy się strac jak najmnije grzeszyc...i tu sie pojawia ta moja watpliwosc, i takie jakies wrazanie, ze takie przekonanie, mzoe byc walsnie zródlem skrupulantyzmu...
bo to przeciez nie tak, ze my powinnismy sie strac jak najmniej gzreszyc...bo to nei ot o w zyciu naszym duchowym powinno chodzic.. jelsi tak bedziemy patrzec, to chyba jakos zabijamy w sobie takie spojrzenie na Boga... tzn stawiamy sie w sytuacji ludzi, ktorzy tu na ziemii , maja "udowodnic" ze zasluguja na raj, mamy sobie na niego zaproacowac, a Bog z góry tylko sobie sparwdza jak nam idzie i czy ilośc naszych grzechów sie systamatycznie zmniejsza... a to przeciez błędny obraz...
Bo my przecie nie mamy jak najmnijesz grzeszyc- tylko jak najwiecej kochac !! na tym ma nasze zycie polegac, po to tu jestesmy... i to nasze spotkanie z Bogiem zaczyna sie przeciez ju z w sferze zmienskiej... wiec jesli bedziemy patrzec z miłsocia na Boga i jakos bedziemy oceniac swoje czyny ( nie dla samego oceniania, ale dlatego, by wzrastac w milosci) w swielte tego jak roziwja sie nasza miłsoc, do Boga i przez nią do innych i do nas samych... to chyba wtedy wyłapiemy istote spowiedzi i tym samym grzechu... wteyd nei bedzie wazne czy idziemy do spowiedzi z jednym grzechem, albo czy popelnilismy grzech przeciw Duchowi swietemu... bo tu sie troche taka kalkulacja zakrada... a to ma byc przeciez Milosc... kiedy skrzywdzimy kogos kto nas kocha, ogormnie, to nei zastanaiwamy, sie czy w obliczu wspolczesnego swiata jest to dopuszczalne, nie starmy sie uspawiedliwic, tym, ze wszsyc tak postapuja... i nei staram sie tez samym pograzac, i siebie dobijac wmawianiem sobie jacy to zli jestemy ze skrzywdzilsmy kogos... nie- bo w milsoci nei chodzi o ans, tylko o tego drugej czloweika, wiec powinno nam byc przykro i powinnismy zalowac, dlatego,z ezranilismy kogos kto nas kocha...
sadze , ze gdy starmy sie spojrzec na Boga tak jak On aptrzy na nas (co oczywiscie jest nei mozliwe) to wteyd wiekszosc problemow z grzechami (tzn rozeznawaniem ich ) odpada... bo nie przeciez prawo (przykania) nie sa sobie tak o, tylko sa prostym wyrazam, czegos niewypowiedzianego - wlansie milsoci... to jest tak wskazówke... ejsli nei wiesz jak kochac, to czyn tak i ta... wiec to milsoc jets pierwszym czynnikiem wedłgu ktorego powinnismy patrzec na nasza relacje z Bogiem, przeceiz nie spowiedamy sie porptsu dlatego, ze tak trzeba, ze wypada, przeciez ten sakrament jest naszym powrotem-
a grzech nei ejst grzechem poprotsu bo ktos go tak nazwał, nie istanie tak odzielnie, tylko w relacji (albo z Bogiem, albo z czlwikiem , albo z samym soba) nie mozan powiedziec, ze kłamstwo jest grzechem (samo kloamstwo) bo ono zawsez nastepuje w jakiejs relacji... wie cgrzech nie ejst sztywna rama... jets porptsu przyczyna psucia sie naszych relacji - i dlatego jest złem...

to takie moje intuicje...

" Uczyniłeś Panie nas przyjaciółmi Boga..." Uśmiech
09-04-2008 00:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów