NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Bł. Honorat, patron powołanych do życia konsekrowanego


Dzisaj Kościół zwraca swój wzrok ku bł. Honoratowi, którego dał Bóg aby ubogacił świat poprzez utworzenie szeregu zgromadzen zakonnych. Kim był błogosławiony- w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, przybliżył br Juliusz Pyrek OFM Cap.

 

 

Maria: O. Honorat Koźmiński jest nietypową postacią na swe czasy jak również wzorem na dzisiejsze. Czy jego podróż ku życiu konsekrowanemu była łatwa czy też napotkał na swej drodze trudności?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: Droga każdego człowieka do odkrycia swojego powołania nie jest łatwa i nigdy łatwą nie będzie, a nietypowość Wacława Koźmińskiego (tak miał na imię przed zakonem) polega na tym, że w młodym wieku, gdy miał 14 lat ukierunkował się na drogi przeciwne Bogu, Kościołowi i wierze. Pod wpływem ideologii oświecenia, która pojawiła się w środowisku szkolnym Wacława, zaczął myśleć, że można żyć jedynie w oparciu o siły naturalnego rozumu. Z tego powodu powoli odszedł od wiary i sakramentów, a zaczął być wojującym ateistą. Chodził na nabożeństwa, aby przeszkadzać, namawiał ludzi do porzucenia wiary w Boga. Trwało to około 3 lat. Potem, utracił ojca, być może rozstał się z dziewczyną, a następnie został niesłusznie oskarżony o spiskowanie polityczne i znalazł się w więzieniu, w Cytadeli.

 

 

Maria: Cytadela i następuje zmiana systemu wartości, czy od razu zdecydował się na życie u Braci Mniejszych Kapucynów?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: Nie było to takie proste, jego życie to dobry temat na film, albo sztukę, bo w więzieniu rozchorował się śmiertelnie, a ponadto nie miał dostępu do książek, nie mógł rozmawiać z księdzem, ani z nikim, kto mógłby mu pomóc w cierpieniu, które męczyło go coraz bardziej. Bluźnił i sprzeciwiał się Bogu, a Bóg sam doprowadził go „łagodnie do wiary”. „Oblicze Boże na nim spoczęło”. To odczucie, zrozumienie obecności Bożego Oblicza, najpierw pomogło mu zrozumieć, że Bóg go kocha, że nie chce jego potępienia w piekle. Obudziło się w nim zainteresowanie teologią tak, że kiedy chciano sprawdzić, czy jest w spisku i podsłuchiwano rozmowę ze współwięźniem, to usłyszano rozmowę o Trójcy Świętej. Gdy go zwolniono wyspowiadał się „po studencku”, ale wrócił już do świata innym człowiekiem. Miał poczucie jakby się na nowo narodził. Nowe narodzenie było w nim powiązane z powołaniem zakonnym, a potem dzięki przełożonym odkrył powołanie kapłańskie. Myślał w ten sposób: byłem umarłym a ożyłem, więc komu powinien to odzyskane życie oddać? Na pewno Temu, który mi je podarował, czyli Bogu.

 

Maria: Jak wyglądało jego życie w zakonie? Czy przebiegało w normalnym rytmie czy też zwracało na siebie uwagę?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: Jego życie w zakonie ma początek w Lubartowie, tutaj robił formację nowicjacką. Gdy złożył śluby i przyjął święcenia zaczyna się okres warszawski, potem internowanie w Zakroczymiu oraz zamknięcie do śmierci w Nowym Mieście nad Pilicą. O. Honorat należał do grona obserwantów, czyli osób, które przykładały dużą wagę do zachowania wiernie reguły św. Franciszka z Asyżu, a szczególnie do tego wykorzystał okres zakroczymski. W czasie okresu warszawskiego, oddanego posługom apostolskim, Błogosławiony Kapucyn miał wrażenie, że się rozmienił na drobne i na nowo musiał szukać woli Bożej.

 

Maria: O. Honorat jest znany, jako prekursor nowego kierunku życia konsekrowanego; co przyczyniło się do tego, że zdecydował się na tworzenie nowych zgromadzeń? Jak wielkie to jest dzieło?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: Przez 40 lat organizował nowe zgromadzenia, jak Mojżesz na pustyni, wychowywał lud Izraela, tak bł. Honorat, jako nowy Mojżesz, nadawał nowe reguły życia konsekrowanego. Mojżesz stał przed Bogiem, a Honorat wiernie modlił się zamknięty w klasztorze. Mojżesz nauczał prawa Bożego, a Honorat pisał siostrom i braciom Rodziny Honorackiej nowe prawa i uczył je przez spowiedź oraz listy okólne. Mojżesz sprawiedliwie rozdzielał obowiązki swoim współpracownikom, a bł. Honorat organizował nowe zadania apostolskie w dynamicznie rozwijającym się społeczeństwie. Honorat chciał przybliżyć świętość Boga człowiekowi od Niego oddalonemu. Posłać osoby konsekrowane tam gdzie inni dotrzeć nie mogą. Wyczytał tę nową formę życia konsekrowanego z dusz ludzkich, z ich słuchania Boga. Założył 27 zgromadzeń, które liczyły około 10 000 osób. Ich przynależność do zgromadzeń była zróżnicowana. Życie ukryte obejmowało osoby życia wspólnego, osoby stowarzyszone i osoby zjednoczone. Do dzisiaj istnieje 15 zgromadzeń, ale już bez tych rozróżnień.

 

Maria: Sytuacja polityczna nie ułatwiała rozwoju nowych form życia, więc, w jaki sposób ludzie dowiedzieli się o nich, i jak pojawiały się kolejne kandydatki, … w jaki sposób mogły przebyć formację i zostać przyjęte?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: Niektórzy historycy mówią, że sytuacja polityczna właśnie ułatwiała powstanie takich form życia zakonnego. Jeśli nie można było żyć po zakonnemu jawnie, to zrobiono ukryte życie zakonne. Jednak dziwią się, że Honorat upierał się, że nawet jeśli zmieni się sytuacja polityczna, to mają pozostać ukryte. Informacja szła po linii znajomości: jedna pani drugiej pani przekazywała, że jest taki kapucyn, że są kapucyni i można u nich rekolekcje odprawić, że można się wyspowiadać, a tych rozmów pod kluczami sakramentu rodziły się nowe powołania. Zgromadzenia prowadziły dzieła, dzięki którym miały kontakt ze społeczeństwem i to często większy niż inne środowiska. Poza tym nie wychodziły całościowo z rodzin, a więc miały życie towarzyskie, stąd były nowe powołania. Pomagali również księżą diecezjalni, proboszczowie, którzy znali siostry, znali Honorata, wspierali swoim słowem i spowiedzią. Wielu pisało do Honorata, „przyślij mi trochę Twoich sióstr”.


Maria: Czy o. Honorat jako osoba konsekrowana stał się wzorem dla tego sposobu życia czy był tylko inicjatorem?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: O. Honorat był uwięziony, nie bardzo mógł wychodzić, ale prowadził życie oddane zgromadzeniom na sposób zakonny. Więc choć był inicjatorem, mógł być wzorem, a jednak oddziaływał pośrednio, poprzez konfesjonał, poprzez pisma. W większości osobiście był im nieznany. Pisał np. listy do nowicjuszek felicjanek, które były w Galicji. Najpierw one pisały do niego, a potem on im odpisywał zachęcając do życia zakonnego. To piękne karty naszej historii. Ukrycie Założyciela ukrytych zgromadzeń. Właściwie w tej formie może być przecież wzorem.

 

Maria: Obecnie trwa nowenna którą przeżywa cała rodzina honoracka, czy przyczynia się ona do tego, że pogłębia się życie duchowe osób które poświęciły się w formach życia stworzonych przez Honorata? W jaki sposób?

Br. Juliusz Pyrek OFM Cap: Wielka Nowenna przed stuleciem śmierci bł. Honorata Koźmińskiego ma każdego roku jedno lub dwa zgromadzenia za patronów, specjalny temat rozdzielony na każdy miesiąc. Siostry przygotowują różne nabożeństwa, a także sympozjum naukowe, aby razem, ale również wewnątrz swoim wspólnot lokalnych, przeżywać obecność Boga. Spotykają się wspólnie na uroczystościach w Nowym Mieście, na dniach skupienia i rekolekcjach z bł. Honoratem w Zakroczymiu w Centrum Duchowości, pielgrzymowały do Wilna, a także organizowały spotkanie nowicjatów, juniorystek tworząc w ten sposób wspólnotę na różnych poziomach. Każdego miesiąca coś się dzieje. Mam nadzieję, że te spotkania, proces organizowania i opracowywanie różnych tematów pomaga im do pogłębiania życia duchowego i rozwijania swego powołania do świętości. A jeśli nawet im nie pomaga, to przynajmniej nam pomaga do ciągłej refleksji nad otrzymanym darem brata, jakim jest bł. Honorat Koźmiński.


Maria: Bóg zapłać za rozmowę.

Foto 1. www.facebook.com/photo.php?fbid=1003551041501&set=t.100000715290489&type=3&theater

Foto.2 www.krh.nazwa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *