Gdy my sami jesteśmy zagubieni nie szukajmy u nich rady, gdyż wykorzystają nasze nieszczęście, cierpienie do swoich celów, a potem szyderczo obmyją ręce.
Pan zepchnięty na peryferie życia, odchodzi w pobliże pustyni.
Jego panowanie wydaje się kruche i słabe. Wielu się z tego naigrywa.
A Jezus zbawia właśnie przez cichość i kruchość. On jest niepodzielnym Panem historii.
Także wtedy gdy jest odrzucany i usuwany, Jego Słowo zbawia świat.
On panuje w każdej nawet najbardziej zagmatwanej chwili naszego życia, choć może tego nie odczuwamy i nie dostrzegamy.
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje niezmienny los Jezusa i Jego Kościoła.
Jedni szukają Go, pytają o Niego, pragną Go spotkać. W wyniku spotkania zaczynają w Niego wierzyć.
Inni postanawiają Go zabić, zniszczyć, ośmieszyć, wyrzucić raz na zawsze z ludzkiego życia. Aby tego dokonać muszą Go znaleźć. Dlatego Go poszukują, dlatego są Nim zainteresowani. A czy nam na Nim jeszcze zależy? Czy szukamy Go, czy może „wypieramy” ze swojego życia? Pan przygotowuje się na swoją Mękę. Czy zechcę Mu towarzyszyć? Czy będę przy Nim do końca?
AUTOR: Barbara Karpińska
WWW: http://bog-w-moim-balaganie.blog.onet.pl/