Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dlaczego na ziemi nie można stworzyć raju?
Autor Wiadomość
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #1
Dlaczego na ziemi nie można stworzyć raju?
Daje to pytanie w tym dziale, bo nie chodzi mi tutaj o rozważania teologiczne, ale o konkretną pomoc.
Co odpowiedzieć na powyższe pytanie. :?:

Ostatnio mam sporo do czynienia z ludźmi z new age.
W różne rzeczy oni wierzą, ale wydaje mi się się, iż głównym dogmatem dla nich jest wiara w to, że na ziemi można stworzyć raj.
Ten dogmat implikuje następujące myślenie. Skoro na ziemi można stworzyć raj, to znaczy że są tacy, którzy w tym przeszkadzają. Generalnie przeszkadza "system", którego częścią jest KRK. Zatem należy się od niego odciąć i zacząć coś nowego( lub zreformować), aby stworzyć rajskie społeczeństwo. Smutny

Głównie młodzi tak myślą. Ja wiem, że przeważnie przyczyną takiego myślenia są różnego typu zranienia i od leczenia zranień trzeba rozpocząć. Przede wszystkim dużo miłości. :*
Jednak warto też mieć jakieś argumenty. Uśmiech

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
03-10-2010 10:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
Cytat:Dlaczego na ziemi nie można stworzyć raju?
Komuniści już próbowali stworzyć proletariacki raj. Skończyło się na najbardziej skrajnym w historii ludzkości ludobójstwie - dlatego komunizm upadł.

Stworzenie raju na ziemi jest niemożliwe, bo na ziemi istnieje zło. Człowiek jest zbyt słaby by je pokonać, dlatego nigdy nie będzie potrafił stworzyć raju. Zło pozostanie i objawi się cierpieniem choćby w innej niż aktualnie przezwyciężonej formie.

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
03-10-2010 13:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Talmid napisał(a):W różne rzeczy oni wierzą, ale wydaje mi się się, iż głównym dogmatem dla nich jest wiara w to, że na ziemi można stworzyć raj.
Ten dogmat implikuje następujące myślenie.

A od kiedy takie myślenie jest dogmatem? Po za tym tacy ludzie sami po przez swoje poglądy, postępowanie pokazują, że stworzenie raju na ziemi nie jest możliwe, a tym bardziej bez pomocy Kościoła jest to całkowicie nie realne. Nie twierdzę, że KrK jest nieskazitelny, ale napewno jest tą drogą, która prowadzi do Boga, opiera się na wartościach, które są bliskie Bogu. Bez nich raj jest tylko utopią, zwykłymi mrzonkami.

Talmid napisał(a):Skoro na ziemi można stworzyć raj, to znaczy że są tacy, którzy w tym przeszkadzają. Generalnie przeszkadza "system", którego częścią jest KRK. Zatem należy się od niego odciąć i zacząć coś nowego( lub zreformować), aby stworzyć rajskie społeczeństwo.

I to jest tylko potwierdzeniem poprzedniej wypowiedzi. Jak można bowiem stworzyć rajskie społeczeństwo wywalając Kościół z życia człowieka? Kościół przecież to nie tylko instytucja, która składa się z osób duchownych. Kościół to wszyscy wierzący w Boga, a więc jak można stawiać Kościół jako przeszlkodę w osiąganiu takiego celu jakim jest raj. To w takim razie z jakich ludzi ten raj miałby się składać i jak ten raj miałby wyglądać? Jak tacy ludzie wyobrażają sobie raj? Bez Kościoła, bez Boga, bez wartości chrześcijańśkich? Czy wogóle tacy ludzie rozumieją czym jest raj?

Gdyby założyć, że Kościół stoi na przeszkodzie to jakie wartości dominowałyby w takim raju?
Wątpię w to, aby były to wartości chrześcijańśkie. Bez miłości do drugiego człowieka nie jest możliwy raj, to byłaby chyba jakas parodia raju.

Podstawowym problemem, który uniemożliwia stworzenie raju na ziemi nie jest Kościół, nie jest też system, do którego Kościół należy ( nie wiem o jakim systemie mowa, ale...), ale sam człowiek a dokładnie jego grzeszna natura, która uniemożliwia życie w pokoju, w zgodzie z innymi. Wystarczy spojrzeć na fakt, że człowiek w oparciu o włąsne możliwości nie jest w stanie kochać Boga, nie jest w stanie kochać drugiego człowieka, nie jest w stanie przebaczać i prosić o przebaczenie. Bez tego w takim raju panowałby chaos, zło, przemoc a tam gdzie jest zło nie ma mowy o raju, bardziej byłoby to piekło niż raj.

Czy myślisz, że możliwe jest kierowanie się wartościami bez pomocy Kościoła, bez pomocy Boga?
Co to jest według ciebie to "rajskie społeczeństwo"? I jak sobie wyobrażasz taką reformację systemu czy też Kościoła, aby mógł tworzyć takie społeczeństwo?

Talmid napisał(a):Ja wiem, że przeważnie przyczyną takiego myślenia są różnego typu zranienia i od leczenia zranień trzeba rozpocząć. Przede wszystkim dużo miłości.

Tak, bez miłości nie będzie żadnego raju. Zauważ, że za nim pierwsi ludzie popełnili grzech pierworodny w raju panowała miłość, ludziom niczego nie brakowało, mieli wszystko, nie było cierpienia. Byli połączeni bowiem pępowiną z samym Bogiem. Gdy ta pępowina została przecięta stracili to wszystko. Zatem aby raj mógł istnieć potrzebny jest do tego Bóg, Jego miłość, bo tylko On może nas do tej miłości uzdolnić, tylko On może uzdolnić nas do przebaczania. Potrzebna jest łaska Boża a o tą trzeba po prostu Boga prosić.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-10-2010 13:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #4
 
Cytat:Stworzenie raju na ziemi jest niemożliwe, bo na ziemi istnieje zło. Człowiek jest zbyt słaby by je pokonać, dlatego nigdy nie będzie potrafił stworzyć raju. Zło pozostanie i objawi się cierpieniem choćby w innej niż aktualnie przezwyciężonej formie.

Cytat:ale sam człowiek a dokładnie jego grzeszna natura, która uniemożliwia życie w pokoju, w zgodzie z innymi. Wystarczy spojrzeć na fakt, że człowiek w oparciu o włąsne możliwości nie jest w stanie kochać Boga, nie jest w stanie kochać drugiego człowieka,

Co do tego oni tylko zgadzają się na ten stan ludzkości co jest teraz.
Można jednak to zmienić

Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a skoro jest podobny Bogu to znaczy, że może stworzyć raj na ziemi, gdy uda mu się powrócić do tego podobieństwa.

Obecnie to podobieństwo jest jakby zasłonięte przez dogmaty, nawyki i działanie systemu, grzechy osobiste.
Poprzez powrót do natury, ekologiczne zachowania, odpowiednie wychowanie dzieci, etyczne życie, miłość do ludzi i zwierząt i całego świata będzie można stopniowo wracać do tego podobieństwa. I w kolejnych pokoleniach tworzyć coraz lepszy świat, który będzie z czasem rajem.

Głównie chodzi o to podobieństwo do Boga.
Skoro jesteśmy do Boga podobni to dlaczego musimy być grzesznikami.
Przecież Bóg grzesznikiem nie jest.

Co na to powiecie?

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
03-10-2010 18:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #5
 
Talmid napisał(a):koro jesteśmy do Boga podobni to dlaczego musimy być grzesznikami.
i dodajesz:
Kod:
Przecież Bóg grzesznikiem nie jest.
.
Dlaczego mieszasz w grzech Boga? I po co?
Adam i Ewa dokonali świadomego i wolnego grzesznego wyboru, nie postąpili tak, jak chciał Stwórca. Bez względu na to, jakie konkretne przykazanie Boże przekroczyli, ich grzech ujawnił nie tylko ich nieposłuszeństwo, ale i pychę, brak miłości i zaufania do Stwórcy, którego zlekceważyli.
Pogardzili Bogiem i Jego wskazaniami.
I od tamtej chwili byliśmy, jesteśmy i będziemy grzeszni, z takimi-nami raju się nie stworzy, bo będzie panował wszędzie grzech, niestety.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
03-10-2010 20:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #6
 
Nicol@ napisał(a):Adam i Ewa dokonali świadomego i wolnego grzesznego wyboru, nie postąpili tak, jak chciał Stwórca. Bez względu na to, jakie konkretne przykazanie Boże przekroczyli, ich grzech ujawnił nie tylko ich nieposłuszeństwo, ale i pychę, brak miłości i zaufania do Stwórcy, którego zlekceważyli.
Pogardzili Bogiem i Jego wskazaniami.
I od tamtej chwili byliśmy, jesteśmy i będziemy grzeszni, z takimi-nami raju się nie stworzy, bo będzie panował wszędzie grzech, niestety.

Z tym oni oczywiście się zgadzają. W wolną wolę wierzą tak jak katolicy.
Adam zgrzeszył korzystając z wolnej woli. Zgrzeszyły następne pokolenia. Coraz bardziej, aż doszliśmy do tego co dzisiaj.

Ten proces można odwrócić. Grzeszyć coraz mniej kierując się własną wolną wolą. Z pokolenia na pokolenie coraz mniej, aż dojdziemy z powrotem do raju. To takie proste się wydaje.

I co na to powiedzieć?

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
03-10-2010 21:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #7
 
Ja bym chyba zaproponowała, niech spróbują Oczko Szybko się przekonają o skutku grzechu pierworodnego w sobie samym...

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
03-10-2010 23:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Talmid napisał(a):Co do tego oni tylko zgadzają się na ten stan ludzkości co jest teraz.
Można jednak to zmienić

Propozycja nie do odzrucenia: niech próbują, tylko najpierw niech zaczną od siebie, niech pokażą na co ich stać, niech pokażą prawdziwe oblicze chrześcijańskiego życia według woli Boga - tylko w taki sposób mogą upodabniać sie do Boga. My będziemy ich wspierac modlitwami, aby im się to udało.
I oczywiście życzę powodzenia.

Talmid napisał(a):Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a skoro jest podobny Bogu to znaczy, że może stworzyć raj na ziemi, gdy uda mu się powrócić do tego podobieństwa.

Owszem, to się zgadza, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, ale należy też pamiętać, że w przeciwieństwie do Boga człowiek ma naturę grzesznika a to za sprawą grzechu pierworodnego. Bóg jest czysty, nieskazitelny a człowiek niestety już nie i sam człowiek nie jest w stanie zmienić natury drugiego człowieka, swojej także nie. Jak więc tacy ludzie chcą powrócić do takiego podobieństwa? Jak zmienią mentalnosć innych? Gdyby było to możliwe to już dawno mielibyśmy raj na ziemi. Jak wyplewią to zło, które na świecie się panoszy? Czy człowiek ma taką władzę nad światem jak Bóg aby móc pokonać zło? Według mnie jedynym, który może coś zrobić w tym kierunku jest sam Chrystus. On ma władze daną Mu przez Ojca i On może zło pokonać, i napewno to zrobi, ale w chwili kiedy przyjdzie sądzić wszystkich. Wtedy ostatecznie pokona zło i oddzieli tych złych od tych dobrych - tych, którzy wybrali z włąsnej woli Boga od tych, którzy zrezygnowali z Boga skazują siebie na potepienie.

Nie wyobrażam sobie innego stworzenia raju i nie wyobrażam sobie też tego, aby mógł dokonać tego sam człowiek w oparciu o podobieństwo do Boga. Ale jak już napisałem wyżej : życze powodzenia. Może przynajmniej coś dobrego zrobią dla tego świata pogrążonego w chaosie, w tej cywilizacji śmierci i zła. Oby im sie choc troche udało zmienić świat, ale za nim cokolwiek zmienią wśród ludzi to niech pokażą jak zmienili coś w sobie, gdyż łatwo stawiać wymagania czy oczekiwania względem innych, gorzej zmienić siebie samego a w nas samych zakorzeniony jest grzech co widac po naszych częstych upadkach.

Talmid napisał(a):Obecnie to podobieństwo jest jakby zasłonięte przez dogmaty, nawyki i działanie systemu, grzechy osobiste.
.

Przede wszystkim przez własne grzechy. Gdyby każdy spojrzał na własną grzeszność i starał sie coś z nią zrobić ku lepszemu to napewno byłoby na świecie zupełnie inaczej, o niebo lepiej. Ale łatwiej jest oczekiwać zmian od innych a trudniej od siebie. Obecnie świat opiera się na wzajemnych sądach : " ten jest głupi, ten jest bandyta, ten złodziej, ten zboczony a ten taki czy owaki". A ja jaki jestem względem tych wszystkich ludzi? Święty? Nieskalany? Aniołek?
Prześwietlij swoją duszę a zobaczysz jaki jesteś. Weź Biblie do ręki, przeczytaj sobie jak się upodobnić do Chrystusa i zobacz, czy jesteś w stanie to wszystko zrobić? Czy żyłeś tak jak On, czy żyłeś tak jak opisuje to Biblia, choćby w nauczaniu Apostołów. To jest bardzo dobry sposób aby zrobić rentgen własnej duszy. I możemy sie zdziwic jaka nasza dusza jest czarna od grzechów. Jak więc z taka duszą człowiek chce tworzyc raj na ziemi? Sama praca nad sobą zajmie mu wiele lat. Za nim cokolwiek zmieni to świat się skończy i wtedy już sam Chrystus zajmie się tworzeniem nowego raju złożonego z tych, którzy poszli za głosem Boga a nie diabła.

Talmid napisał(a):Poprzez powrót do natury, ekologiczne zachowania, odpowiednie wychowanie dzieci, etyczne życie, miłość do ludzi i zwierząt i całego świata będzie można stopniowo wracać do tego podobieństwa. I w kolejnych pokoleniach tworzyć coraz lepszy świat, który będzie z czasem rajem.

Talmidzie
Toż to jest zwyczajna mrzonka, utopia. Do czasu aż się zła nie wykorzeni to nie ma szans na stworzenie raju na ziemi. Jak człowiek ma zmienić naturę drugiego człowieka. Popatrz sie na sam nasz kraj : jak wykorzenisz tą cywilizację śmierci? Niby nasz kraj jest taki katolicki, a popatrz jaki jest stosunek do wartości chrześcijańskich. Musiałbyś połowę ludzi pozabijać, aby wykorzenić zło, a tego nie możesz zrobić, bo sam miałbyś grzechy ciężkie na sumieniu. I tak walcząc ze złem sam człowiek stawałby się zły. Nic nie zmienimy w tej kwestii. MOżemy sie jednak starać życ tak, aby nikt przez nas nie plakał, aby uczyć się kochać innych takimi jakimi są - z ich zaletami, wadami, nałogami i przebaczać, także prosić o przebaczenie innych - tylko w taki sposób możemy się zmieniać, widząc w innych Chrystusa, który przychodzi do nas, aby uczyć nas miłości do drugiego człowieka. Bez pomocy Boga, bez proszenia Go o pomoc nie jesteśmy w stanie nikogo kochać o włąsnych siłach. Wystarczy popatrrzeć co sie dzieje w rodzinach, gdzie ludzie niby powinni sie kochać, szanować a często walczą ze sobą jak pies z kotem o nadrobniejsze szpargały, o kasę, o kawałek ziemi. A ty piszesz o zmianie świata w raj? Ileż to pokoleń potrzeba aby zmienić świat do stanu raju? Człowiek nie może we włsanym kraju robić porządku, bo jest wielu takich, którzy od razu by z takim porządek zrobili, więc jakim sposobem tacy ludzie mieliby zmienić świat? Pokoleniowo trwałoby to jeszcze ze 3 mln lat i też nie wiem czy osiągnieto by taki stan świata. Tym bardziej, że szatan także działa, nie śpi i cały czas wprowadza zło wśród ludzi.
Popatrz jak Szwecja jest mocno zniszczona, na to co sie dzieje w Azji i na innych kontynentach?
Jak zmienić taki rozmiar zła? Możemy jednak próbować zmieniać coś w naszym własnym otoczeniu, możemy sami dawać świadectwo chrześcijańskiego życia i to już jest naprawdę wiele.
Walczyć o to, aby wartości chrześcijańskie były w społeczeństwie obecne a nie wywalane przez tych, którym bliższe jest zło, zniszczenie, deprawacja, demoralizacja. Ważne jest aby samemu nie być zgorszeniem dla innych. To jest nasz główny cel życia i taki cel należałoby realizować, aby coś zmienić w naszym otoczeniu. Ale należy zaczynać od siebie a nie od innych.

Talmid napisał(a):Skoro jesteśmy do Boga podobni to dlaczego musimy być grzesznikami.

Taką bowiem otrzymujemy naturę po grzechu pierworodnym. Z chwilą chrztu stajemy sie dziećmi Boga i należy cenić ten ogromny dar chrztu i pielęgnować go, tak samo wiarę i to wszystko co otrzymujemy od Kościoła : sakramenty, modlitwę i wartości chrześcijańskie jako drogowskaz do kierowania się właściwą drogą prowadzącą ku zbawieniu. A jak osiągniemy ten cel czyli zbawienie to o raj już nie będziemy musieli się martwić, będzie on z chwilą zbawienia - czego życzę wszystkim, nawet tym najgorszym, którzy sieją zło - aby się zmienili i mogli dostąpić zbawienia.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
04-10-2010 03:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #9
 
Oj Tomasz, teorię każdy zna, a pytanie jest o to jak rozmawiać z NA w praktyce. Na pewno nie wykładami z teologii dogmatycznej czy jakiejkolwiek innej.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-10-2010 07:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #10
 
omyku

Teoria teorią, ale wbicie do głowy braku możliwości realizacji takiego celu można oprzeć tylko na podstawywch przykładach. I myślę, że bez oparcia sie o teorię, na której przecież oni sami też sie opierają trudno jest rozmawiać o praktyce. To co przedstawiłem jest łopatologicznym wyjaśnieniem niemożliwości zrealizowania takiego celu. Jak inaczej przedstawisz takim osobom niemożliwość stworzenia raju na ziemi?

Praktyka jest przecież często oparta na jakieś teorii. Nie pogadasz z człowiekiem na temat budowania czegokolwiek jak nie będzie wiedza oparta na teorii. Teorię przecież przenosisz do praktyki. Najpierw czytasz czy poznajesz podstawy a potem dopiero wprowadzasz w praktykę.

Po za tym o jakiej ty praktyce chcesz z takimi ludźmi rozmawiać skoro oni mają takie a nie inne poglądy oparte też na jakieś teorii. Najpierw chyba wypada im przedstawić fakt, jak bardzo się mylą w swoim myśleniu. Na czym więc oprzesz się aby im to wyjaśnić? :roll:

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
04-10-2010 09:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #11
 
Cytat:Ja bym chyba zaproponowała, niech spróbują Szybko się przekonają o skutku grzechu pierworodnego w sobie samym...

To ich nie przekona.
Oni już od dawna próbują. Coś tam im wychodzi, jednak oczywiście więcej im nie wychodzi.
Oczywiście to widzą, jednak wcale się tym nie zniechęcają, ponieważ ich projekt rozpisany jest na pokolenia. W związku z tym wierzą, że ich dzieci będą trochę lepsze od nich, ale i tak jeszcze wciąż bardzo grzeszne. A ich wnuki znowu trochę lepsze itd.

Oni bardzo są przeciwni obecnej szkole. Uważają, że demoralizuje dzieci. No może szkoła jest nie najlepsza faktycznie, lecz jeśli nie poślą dzieci do szkoły, to chybą mogą być pozbawiani praw rodzicielskich. Do tego jeszcze nie szczepią dzieci, bo uważają że szczepionki są złe.
Może lepiej niech nie próbują.

Wychowanie dzieci to dla nich kluczowy środek do celu. Genarlnie uważają dzieci za czystsze od dorosłych i na wszystko im pozwalają. Szkoła czyni z dzieci niewolników systemu. Niektórzy też nie pozwalają na kontakty wnuków z dziadkami, którzy słuchają Radia Maryja, aby uchronić ich od wpływu. Nie dają też dzieciom mięsa. Oni wszyscy są wegetarianami.

Cytat:Toż to jest zwyczajna mrzonka, utopia. Do czasu aż się zła nie wykorzeni to nie ma szans na stworzenie raju na ziemi.

Utopii im też zarzucić nie można, bo powiedzą. My tylko zaczynamy projekt resztę zrobią nasze dzieci.
Takie myślenie też trochę zwalnia z osobistej odpowiedzialności. Oni mówią, my mamy skażoną naturę od nas nie można wiele wymagać. Nie mamy wystarczająco sił, aby przeciwstawić się złu. To dopiero nasze dzieci zrobią.
Kiedyś tak New Age nie głosił. Oczekiwano szybkiej poprawy. Teraz znacznie trudniej jest z nimi polemizować

Cytat:Oj Tomasz, teorię każdy zna, a pytanie jest o to jak rozmawiać z NA w praktyce. Na pewno nie wykładami z teologii dogmatycznej czy jakiejkolwiek innej.

To prawda.
Ja im na razie nic nie mówiłem. To oni mi sami opowiedzieli w co wierzą. Ten co wymyślił te wierzenia dobrze zna teologię katolicką i dlatego ich wierzenia mają argumenty, aby z nią polemizować.


Cytat:Owszem, to się zgadza, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, ale należy też pamiętać, że w przeciwieństwie do Boga człowiek ma naturę grzesznika a to za sprawą grzechu pierworodnego

Co do skażenia natury, to uważają, iż faktycznie Adam skaził naturę człowieka - znaczy się człowieczeństwo. Jednak jej nie zniszczył. Ona cały czas jest niezmieniona co do swojej istoty.
Człowiek tej natury nie stworzył. Nie wie jak ją stworzyć i nigdy nie będzie wiedział. Nie może też jej zmienić, ani zniszczyć. Natura jest tylko jakby zasłonięta przez brud skażenia. Wystarczy tylko ten brud zdrapać przez kilkanaście pokoleń i człowiek powróci do raju.


Cytat:Weź Biblie do ręki, przeczytaj sobie jak się upodobnić do Chrystusa i zobacz, czy jesteś w stanie to wszystko zrobić?

Oni jak najbardziej szanują Biblię jako jedną z wielu ksiąg o duchowości.
Też ją czytają.

Cytat:Bez pomocy Boga, bez proszenia Go o pomoc nie jesteśmy w stanie nikogo kochać o włąsnych siłach.

Oni Boga o nic nie proszą, bo uważają, iż Bóg im wszystko już dał. Wystarczy tylko z tego skorzystać.

Cytat:Nie wyobrażam sobie innego stworzenia raju i nie wyobrażam sobie też tego, aby mógł dokonać tego sam człowiek w oparciu o podobieństwo do Boga.

Jak byś im tak powiedział to by Ci powiedzieli, żebyś tak sobie nie wyobrażał, bo karmisz ciemne siły.
Oni przywiązują wielką wagę to pozytywnych wyobrażeń.

Cytat:Ale należy zaczynać od siebie a nie od innych.

Jednak to jest egoizm. Zamykanie się w samym sobie. Zapatrzenie się w siebie, niedostrzeganie innych. Egocentryzm. Kiedyś to były podstawowe błędu New Age.
My jesteśmy wezwani do ewangelizacji. Do patrzenia na innych, do zapominania o sobie. Do patrzenia na Jezusa, a nie na siebie. Do widzenia Jezusa w innym człowieku.

Co gorsze oni też teraz podobnie głoszą. Tylko bez Jezusa oczywiście. Starają się dostrzegać w drugim tylko człowieczeństwo, tą prawdziwą naturę człowieka, a nie patrzeć na to skażenie. W związku z tym łatwo akceptują ludzkie wady i grzechy i są bardzo mili i uśmiechnięci. I wiele osób się nabiera. Dla mnie to jednak są pozory dobra. Za tym stoi zła duchowa siła. Ja to rozeznaje, ale oni niestety nie i tu jest problem.

Ciężka sprawa z nimi, ale pomyślcie coś jeszcze.
Skoro New Age sią "rozwija" (upodabnia dla lepszego maskowania do chrześcijaństwa), to i odpowiedź powinna się rozwijać.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
04-10-2010 10:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #12
 
Brzmi dość sekciarsko.

Cytat:Ten co wymyślił te wierzenia dobrze zna teologię katolicką i dlatego ich wierzenia mają argumenty, aby z nią polemizować.
Zapewne sam ex-niosący światło.

Cóż Talmid, nic mi nie przychodzi do głowy innego, jak tylko osobiste świadectwo i naoczne wykazanie im, że jako chrześcijanin jesteś szczęśliwy, trwasz w osobistej relacji z Bogiem, masz moc Ducha Świętego - jednym słowem, że Twoja wiara jest konkretna, namacalna, w przeciwieństwie do ich sposobu myślenia, którego sami nigdy nie zweryfikują. Być może zrobią to ich dzieci, ale im wcześniej przyjdzie umrzeć - i co będzie wtedy? Gdzie się odnajdą (Tu też pytanie w co wierzą, czy w reinkarnację, czy w życie wieczne, czy wierzą w osobowego Boga czy w jakieś absoluty)?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-10-2010 14:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #13
 
Cytat:Tu też pytanie w co wierzą, czy w reinkarnację, czy w życie wieczne, czy wierzą w osobowego Boga czy w jakieś absoluty

Wierzą w osobowego Boga Ojca.
Po śmierci, jeśli ktoś żył dobrze to szybko wciela się ponownie w nowe ciało tu na ziemi.
W nagrodę.
Dziękuje za taką nagrodę.

Natomiast jeśli był zły to jego dusza odbywa karę. Jej długość jest uzależniona od ciężaru grzechów. Potem wciela się ponownie w następne ciało.
I tak wkółko przez całą wieczność.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
04-10-2010 17:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #14
 
Lol. To dopiero mix. Takie rzeczy tylko w "erze".
Ja też dziękuję za taką nagrodę.

A na jakiej podstawie wierzą w osobowego "Boga Ojca"?
Na podstawie własnego widzi-mi-się czuje-mi-się, czy uznają choćby ST?
Jeśli operują jakimś, w zasadzie jakimkolwiek źródłem mniej lub bardziej objawionym, to można próbować polemizować - albo z samym źródłem, jeśli jest nieprawdziwe (w takim razie będzie i niespójne logicznie), albo z ich jego interpretacją, jeśli źródło jest prawdziwe, tylko traktowane wybiórczo czy błędnie rozumiane.

Tutaj trzeba uderzyć w zagadnienie osobowej relacji miłości, w radość z niej wynikającą - to będzie ich ogromna tęsknota. Każdy człowiek ją w sobie ma, a jeśli wierzy, że jest elementem jakiegoś układu w którym jest nic nie warty i musi wypełniać polecenia bóstwa niczego z tego nie mając oprócz "nagrody" możliwości dalszego wypełniania tych poleceń... To tym bardziej ta tęsknota za miłością, za osobową relacją musi być przeogromna, to musi być wilczy głód. Pokazując im, że on może zostać zaspokojony, możesz wiele zdziałać Uśmiech Tylko musisz być autentycznym świadkiem tej relacji Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-10-2010 20:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #15
 
Talmid napisał(a):Oni już od dawna próbują. Coś tam im wychodzi, jednak oczywiście więcej im nie wychodzi.

To widać, że za słabo się starają lub nie chcą przyjmować tego co pozwoliłoby im zrozumieć, że same starania nie wystarczą, aby coś zmienić. Ja obstawiałbym to drugie, ale oni i tak jako uparte istoty (podobnie jak wielu ludzi) będą robić wszystko po swojemu, aby pokazać, jak wiele człowiek może i jak bardzo Bóg nie jest im do tego potrzebny. To co zrobił to już im starcza i więcej nie musi działać, bo człowiek jest już taki mądry i taki samowystarczalny, że Boga można zepchnąć na boczne tory, niech sobie stoi do czasu aż sie nie okaże, że człowiek był tak naiwny i przecenił swoje możliwości, wtedy będzie można uczepić się znowu Boga, aby coś z nową sytuacją zrobił.

Bardzo obiecująca perspektywa : zabawa Panem Bogiem do sprawdzenia ludzkich możliwości i pokazania Bogu : " Patrz Boże co ja potrafię, Ty już swoje zrobiłeś, teraz moja kolej a Ty sobie spokojnie poczekaj, aż Ciebie nie poproszę o pomoc, jak będe jej potrzebował to dam Ci znać"

I ja się wcale nie dziwię, że im nie wiele wychodzi. Bez pomocy Boga nie wiele im wyjdzie. Bóg to nie zabawka, którą można rzucić w kąt a potem jak chcemy to się dalej nią bawimy. Bóg to nie złota rybka do spełniania życzeń a jak jest niepotrzebny to niech sobie pływa w innym miejscu, aby tylko człowiekowi nie przeszkadzał w realizacji ludzkich celów. Przedmiotowe traktowanie Boga zazwyczaj kończy się dla człowieka poważnym cierpieniem a gdy ono przychodzi, to wtedy jest lament i skargi na Boga: "dlaczego nic nie robiłeś, gdy ciebie potrzebowałem"? , "dlaczego patrzyłeś się bezczynnie jak wchodziłem w to bagno"? "dlaczego dopuściłeś do takiego cierpienia"? Co Bóg wtedy powinien powiedzieć? Według mnie tylko jedno : " jak jesteś taki głupi człowieku i chcesz pokazać swoją wyższość nade mną to teraz sam sobie wyjdź z tego bagna, w które sie wpakowałeś" Tylko czy Bóg tak postępuje? Raczej nie, ponieważ doskonale zna poziom głupoty człowieka i wie, że sobie z daną sytuacją nie poradzi, więc lituje się nad człowiekiem - właśnie z miłości do człowieka, jako kochający Ojciec. Oby to w pore zrozumieli za nim wejdą w poważne cierpienie i zaczną o to obwiniać Boga.

Talmid napisał(a):Oczywiście to widzą, jednak wcale się tym nie zniechęcają, ponieważ ich projekt rozpisany jest na pokolenia. W związku z tym wierzą, że ich dzieci będą trochę lepsze od nich, ale i tak jeszcze wciąż bardzo grzeszne. A ich wnuki znowu trochę lepsze itd.

A biorą pod uwage Paruzję? Chyba nie? :roll: :-k Wtedy dla wielu ludzi przyjdzie upragniona chwila : będa mogli cieszyć się zbawieniem i pobytem w prawdziwym raju, stworzonym przez Boga a nie człowieka.

Talmid napisał(a):Oni bardzo są przeciwni obecnej szkole. Uważają, że demoralizuje dzieci. No może szkoła jest nie najlepsza faktycznie, lecz jeśli nie poślą dzieci do szkoły, to chybą mogą być pozbawiani praw rodzicielskich. Do tego jeszcze nie szczepią dzieci, bo uważają że szczepionki są złe.
Może lepiej niech nie próbują.
.

A ja życzę im powodzenia, choć wiem, że nie wiele zdziałają.

cdn. Duży uśmiech

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
05-10-2010 01:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów