04-03-2009, 08:33
Cytat:JA NIE UNIKAM RZETELNEJ DYSKUSJI! Mnie oczy bolą, od czytania postów, które są napisane wielkimi literami. Gdzie mój tekst zlewa się z twoimi komentarzami. Nie mam czasu na rozpisywanie się... a tym bardziej na to żeby trudzić się na rozszyfrowywanie czyichś wypowiedzi i zastanawianie się o co w nich tak naprawdę chodzi. Chcesz dyskutować? To proszę nie utrudniaj tej dyskusji.
I zgodnie z obietnicą nie odpowiadam na twoje uwagi.
Super. Słowem: Ewangelizacja 2009 !!! :diabelek:
Myślę, że prawda jest taka:
1) unikasz niestety poważnej dyskusji bo Twoje argumenty, przepraszam, są słabiutkie albo nieprawdziwe (jak np. delikatnie mówiąc niedokładnie cytowane fragmenty Pisma Świętego),
2) boicie się: i Ty i Inni (od których już sypią się groźby) normalnej dyskusji.
Prośba:
Cytat:To proszę nie utrudniaj tej dyskusji.
jest oznaką po pierwsze: że nadal chcecie ewangelizować "siebie na wzajem" i kisić się we własnym wzajemno-uwielbieńczym sosiku. Po drugie jest ordynarnym lekceważeniem drugiego człowieka, który pyta, bo ma wątpliwości. [-X
Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na taki luksus jak Państwo, żeby udać wielce obrażonego i nie odpowiedzieć na pytania młodych ludzi, nieraz zagubionych, ale niestety MYŚLĄCYCH LOGICZNIE, o co w dzisiejszych czasach trudno. Brak elementarnej logiki w myśleniu to, cóż, wynik zlikwidowania matematyki na maturze...
Widzę, że mój entuzjazm ze znalezienia tego Forum będzie musiał ostygnąć tak szybko jak się zrodził. Daremnie szukać tu odpowiedzi na ważne pytania.
Jak cały świat tak i Chrześcijaństwo tu repreentowane jest powierzchowne, płytkie i co tu dużo mówić: kiepskie...
I Szanowni Państwo Administratorzy i Ty Droga Nieaniu, nie przejmujcie się: ja sam sobie daję już BANA. Do widzenia; nie zamierzam tracić czasu na roztrząsanie argumentów rodem z piaskownicy. :shock:
Pa.

