Uff, jestem już z powrotem... A zatem, do dzieła !
YAB napisał(a):sposób pojmowania kerygmatu w niektórych środowiskach, jako narzędzia służącego do ewangelizacji, a nie jako odrębnego procesu mającego zachęcić do otworzenia uszu na to, co w trakcie ewangelizacji się usłyszy.
Owszem 4PŻD to dla wielu grup i wspólnot jest to podstawowe narzędzie ewangelizacji. Ale w RŚŻ rzeczywiście są one przedstawiane raczej jako "przedsmak" właściwej ewangelizacji. Tu muszę przyznać Ci rację...
Problem jest wtedy, gdy 4PŻD wymkną się z kontekstu oazowego i zaczną żyć swoją immanentną neoprotestancką logiką. Są one tak skonstruowane, że właściwie żadnego "dalszego ciągu" już nie potrzebują, bo po złożeniu odpowiednie wyznania delikwent jest już "zbawiony" i teraz może tylko uczyć się, jak "zbawiać" innych w identyczny sposób.
YAB napisał(a):Ja jednak porównałbym kerygmat do zapachu tego chleba, wzbudzającego przemożną chęć spróbowania, jak ten chleb smakuje.
Zgoda, tak też można kerygmat rozumieć. Powiedzaiłbym jednak, że i zapach może być subtelnie sfałszowany i wprowadzać w błąd:
Kadzidła w ten sposób przygotowanego nie będziecie robić dla siebie, gdyż poświęcone jest ono dla Pana. Ktokolwiek by zrobił podobne, aby się rozkoszować jego wonią, będzie wykluczony ze swego ludu".[Wj 30, 37-38]
YAB napisał(a):to MY, katolicy, mamy pełnię środków zbawczych!
Ponieważ nasze rozumienie zbawienia jest inne, to konsekwentnie nasza "pełnia środków zbawczych" musi się wydać neoprotestantom niepotrzebnym i szkodliwym komplikowaniem sprawy.
YAB napisał(a):Proponuję zacząć poprawianie "4 Praw" od korekt niektórych fragmentów Ewangelii (np. od Prologu ew. Jana, na którym są oparte "4 Prawa"). Chyba to juz sobie wyjaśniliśmy.
4PŻD na pewno nie wynikają bezpośrednio z Prologu Ew. św. Jana - w najlepszym przypadku jest to tylko grube przybliżenie treści tego Hymnu. Wynikają natomiast z fundamentalistycznej interpretacji listu do Rzymian.
YAB napisał(a):Jest tożsamy: Jezus żyje i umożliwia także Tobie wejście w pełnię relacji z Bogiem - tu i teraz.
Problem w tym jak rozumiemy tę "pełnię relacji z Bogiem"... 8)
Istotą Dobrej Nowiny jest w NT Zmartwychwstanie Chrystusa. To ono się właśnie "obwieszcza" wszem i wobec w kerygmacie.
Dlaczego ta nowina jest dobra i nas bezpośrednio dotyczy ? Ano dlatego, że my także przez chrzest możemy mieć udział w zwycięstwie Chrystusa tą samą mocą, tyle że tym razem nad naszymi własnymi upadkami i naszym własnym obumarciem. To zaś implikuje prawdę o grzechu, o Duchu i o Kościele. [2 okalające punkty]
Dalej, to życie zmartwychwstałe ma na celu nasze złącznie się z Bogiem i całkowite upodobnienie do Jezusa. Wzrasta w nas nieustannie przez Eucharystię. [mamy znów 2 kolejne punkty].
No i wszystko to dzieje się przez stwórczą moc samego Boga, który ukończy swoje dzieło w dniu Paruzji. [2 następne punkty]
To wszystko słyszymy w pierwszych mowach Piotra [i potem Pawła] zapisanych w Dziejach apostolskich. Dopiero list do Rzymian ustawia te sprawy nieco inaczej, ponieważ jego cel jest wybitnie katechetyczny [momentami nawet apologetyczny], a nie kerygmatyczny.
Tymczasem w przypadku protestanckim centrum Dobrej Nowiny to nie Zmartwychwstanie, ale spłata naszego długu na Krzyżu. Dlatego neoprotestaci nie mogą ogłosić Ewangelii jednym zwrotem "Chrystus zmartwychwstał" [jak nasi bracia z kościołów wschodnich]. Najpierw muszą ogłosić złą nowinę o grzechu i potępieniu, aby potem móc ogłosić darowanie kary pod warunkiem złożenia słynnego wyznania - stąd potrzebne są im co najmniej 3 punkty [1szy punkt o miłości Bożej nie zawsze występuje w ich głoszeniu].
Dlatego nie możemy niestety powiedzieć, że mamy wspólny kerygmat, ponieważ nie opiera się on na Zmartwychwstaniu jako na absolutnym centrum Dobrej Nowiny.