„Święto Eucharystii bowiem to nie tylko spotkanie nieba i ziemi, lecz spotkanie Kościoła wczoraj z Kościołem dzisiejszym, spotkanie z Kościołem tu z Kościołem tam” (Ojciec Święty Benedykt XVI).
Spotkanie to owa bliskość, której dziś wielu się boi. Obawa, że coś trzeba ofiarować, czy też przyjąć, nie wiedząc jak należy uczynić to poprawnie, nie urażając ofiarodawcy.
Nie wiedząc czemu, na Eucharystii stajemy się inni ponieważ pozostajemy na uboczu i nie zastanawiamy się co ofiarować a co pozostawić sobie. Stoimy jak owe słupy soli, ponieważ odwróciliśmy się, choć nie powinniśmy. Przychodzimy na nią czasem z radością, innym razem w pośpiechu a zdarza się też oficjalna wizyta.
Tylko, dlaczego nie przynosimy niczego od siebie? Sami nic nie uczynimy bez łaski, ale pomimo to powinniśmy iść na Eucharystię w postawie dania od siebie, aby niejako prosić o łaskę.
Nasze życie ciągle powinniśmy oddawać Bogu na nowo, a spotkanie Eucharystyczne jest na to najlepszym czasem. To co otrzymaliśmy od Stwórcy chcemy Mu oddać, pokazując przez to że nie trzymamy kurczowo tego co należy inwestować i rozwijać w szczytnym celu.
Obecne życie posiada w sobie radości, ale wiele w nim trudu, zniecierpliwienia oraz nieporozumień czy też odejść od Boga. Relacje z Nim, ze samym sobą oraz ludźmi, z którymi żyjemy, na co dzień składamy na ołtarz w ufności, wierząc, że łaska Boża przemieni to i uzdrowi, co chore
Spotkanie z Bogiem w sakramencie nie kończy się na ofiarowaniu, ale rozwijając się zmierza do przyjęcia od Niego tego, co On przemienił w trakcie Eucharystii w nas i w naszych bliźnich. Umiejętność przyjęcia nie jest prosta w świecie, gdzie człowiek chce być niezależny, nawet od Dobrego Boga.
Jeżeli powoli przestaniemy kurczowo trzymać się naszych problemów, trudności i nieumiejętności przyjęcia zmiany bliźnich, jakby to był najcenniejszy skarb, to tak samo powoli zaczniemy przyjmować to, co Bóg na Eucharystii przemienia w nas i dokonuje w innych.
Dziś jest odpowiedni dzień, aby pochylić się nad tajemnicą Eucharystii i podziękować za nią poprzez przyjęcie zmian, które Bóg dokonuje na każdej Mszy Świętej.
Maria Rachel Cimińska