Mała Sudanka, bardzo wychudzona i skrajnie wyczerpana z głodu, przewraca się w drodze do punktu żywnościowego. W tle widać dobrze odżywionego sępa, czekającego na jej śmierć… To słynne zdjęcie Kevina Cartera, za które otrzymał Nagrodę Pulitzera, stało się inspiracją dla autora tej powieści.
Bohater książki, fotoreporter Stuart Daniels, oskarżany o bierność w obliczu rażącej niesprawiedliwości, staje przed jeszcze jedną szansą, by uratować swoją karierę zawodową. Zostaje wysłany do maleńkiego afrykańskiego kraju, gdzie spotyka niezwykłą dziewczynkę – Adannę, sierotę walczącą o przetrwanie w społeczności wyniszczanej przez biedę, AIDS i przemoc. Spotkanie tych dwojga zupełnie obcych sobie osób sprawi, że ich życie całkowicie się zmieni…
Tom Davis jest cenionym pisarzem. Ukończył ekonomię oraz teologię w The Criswell College. Jest prezesem CEO Children’s HopeChest – chrześcijańskiej organizacji pomagającej osieroconym dzieciom ze wschodniej Europy oraz Afryki. Tom wraz z żoną Emily mają siedmioro dzieci, w tym dwoje adoptowanych z Rosji.
Autor zapytany o motywy napisania powieści Adanna, odpowiedział:
Historia Adanny przedstawiona w książce częściowo jest oparta na faktach. Podczas mojej pierwszej podróży do Afryki nieustannie spotykałem dzieci, które doświadczyły ogromu niewyobrażalnego wręcz cierpienia. Pośród nich była mała dziewczynka, którą poznałem w sierocińcu na obrzeżach stolicy Suazi. Nigdy nie widziałem tak pięknej i niewinnej twarzy. Była szczęśliwa i pełna radości. Dyrektor ośrodka opowiedział mi jej historię. Wyjaśnił, że doznała wielkiej przemocy. Na początku nawet oni sami nie zdawali sobie sprawy, jak potwornie wyglądało jej życie.
Zabrali ją ze sobą i pokochali jak własne dziecko. Była bardzo zaniedbana, brudna od palców po czubek głowy. Jej podarte ubrania wisiały na niej niczym szmaty. Całe ciało miała pokryte sińcami i ranami, po tym jak okładano ją pięściami i kijem. Pierwszego dnia, gdy ją przywieziono, wszystkie dzieci jak zawsze zebrały się na dziedzińcu, żeby się wspólnie pobawić. Dziewczynka nie mogła powstrzymać moczu i doszło do przykrego epizodu na oczach wszystkich. Początkowo wychowawcy sądzili, że nie nauczono jej korzystać z toalety. Niestety dzień w dzień historia się powtarzała. Zabrano ją do lekarza i okazało się, że była wykorzystywana w stopniu, jaki trudno nawet sobie wyobrazić.
Kiedy jej rodzice umarli na AIDS, wziął ją na wychowanie jakiś daleki krewny. Traktował ją jak niewolnicę, zmuszając do piętnastogodzinnej pracy. Ponadto sprzedawał jej ciało mężczyznom z okolicy za pieniądze na alkohol, a potem sam ją gwałcił. Stąd problemy z utrzymaniem moczu.
Niestety wiele razy słyszałem podobne historie. To było więcej, niż potrafiłem znieść. Wciąż nie potrafię o tym zapomnieć.
Zrozumiałem, że muszę działać i opowiedzieć historie tych dzieci. Mam nadzieję, że ludzie po przeczytaniu Adanny wzruszą się i także poczują się zobowiązani do niesienia im pomocy.