Wolna wola ma to do siebie, że możesz wybrać i dobro i zło. Masz ten wybór, i mimo że konsekwencje są jakie są, to możesz uznać że ciebie bardziej obchodzi życie na ziemi niż wieczne

Każdy człowiek ma wolną wolę, czyli możliwość wyboru. Wiedza Boga o naszej przyszłości nie odbiera tej woli.
Niestety, ludzie wikłają się swoim wolnym wyborem w pokrętne i nieprzyjemne sytuacje, wiążąc sobie "ręce" na własne "życzenie", czyli własną wolną wolą. Gdy stają w problematycznej sytuacji, z której nie widzą wyjścia, stwierdzają: "nie mam wolnej woli", zapominając, że to ICH wcześniejsze decyzje doprowadziły do obecnego miejsca.
W głębszej analizie powtarzającego się procesu "utraty" wolnej woli, da się zauważyć działanie czynnika, niezależnego od człowieka, czyli złego. To jego kuszenie "gruszkami na wierzbie" i "gwiazdkami z nieba" lub nieskończoną władzą doprowadza ludzką istotę nad urwisko.
... A Bóg przygląda się temu cierpliwie i czeka... i czeka... i czeka na człowieka i jego opamiętanie. Czeka, aż zadufany i niepokorny człowiek, swą WOLNĄ WOLĄ zaprosi Boga do siebie i powie: "Boże ufam Tobie", a potem poprosi o pomoc wyrażając zgodę swą WOLNĄ WOLĄ na działanie Boga w jego marnym, pogmatwanym i zakręconym życiu poprzez zgodę na działanie WOLI BOGA.
Miłosierny Bóg, który mówi o Sobie: Jestem, Który Jestem, wybacza człowiekowi, że mówił o Nim: Bóg jest takim, jakim ludzie Go widzą ... choć żaden człowiek Go nie ujrzał.
I co się dzieje?... "Cuda". Sytuacje bez wyjścia same się rozwiązują, a życie staje się łagodniejsze i radośniejsze-w dodatku bez większego wysiłku człowieka.
Wtedy człowiek znów podejmuje decyzję swą Wolną Wolą, czy zostać z Bogiem, czy może znów ruszyć w tany pod namowami kusiciela :"jesteś nieśmiertelny, będziesz żył wiecznie, śmierć ciebie nie dotyczy"...zapominając, że jego czas niedługo się skończy.
8)
Często ludzie wybierają zło i pytają, dlaczego jest tyle zła na ziemi.
pafni napisał(a):Czy wolna wola powinna rodzić strach i pokusę?
Według mnie nie, a rodzi.
hmmm... Wolna wola to tak naprawdę działanie na swoją odpowiedzialność i ja nie widzę żadnych podstaw, według których mielibyśmy nie odczuwać tych emocji przy wyborze czegokolwiek. Wybierając zło, czujemy strach przed potępieniem i to jest normalne. A pokusa przed grzechem również istnieje i to również jest normalne, działanie złego.
Manaika napisał(a):A pokusa przed grzechem również istnieje i to również jest normalne, działanie złego.
Pokusa nie do grzechu lecz do zbawienia.
Jest taka piosenka grupy Bielizna nieistniejącej już pt."doktor granat"
Tam zawarta jest chociaż metaforycznie cała prawda o ludzkich zachowaniach, myślę,że to ma odbicie właśnie w tym na co próbuje zwrócić uwagę.
Ani strach ani pokusa nie są wyższymi odczuciami.
Wszystko mi wolno,ale nie wszystko przynosi korzyść.Dekalog mi np nie zabiera wolności,on wskazuje mi drogę do wolności. nie ogranicza mnie,ale prowadzi mnie do wolności.
lidia napisał(a):Często ludzie wybierają zło i pytają, dlaczego jest tyle zła na ziemi.
1Kor 3:3 BT
"Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?"
Taka jest prawda, trzeba wybierać Boga zawsze, wtedy myślimy po Bożemu nie po ludzku.
Jesteśmy ludzmi,a więc skłonność do grzechu w nas jest.Chodzi głównie o moją osobistą decyzję, czy wybieram dobro czy zło.Jeżeli pragnę czynić dobro a nieświadomie wybiorę grzech ,to Pan znał moją intencję i napewno zamieni to w dobro.Pan na krzywych liniach prosto pisze.Natomiast jeżeli świadomie wybiorę zło to znaczy,że Boga spycham na dalszy plan.Wolna wola,to umiejętność podejmowania decyzji.Dodam, świadome podejmowanie decyzji.Takie jest moje zdanie.

Problem w tym ,że nawet wybierając domniemane dobro , warunki zewnętrzne rządzone przez szatana sprowadzą je do stwierdzenia"chciałem dobrze a wyszło jak zawsze".
Oczywiście to lepsze niż świadome wyrządzanie zła, jednak pokazuje to,że Bóg niewiele ma do gadania na tym świecie, że cuda są wyjątkami tak rzadkimi,że książki o nich piszą, że uzdrowienia zdarzają się tak nie wielu że szpitale wciąż przepełnione.
W zasadzie pozostaje nam jakaś ślepa wiara w to że to my jesteśmy wszystkiemu winni i dlatego szatan rządzi. trudno mi jednak zrozumiec czemu to my ponosimy trud walki z szatanem a nie sam Bóg. Gdyby człowiek miał wolna wolę , to również miałby wolną wolę co do zbawienia, czego kościół nie akceptuje. "Musisz chodzic do kościoła bo nie będziesz zbawiony" Znam wielu ludzi nie wyznających żadnej religii lub inną o wielkich sercach , nie dosyć,że zaraz wkracza w ich zbawienie kościół to jescze ich szykanuje. Wolna wola?
Może zbyt mało ufności pokładamy w Bogu? Człowiek ma tendencję do zwalania wszystkiego co złe na brak pomocy Pana Boga, a tego co dobre nawet nie zauważa często. Dobrym przykładem są świadectwa ludzi, którzy utracili wzrok lub słuch i często po tym wydarzeniu stawali się szczęśliwsi niż byli do tej pory.
Mam koleżankę, którą Bóg wspomaga, całe jej życie jest pięknym świadectwem, ale ona ufa mu bezgranicznie. I nie odwraca się od niego przy najmniejszej przeciwności losu z oskarżeniami: "Znowu mi nie pomogłeś!".
Uważasz w takim razie, że powinniśmy zostać zbawieni za sam fakt istnienia?
Pan Bóg stworzył nas bez nas,
ale zbawić nas bez nas nie może.
riteczka napisał(a):Pan Bóg stworzył nas bez nas,ale zbawić nas bez nas nie może.
AMEN !.
riteczka napisał(a):ale zbawić nas bez nas nie może.
Oczywiście, że może. Nie chce, a nie "nie może".
Nie może , dał nam wolną wolę żebyśmy sami zadecydowali co dla nas jest najlepsze
