NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Być poza zasięgiem

 

Autor: S.M. Amabilis Gliniecka PSCM, orionistka

 

W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu Słowo Boże prowadzi nas na pustynię.

 

Na miejsce osobne. Dlaczego? Ponieważ tylko będąc „poza zasięgiem” możemy prawdziwie spotkać się z samymi sobą. Stajemy się też bardziej dyspozycyjni i uważni, wrażliwi na głos Boga, słyszalny tylko w ciszy. Prawdziwej, głębokiej ciszy, owocnego milczenia doświadczamy wówczas, gdy podejmujemy dość ryzykowną i szaloną decyzję o tym, by „być poza zasięgiem”. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do tego, że zawsze, wszędzie jesteśmy dostępni. Na portalach społecznościowych, żyjąc „pod telefonem”, mając (chociaż to tylko pozór) niemal nieograniczone możliwości komunikacyjne. Gdy – jadąc np. metrem lub oddalając się od wielkomiejskich skupisk – tracimy na chwilę „zasięg” – natychmiast wpadamy w popłoch, jesteśmy niespokojni, czujemy się zagubieni, zagrożeni. Tracimy poczucie bezpieczeństwa. Zamiera w nas życie. Czy jest to jednak jeszcze życie prawdziwe?

No i co na to Pan Bóg?

Na początku Wielkiego Postu Pan Bóg przypomina nam o tym, że chce być z nami
w relacji, w kontakcie, chce być blisko… Tym, co utrudnia nam bycie z Nim w kontakcie jest nasz wewnętrzny hałas, chaos, nasze niepoukładanie, innymi słowy – nasz grzech. Grzechem jest niesłuchanie Boga, ponieważ nie słuchając Go traktujemy Go tak, jakby nie był Bogiem. Jakby nie miał nam nic do zaoferowania. Kwestionujemy w ten sposób Jego mądrość, Jego prawdomówność, Jego miłość. Jak zatem jeszcze możemy mówić o sobie, że jesteśmy wierzący? W jakiego Boga wierzymy? Komu ufamy? Gdybyśmy zechcieli być ze sobą szczerzy, musielibyśmy przyznać, że często wierzymy tym, którzy nie tworzą (bo nie mają takiej mocy) a tylko kreują rzeczywistość w mediach. Słuchamy radia, telewizyjnego bełkotu, śledzimy internetowe strony, esemesujemy i mailujemy niemal 24 godziny na dobę… A gdzie w tym wszystkim czas i miejsce dla Boga? Jak możemy Go usłyszeć skoro całą naszą uwagę koncentrujemy na tym, by „być w zasięgu”, być dostępnym dla innych?

A Bóg mówi: „Oto Ja zawieram przymierze z Wami”. (Rdz 9, 8) W ten sposób zapewnia nas – Ciebie i mnie – o swojej wierności, o tym, że Jemu zawsze będzie na nas zależało, że Jego miłość nigdy się nie wyczerpie… To przymierze w sposób doskonały wypełniło się w Jezusie Chrystusie, który umarł za grzechy, aby nas przyprowadzić do Boga (por. 1 P 3, 18) Ponieważ jednak jesteśmy oporni, uparci, chcemy zawsze „mieć zasięg”, by być kontakcie z innymi, a brakiem czasu tłumaczymy naszą religijną obojętność i przeciętność – On daje nam bardzo szczególny czas. Czterdzieści dni. Mamy zatem czas! To od nas zależy jak go wykorzystamy i czym go wypełnimy.

Żeby dobrze przeżyć ten liturgiczny okres trzeba nam podjąć pewne ryzyko. Pustynia, na którą Boży Duch chce nas wyprowadzić rządzi się bowiem swoimi prawami.  To rzeczywistość, w której chociaż „nie ma zasięgu” – Bóg czuwa nad nami! On chce nam wskazać drogę i obdarzyć prawdziwym życiem. Nie dokona jednak tego bez nas. Bez naszej zgody. My zaś nie odkryjemy prawdy o sobie, nie doświadczymy Bożej miłości, nie będziemy mogli żyć w pełni, jeśli nie pozwolimy by Bóg był dla nas Bogiem – Tym, który nawet wtedy, gdy „tracimy zasięg” jest z nami, troszczy się o nas, jest gwarancją naszego bezpieczeństwa. Pozwólmy sobie zatem w tym wielkopostnym czasie częściej być „poza zasięgiem” – 
by bardziej być w zasięgu Boga.

Nie bój się być poza zasięgiem

S.M. Amabilis Gliniecka PSCM, orionistka

www.orionistki.pl

 

 

Foto. xJO_pustynia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *