Biblia Szatana

[omyk]

Hehehe z kim rozmawiał?
Po pierwsze, to czyjeś nazwisko, więc fajnie podać jakiś przedrostek - czy to jest kolega, czy jakiś pan, czy ksiądz, czy ministrant... A po drugie - wyjaśnić kim on jest
Bo to tak, jakbym na forum ogólnopolskim powiedziała, że "coś tam... do Nowakowej".

---

A po drugie... Ok - ktoś może Ci opowiadać mnóstwo różnych rzeczy, ale jeżeli ktoś mówi, że nie umie postępować inaczej, niż tylko czyniąc dobro... Cóż, jakby to skomentował ks. Pawlukiewicz "Witaj Maryjo! Przepraszam, że Cię nie poznałem!"
Naprawdę uważasz, że zwykły człowiek z krwi i kości może bez żadnej pychy zwierzać Ci się, że nie umie postępować inaczej, niż tylko czyniąc dobro? - Od razu bym się takiego zapytała: "To z czego ty się spowiadasz?!"

Zostawiając jednak tę kwestię, a wracając do tematu samego zniewolenia czy opętania. Nie trzeba być opętanym, żeby przy modlitwie osób wierzących, a w szczególności modlitwie wstawienniczej (czyli modlitwie Kościoła za konkretną osobę) zły duch manifestował swoją obecność. Wystarczy do tego zniewolenie, które nie jest tak silne jak opętanie.
Co do samego jednak opętania - to bzdura, że opętana osoba nie ma własnej wolnej woli. Szatan nigdy nie jest w stanie posiąść wolnej woli człowieka - właśnie dlatego, że to jest WOLNA wola. Opętanie dotyczy ciała, psychiki, emocji i szatan może bardzo uprzykrzać człowiekowi dobre wybory, wmawiać, że tak się nie da, że człowiek nie da rady podjąć takiego wyboru, że dobry wybór jest de facto złym, może wywierać nacisk na ludzkie emocje, na psychikę, nawet na zmysły - zapach, wzrok, smak, czucie - to wszystko może być zaburzone, czy nawet mogą być projekcje czegoś, czego realnie inne osoby nie doświadczają (np. osoba opętana może widzieć czy słyszeć coś, czego inni nie słyszą). To zwykle metody zastraszania, kiedy osoba opętana chce wrócić do Boga, bo póki siedzi cicho i robi to, co zły duch chce - po co ją zastraszać? Wtedy zły duch również "siedzi cicho" i udaje, że wszystko z daną osobą jest ok. Nigdy jednak zły duch nie może posiąść wolnej woli człowieka. Więc teoretycznie(!) każdy, nawet najbardziej opętany człowiek, posługując się rozumem i sumieniem, które formuje wg nauczania Kościoła, jest w stanie podjąć decyzję, która zbliża go do Boga. Tutaj można wskazać na przypadki osób, dla których opętanie było drogą współcierpienia za innych z Chrystusem - ekspiacji. Temat samej Anneliese Michel jest kontrowersyjny, więc nie chciałabym się skupiać na jej postaci, ale nawet św. o. Pio, choć nie był opętany, był dręczony przez demony - widział i słyszał rzeczy, których inni nie widzieli i nie słyszeli - był to element jego kuszenia. Podobnie wielu innych świętych opisywało takie zjawiska, które można zakwalifikować do dręczenia demonicznego. W każdym razie o ile temat "świętości" Anneliese Michel jest póki co kontrowersyjny, o tyle opisy jej zachować jasno świadczą o tym, że była opętana, a mimo tego potrafiła podejmować dobre decyzje co do modlitwy, sakramentów, trwania w Kościele i swojej wiary w Boga.

Co do samej 'biblii' szatana - na Twoim miejscu zadałabym to pytanie w dziale dla księży, bo tutaj być może nie zawsze kapłani mają czas dotrzeć, przeczytać cały temat i odpowiedzieć, a w dziale dla księży z pewnością doczekałabyś się wypowiedzi kapłana na ten temat