Mordimer_Madder napisał(a):Wekslujesz dyskusję... primo - nie o krzyż chodzi, lecz o symbol religijny w miejscu publicznym w kraju świeckim z założenia... secundo - o krzyżu mówimy głównie z tego powodu, że to właśnie chrześcijanie zdecydowanie przodują w tym dziwnym ekshibicjonizmie nie rozumiejąc, że jest to forma narzucania innym swoich przekonań przez epatowanie ich symboliką... taka reklama... a nie lepiej może świecić przykładem niż symbolem
primo : A krzyż jest symbolem religijnym, więc jednak chodzi o krzyż. a Polska jak już pisałem jest krajem jakby nie patrzeć zakorzenionym w chrześcijaństwie, większa część społeczeństwa w naszym kraju to katolicy, którzy szanują ten symbol.
secundo: chrześcijanie może nie tak przodują, jak ich jest po prostu więcej i nie ma tutaj mowy o żadnym exhibicjoniźmie ani tez o narzucaniu swoich przekonań, po prostu większość społeczeństwa szanuje ten symbol jako symbol wiary i sama wyraża zgodę na to, aby ten znak był w miejscach publicznych. A jeśli mniejszości sie to nie podoba - no cóż, nie da się zadowolić każdego z osobna, każdej grupy wyznaniowej. Po za tym jak pójdzie się na ustępstwa w kierunku pozbawiania symboli wiary danego kraju to taka mniejszość domaga sie kolejnych kroków. Gdyby pozwolić muzułmanom wieszać półksiężyce w miejscah publicznych to wkrótce domagaliby się budowania meczetów, a potem katolicy byli by traktowani tak jak w innych krajach Europy czy świata włącznie z zabijaniem.
Jeśli chodzi o świecenie przykładem to oczywiście jest to chyba najbardziej przekonująca forma przekazu i wiele osób zalicza się do takich świadków, którzy swoim postępowaniem dobry przykład dają.
Niestety prawie w każdym stadzie znajdzie się czarna owca, a że katolicy to bardzo liczne stado owiec więc tych czarnych może być też więcej, co nie świadczy o tym, że jak w stadzie jest gromadka czarnych owiec to już całe stado jest do niszczenia, zabijania. A tak się niestety dzieje, u nas może jeszcze tak tego nie widać, bo to kraj katolicki, ale w innych krajach Europy katolicy są niszczeni, znieważani czego katolicy raczej nie czynią, a przynajmniej ci prawdziwi katolicy a nie ci z deklaracji - "jestem wierzący, ale nie praktykujący".
Mordimer_Madder napisał(a):Właśnie - to pole do popisu, bo to nikt inny, tylko także chrześcijanie tak postępują... zróbcie najpierw porządek wśród własnych wyznawców a potem umoralniajcie mnie... na gorąco dziś z portalu dziennik.pl: Parafianie wyrzucili proboszcza z kościoła czyli są jednak tacy, którzy potrafią dać odpór
"Nikt inny tylko także"? To albo "nikt inny" albo "także" bo jedno nie ma potwierdzenia w drugim.
Jeśli nikt inny to tylko i wyłącznie, a jesli dodałeś "także" tzn że ktoś jeszcze tak postępuje.
Tak więc mieszasz coś Mordimerze. Po za tym czy to chrześcijanie propagują pornografię, aborcję, eutanazję? Czy to chrześcijanie walczą o prawa dla homoseksualistów, czy to chrześcijnaie ukazują rozwody jako dobre rozwiązania problemów rodzinnych. Z tego co wiem to ci prawdziwi chrześcijanie walczą z takimi formami demoralizacji społeczeńśtwa, chrześcijanie walcza o prawa do życia i naturalnego prawa rozwoju rodziny negując wszelkie negatywne zachowania jasno określając je po imieniu jako grzech. A to, że znajdą się osoby, które uważają się za chrześcijan czy katolików a czynią źle to nie oznacza - jak już pisałem - że wszyscy są źli. Myślę, że więcej osób z po za wyznawców katolicyzmu ukazuje świat demoralizacji, zepsucia. Jestem ciekawy co powiesz o traktowaniu chrześcijan w innych krajach, np takich jak Indie, gdzie mordowali chrześcijan? Tak chrześcijanie robią z wyznawcami innych religii?
Kto propaguje: pornografię, aborcję, eutanazję, homoseksualizm, okultyzmy, wróżbiarstwo itp rzeczy?
CHrześcijanie? Wątpie w to. Aczkolwiek nie wykluczam udziału katolików w takich praktuykach czy zachowaniach i napewno nie pochwalam takiego zachowania czy takich ludzi, nawet gdy uznają siebie za katolików. Chrześcijanie jednak walczą o to, aby demoralizacji nie było a znak krzyża jest takim symbolem, który bardziej pomaga niż szkodzi społeczeństwu. Krzyż jako symbol religijny przypomina tylko o miłości Boga do człowieka, w czym więc jest przeszkodą? Nie chcesz patrzeć na kogoś, kto ciebie kocha i za ciebie oddał życie, abyś był zbawiony a nie potępiony?
Pozdrawiam