NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Ziarno pszeniczne (J 12, 20-33)

 

Autor: S. Krystyna OSA

www.augustianki.pl

Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Komentując te słowa św. Augustyn w jednym z kazań zwraca uwagę na kontekst wypowiedzi Jezusa.  Ma ona miejsce po wskrzeszeniu Łazarza i uroczystym wjeździe Jezusa do Jerozolimy.  Przywódcy narodu wybranego już postanowili , że Jezus musi zginąć. Natomiast  obce narody, reprezentowane przez Greków, chcą Go ujrzeć i z tą prośbą zwracają się do Apostołów.  Jezus jest tym ziarnem, które miało obumrzeć niewiernością Izraela, a rozmnożyć się wiarą narodów pogańskich.

Augustyn odwołuje się do codziennego doświadczenia słuchaczy. Wszyscy wiedzą, że ziarno zbiera się w wielkim trudzie żniwnym, znosi na klepisko, młóci, oczyszcza. Jeśliby ktoś nie znał zasad  pracy rolnika, to nieroztropnością i marnotrawstwem  wydawałoby mu się rzucanie potem w ziemię tego ziarna, które kosztowało tyle wysiłku. Ziarno rzucone w ziemię wydaje się niczym, marnieje i obumiera, ale siła w nim ukryta przynosi owoc.

Jezus mógł jednym słowem obalić swoich prześladowców, a jednak zniósł uwięzienie, dał się ubiczować oplwać, spoliczkować, ukoronować cierniem, przybić do krzyża. Wydaje się to głupotą i klęską w oczach świata, ale przewyższa wszelką mądrość. Jezus jak ziarno wpadł w ziemię podczas męki, a przyniósł plon w zmartwychwstaniu. Zewnętrznie, w oczach ludzi, wisząc na krzyżu był bezsilny i wzgardzony, ale wewnętrznie posiadał siłę i moc pociągania do siebie wszystkich.

Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Wobec szokującego wezwania do „nienawiści swego życia” Augustyn ostrzega, aby nikt nie tłumaczył tego przewrotnie jako zachęty do odebrania sobie życia, celowego szukania śmierci męczeńskiej lub jako usprawiedliwienia samobójstwa z motywów religijnych, jak to się zdarzało niektórych sektach.  Jeżeli natomiast chrześcijanin staje przed wyborem: stracić życie dochowując wierności Bogu albo zachować życie za cenę zdrady i grzechu, wtedy lepiej wybrać śmierć z miłości do Boga, niż żyć, wyrządziwszy Mu zniewagę.  W takiej sytuacji  umiłowanie życia doczesnego staje się powodem zguby na wieczność.

Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i Mój sługa. Te słowa Jezusa wskazują na nagrodę, którą będzie życie z Nim. Gdzie bowiem dobrze będzie bez Niego, albo komu źle będzie, kto z Nim jest? – pyta Augustyn. – Ci, którzy idą za Jezusem, służą Mu, nie szukając swego, ale tego, co należy do Jezusa i czynią dobro ze względu na Niego. Służą Jezusowi w braciach, za Jego przykładem oddając za nich swe życie.

Jezus mówi: Teraz dusza moja doznała lęku. Słowa te Augustyn interpretuje jako świadectwo miłości  i miłosierdzia Pana, który przyjmuje na siebie nasze słabości i trwogi, przygotowuje nam drogę, pociesza i umacnia w godzinie próby, uczy przyjmować wolę Ojca.

W rozważania nad słowami Ewangelii Augustyn wplata słowa modlitwy: Dzięki niech będą ziarnu pszenicznemu, że zechciało umrzeć i rozmnożyć się. Dzięki niechaj będą Zbawicielowi naszemu, który nie wzgardził poddaniem się naszej śmierci, aby uczynić nas godnymi swego życia. (…) Twoje serce, Panie, mówiło  Ci, jaki pożytek przyniesie Twoja męka, oddałeś życie za swych przyjaciół, aby ziarno obumierając obfitszy plon wydało i aby wszystkich doprowadzić do zbawienia.

 

(Św. Augustyn, Homilie na Ewangelie i I List św. Jana 51 i 52; Objaśnienia Psalmów:  19, 1; 40, 1; 59, 9; 68/1/, 19; 69, 1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *