semper_malus napisał(a):właśnie się dowiedziałem, że mam seksistowski charakter
A jaką płeć dyskryminujesz, a jaką preferujesz?
W tej sytuacji na 9 stronach dyskusji odbyła się dyskusja nie na temat. Chyba niektóre tematy dyskusyjne należy rozpoczynać właśnie od definicji słownikowej czy encyklopedycznej, bo nie każdy wie potem o czym dyskutuje.
Ruszyliśmy tylko czubek góry lodowej - wykorzystanie seksapilu kobiety w reklamie, a więc instrumentalne traktowanie ciała kobiety.
Biblia mówi o całkowitym podporządkowaniu kobiety mężczyźnie i wyznacza bardzo konkretne role mężczyźnie i kobiecie.
Mężczyzna, to ten który odpowiedzialny jest za losy swojej rodziny, za zdobywanie środków na jej utrzymanie, broniący ją przed zagrożeniem, walczący o jej interesy.
Kobieta, to która rodzi dzieci, rządzi niepodzielnie w domu, jest odpowiedzialna za przygotowanie posiłków, należyte przygotowanie dzieci do życia (wychowanie - nie mylić z pilęgnacją, jak to dzisiaj się robi), odpowiada za ubranie rodziny (przędzenie, szycie), porządek i czystość w domu. Żona i dzieci podlegają nieograniczonej władzy ojca. Dziecko dodatkowo podlega władzy matki.
Jest to bardzo swoista hierarchia patriarchalna w postaci piramidy podległości, gdzie na szczycie stoi ojacie, potem matka, potem dzieci. Ojciec przysposabia synów do pracy, do zdobywania pożywienia, matka przysposabia córki do ich kobiecej roli - nawet tutaj jest rozgraniczenie funkcji wychowawczych. Wobec Boga jednak, kobieta pozostaje równoprawną istotą z mężczyzną. Dotyczą jej takie same wymogi i takie same obowiązki na drodze do zbawienia.
Oczywiście ten model rodziny przetrwał do XIX wieku - wieku Rewolucji Technicznej. Nadawał on się nieźle do etapu, kiedy człowiek żył z łowiectwa, holowli i uprawy ziemi, natomiast już w dobie przemysłowej, kiedy człowiek "oderwał" się od rolnictwa, przestał się "sprawdzać", gdyż do przemysłu potrzebne były ręce do pracy i to często właśnie kobiece - tkactwo, masowa producja naczyń - zdobnictwo, nauczycielstwo - pojawia się obowiązek nauki pisania i czytania wobec wszystkich obywateli państwa, pojawia się konieczność zapewnienia dzieciom pracujących kobiet jakiejś opieki itd. Kobieta staje się więc partnerem mężczyzny i zaczyna razem z nim zapewniać byt rodzinie, a więc niejako degraduje mężczyznę ze szczytu tej hierarchii. Trudno się więc dziwić, że pojawiają się różne sufrażystki, emancypantki, które żądają upodmiotowienia kobiet także w prawie.
Jednakże cechy natury mężczyzny i kobiety nie zniknęły.
W miarę postępu technicznego coraz więcej ludzności żyje z pracy w przemyśle i nie tylko, pojawiająca się automatyzacja i elektronizacja procesu produkcyjnego sprawia, że człowiek ma więcej wolnego czasu, nie musi pracować od świtu do nocy, aby nakarmić rodzinę, a ludzie są coraz bardziej zasobni w dobra materialne.
Pojawia się więc "przemysł rozrywkowy", media w postaci prasy, telewizji, kina, książki i tony różnych informacji, gdyż wraz z rozwojem technicznym obsługa wszystkich urządzeń wymaga instrukcji i objaśnień.
W tym zalewie informacji ginie człowiek - jego osobowość, zaciera się płciowość i związane z nią role w życiu społecznym, a często i rodzinnym.
Jedynie religia upodmiotawia człowieka. Jedynie u Boga każdy człowiek jest indywidualną, konkretną jednostką, nad którą On się pochyla, dla którego człowiek jest ważnym obiektem zainteresowania. Tu się nic nie zmieniło, cały czas jest ta sama relacja - dla Boga płciowość człowieka nie ma znaczenia.
No ale się rozpisałam.Na ten temat mogłabym książkę machnąć, ale większość z dyskutantów, to młodzież, która nie lubi długich postów, więc kończę to zanudzanie i czekam na wypowiedzi na ten temat:
Jak wygląda obecnie rola kobiety w życiu i jak to przekłada się na media i odwrotnie, jak media kreują rolę obu płci w rodzinie, społeczeństwie? Bo zgodnie z tytułem wątku, na ten temat powinna toczyć się dyskusja.