Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: problem ze spotkaniem ukochanej osoby po śmierci
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam taki dylemat, oto przykład:
Żyło sobie małżeństwo które się bardzo kochało, jedno za drugim wskoczyło by w ogień itp. Nadeszła starość a potem śmierć jednego z małżonków, tęsknota była niewypowiedziana i ostatecznie doprowadziła do zejścia z tego świata drugiego małżonka.
Pierwszy z małżonków miał na sumieniu grzechy ciężkie które dyskwalifikują możliwość dostąpienia nieba w naszym rozumieniu.
Drugi z małżonków w życiu muchy nie zabił, zawsze uczciwy po za drobnymi mniej znaczącymi słabościami.
I teraz ten PROBLEM.
Jak ta uczciwa osoba może doznać szczęścia "tam" nie spotykając już nigdy ukochanej nad życie osoby?
Niezłe masz rozkminy.Intrygujący temat. Może dadzą mu szansę na czyścieć i będzie jeszcze szansa na niebo.
pafni
1) W naszym rozumieniu nigdy nie wiemy kto pójdzie do nieba a kto nie. Anioł
2) Dla osoby wierzącej Bóg jest najważniejszy na świecie (może miałeś również to na myśli pisząc o tym że "świata poza sobą nie widzieli" być może nie rozumiem tego zwrotu).
3) Jeśli jedna osoba jest wierząca to stara się aby ta druga (z którą jest) została zbawiona. Serce
Goossiu co do punktu 1.) w większości jednak znacznej uważamy się jako ludzie za możnych wydawania sądów i ferowaniu wyroków chociaż podzielam twoje zdanie w tym punkcie.
Co do punktu 2.) Musiałaby być to osoba bardzo dużej wiary, jednak i mistyk w chwili śmierci ma wątpliwości. Zatem traktuje te osoby z przykładu jako ludzi średniej (standardowej) wiary.
Punkt 3.) Tak dokładnie może się starać ale i tak wszystko w rękach Boga zatem Bóg na wzgląd miłości tej pozostawionej w samotności osoby może dac łaskę zbawienia, jednak co jeśli nie da? Wówczas szczęśliwość w niebie nie może być pełna zatem ...nie będzie to niebo.
Jeśli niebo jest dla ciebie miejscem w którym jesteśmy z bliskimi to to co piszesz jest zgodne z twoją koncepcją. Dla mnie niebo to coś więcej ale to już temat na inną dyskusję.
No właśnie czym jest niebo? Czy dla każdego czym innym? Skoro tak naprawdę nie wiemy, nie wiemy też dokąd zmierzamy, lub staramy się zmierzać. Zatem przemy ku złudzeniu własnych myśli.
Więcej zdaje się wiemy o piekle,pustka, ciemność, odosobnienie, bezsilność, brak nadziei.
eh, niebo jest miejscem które przygotował nam Jezus. Wierzę w to że skoro to jego dar dla nas to, jest to najlepsze miejsce jakie tylko może być.
Przekierowanie