Ks.Marek napisał(a):Ewentualnie wyposażasz go w jaźń (umysł).
Na pewno nie ewentualnie. Mówię tylko, że umysł jest dla mnie funkcją materialnego mózgu.
Ks.Marek napisał(a):Ktoś, kto ma wielkie uszkodzenia mózgu wcale nie jest skazany na życie bez relacji do absolutu, transcendencji.
Mnie chodziło tylko o zauważenie, że zaburzenia funkcjonowanie mózgu pociągają za sobą spustoszenia w umyśle. A to jest argument za tym, że umysł jest funkcją mózgu.
Ks.Marek napisał(a):Tego nie udowodnisz ani ty, ani ja
Prawda.
Ks.Marek napisał(a):przynajmniej na ten moment, ponieważ nie zajmowałem się nigdy takimi badaniami
Nie słyszałeś o neuroteologii ?
Ks.Marek napisał(a):Chyba jełop jestem, ale bez nikakich, nie umiem zrozumieć tego zdania pogrubionego przeze mnie.
Ocena wartości osoby jest subiektywna. Ja sam mogę o sobie mieć niskie mniemanie chociaż w rzeczywistości być kimś wartościowym. Mogę mieć o sobie duże mniemanie, a w rzeczywistości być nikim. I to samo dotyczy innych osób oceniających mnie. A jeżeli chodzi o samo pojęcie osoby to też ja np. mogę się za nią uważać, ale ktoś może mnie traktować jak podosobę, coś gorszego od niego.
Ks.Marek napisał(a):kamień nie krwawi, a twoje ciało nie jest tak mocne i trwałe jak kamień.
Ale na pewnym poziomie substancjalnie się od siebie nie różnią.
Ks.Marek napisał(a):A co w tym tabernakulum?
Uwięziona i podtrzymywana przy istnieniu moja jaźń.
Ks.Marek napisał(a):Zakładać zatem mogę, iz krztynka odniesienia do transcendencji w tobie się tli?
Na poziomie filozoficznych rozważań na pewno tak.
Ks.Marek napisał(a):Mogę powiedzieć, żeś teista?
Tak samo jak ja mogę powiedzieć żeś ateista bo np. nie wierzysz w panteon bóstw nordyckich. Jeżeli z kimś rozmawiasz na poważnie to znaczy, że przyjmujesz :
a) że jest on przy zdrowych zmysłach,
b) że zna na tyle siebie, że potrafi się jednoznacznie i prawdziwie określić,
c) że nie kłamie,
I ja tak traktuję swoich adwersarzy. I tego samego chyba mogę się spodziewać w moją stronę.
Więc dopóki ja sam nie stwierdzę, że nie mogę się już uważać za ateistę to, że Ty nazwiesz mnie teistą będzie tylko Twoim osądem nie mającym żadnego pokrycia w rzeczywistości. NO OFFENCE
Ks.Marek napisał(a):George'a Berkeleya, Immanuela Kanta, Kartezjusza, Fryderyka Nietzschego, czy jakiś masz swój wypracowany?
Swój własny wynikły z przemyśleń.
Ks.Marek napisał(a):A słyszałeś o tym, by być "mocniej" człowiekiem?
Nie. Nie wiem jak mam być "mocniej" skoro jestem człowiekiem, a nie orangutanem udającym człowieka 8) .
Ks.Marek napisał(a):Albo: Bardziej być, niż więcej mieć?
Szczerze mówiąc nie.